Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
Rozdział III: Pod Lublinem
3 września 1939, niebo nad Wieprzem
17 maszyn myśliwskich z Krakowskiego dywizjonu myśliwskiego zbliżało się do Wieprza. Ile razy widok tej rzeki wskazywał koniec lotów, gdy podchodzili do lądowania w Ułężu, gdy piloci szkolili się w sztuce myśliwskiej. Teraz jednak lot przebiegał w innej atmosferze. Piloci częściej rozglądali się, czy na niebie nie przemykają jakieś samoloty, zwłaszcza te, które mogły by chcieć zaatakować polskie myśliwce.
Lot nie podbudowywał. Gdy tylko mijali większe miasta, widać było dym pożarów, jakie niemiecka Luftwaffe wzniecała bombardowaniami. Ich bomby nie ograniczały się jednak do miast. Także i we wsiach potrafiły dymić miejsca, gdzie spadły bomby. Cały kraj wydawał się być jednym wielkim poligonem... W radio odezwał się kapitan Sędzielowski:
-Groty! Nie udaje się nawiązać połączenia z lotniskiem. Przygotować się na zataczanie kręgów nad Podlodowem.
Feliks spojrzał na wskaźnik paliwa. W ciągu godziny lotu zużyli już ponad połowę paliwa, ale jak zwolnią, to i drugą powinni móc utrzymać się w powietrzu.
3 września 1939, niebo nad Wieprzem
17 maszyn myśliwskich z Krakowskiego dywizjonu myśliwskiego zbliżało się do Wieprza. Ile razy widok tej rzeki wskazywał koniec lotów, gdy podchodzili do lądowania w Ułężu, gdy piloci szkolili się w sztuce myśliwskiej. Teraz jednak lot przebiegał w innej atmosferze. Piloci częściej rozglądali się, czy na niebie nie przemykają jakieś samoloty, zwłaszcza te, które mogły by chcieć zaatakować polskie myśliwce.
Lot nie podbudowywał. Gdy tylko mijali większe miasta, widać było dym pożarów, jakie niemiecka Luftwaffe wzniecała bombardowaniami. Ich bomby nie ograniczały się jednak do miast. Także i we wsiach potrafiły dymić miejsca, gdzie spadły bomby. Cały kraj wydawał się być jednym wielkim poligonem... W radio odezwał się kapitan Sędzielowski:
-Groty! Nie udaje się nawiązać połączenia z lotniskiem. Przygotować się na zataczanie kręgów nad Podlodowem.
Feliks spojrzał na wskaźnik paliwa. W ciągu godziny lotu zużyli już ponad połowę paliwa, ale jak zwolnią, to i drugą powinni móc utrzymać się w powietrzu.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
- Posty: 495
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
Feliks kontynuował lot w formacji trochę zestresowany. Miał nadzieję że kontakt uda się nawiązać. rzucił spojrzenie na dwie poduszki przygotowane do położenia przed nim podczas lądowania, to była ostatnia opcja jeśli coś się by miało wydarzyć. Miał nadzieję że tylko paliwa mu wystarczy do lotu.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
Minęli drogę Dęblin-Kock i obniżali lot, zbliżając się do lądowiska. Kapitan zszedł niżej i zatoczył krąg nad lądowiskiem. Nie było widać nikogo na obszarze lądowiska. Pole startów wyglądało na nienaruszone. Walerian odezwał się w radio:
-Dęblin też milczy. Poruczniku Gwarczyński. Sprawdźcie, czy można wylądować!
- Przyjąłem
I szybko położył się na prawe skrzydło odłączając się od grupy, kierując się nad lądowisko. Przez chwile latał z kapitanem dokoła lądowiska na niskiej wysokości, po czym zaczął się wznosić i zameldował:
- Lotnisko puste bez ruchu, nie zauważyłem śladów zniszczeń. Proszę o zezwolenie na lądowanie jako pierwszy...
- Zezwalam. - odpowiedział Walerian.
Ludwik jako pierwszy podszedł do lądowania, śledzony przez większość pilotów. Jego maszyna dotknęła wysuszonej ziemi, zbiła tuman kurzu, po czym potoczyła się dalej, elegancko zatrzymując się przy czymś, co wyglądało na drogę do lasu. Lotnisko dalej wyglądało na opuszczone. Nawet jak ktoś by bał się latających maszyn, to teraz powinien dostrzec, że tu są swoi...
-Dęblin też milczy. Poruczniku Gwarczyński. Sprawdźcie, czy można wylądować!
- Przyjąłem
I szybko położył się na prawe skrzydło odłączając się od grupy, kierując się nad lądowisko. Przez chwile latał z kapitanem dokoła lądowiska na niskiej wysokości, po czym zaczął się wznosić i zameldował:
- Lotnisko puste bez ruchu, nie zauważyłem śladów zniszczeń. Proszę o zezwolenie na lądowanie jako pierwszy...
- Zezwalam. - odpowiedział Walerian.
Ludwik jako pierwszy podszedł do lądowania, śledzony przez większość pilotów. Jego maszyna dotknęła wysuszonej ziemi, zbiła tuman kurzu, po czym potoczyła się dalej, elegancko zatrzymując się przy czymś, co wyglądało na drogę do lasu. Lotnisko dalej wyglądało na opuszczone. Nawet jak ktoś by bał się latających maszyn, to teraz powinien dostrzec, że tu są swoi...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
- Posty: 495
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
Feliks przyglądał się lądowaniu kolegi, z nadzieją że lądowisko będzie w porządku. To lądowanie było spokojne, ale czy to jego też takie będzie? Czy nie popełnił błędu wsiadając do tego samolotu? - W głowie kotłowało mu się wiele myśli a on był coraz bardziej niepewny tego co się wydarzy. Gdyby się rozbił po za towarzyszami z innych samolotów nie będzie nikogo.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
Ludwik odpowiedział:
- Lądowisko puste wyschnięte, miejscami mocno podbija na pasie. Od razu po wyhamowaniu, kołować w kierunku lini drzew. Spróbuję nas ustawiać...
Walerian powiedział:
-Najpierw uszkodzeni. Groty?
Kapitan Sędzielowski odpowiedział:
-Grot 5 [czyli ty]. Lądujecie.
- Lądowisko puste wyschnięte, miejscami mocno podbija na pasie. Od razu po wyhamowaniu, kołować w kierunku lini drzew. Spróbuję nas ustawiać...
Walerian powiedział:
-Najpierw uszkodzeni. Groty?
Kapitan Sędzielowski odpowiedział:
-Grot 5 [czyli ty]. Lądujecie.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
- Posty: 495
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
- Dobrze ruszam - Feliks odetchnął głęboko dwa razy a następnie obniżył powoli lot. Zamierzał podejść do lądowania z jak najmniejsza prędkością by sam samolot lżej przyziemił. Wyciągnął poduszki przygotował je jakby co. Stresował się bardzo, ale wierzył ze lądowanie się uda.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
Gdy maszyna dotknęła ziemi, nie było to przyjemne doznanie. A najbliższa nierówność terenu była jeszcze gorsza. Poduszka nie pomagała, Feliks czuł każdy kamień, każdą nierówność... i z wielką ulgą przyjął, gdy maszyna zwolniła na tyle, że jazda po tych nierównościach już nie była gorsza od zwykłych lądowań... Niemniej poczuł, że jakby posadził maszynę mocniej, jego kręgosłup mógłby wypaść z samolotu i uderzyć w ziemię... Czuł się cały poobijany, jakby ktoś sprawił mu potworne lanie... Ale już było po wszystkim, toczył się po lądowisku i widział drogę do lasu, którą wcześniej udał się samolot Ludwika... To wyglądało jak droga przetarta przez jakieś cięższe maszyny... Bombowce, albo myśliwce typu Wilk...
-Feliks? Wszystko gra? - odezwał się kapitan Sędzielowski - Można puszczać następnego?
-Feliks? Wszystko gra? - odezwał się kapitan Sędzielowski - Można puszczać następnego?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
- Posty: 495
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
- Tak przetrwałem, sadzajcie następny - Feliks powoli zjechał maszyną na drogę w stronę lasu. Najważniejsze się udało, teraz trzeba by odpocząć.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
Toczył samolot ścieżka, która zakręcała wzdłuż lasu, a znajdujące się tutaj drzewa zostały przycięte (a niektóre całkowicie ścięte) umożliwiając schowanie maszyny w jej cieniu. Nie były to idealne hangary i dawało mało miejsca na manewr, choć chroniły lepiej, niż pojedyncze drzewa w Aeroklubie pod którymi ukrywano maszyny. Ludwik zdążył wyjść już z maszyny i zaczął przyglądać się swojej maszynie, jakby patrząc, czy można coś poprawić w jej ukryciu.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
-
- Posty: 495
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
Feliks dokołował do wybranego przez siebie miejsca. Zwracał uwagę na to by maszynę łatwiej można było potem przetransportować kiedy będzie brana na naprawy. Po czym wysiadł z niej i położył się na trawie, westchnął i powiedział jakby w eter - przeżyłem a to najważniejsze. Jeb...a maszyna.
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
- Cholera ! - Wykrzyczał Ludwik , gdy tylko zobaczył postawę Feliksa i natychmiast ruszył w jego stronę.
-Poruczniku Piłsudski czy wy w tym momencie sobie jaja robicie ze mnie i ze swoich kolegów ? Baczność do cholery i brać się do roboty ! Gałęzie brać w dłoń i maskować. Leży jak Fakir i wzdycha...
-Poruczniku Piłsudski czy wy w tym momencie sobie jaja robicie ze mnie i ze swoich kolegów ? Baczność do cholery i brać się do roboty ! Gałęzie brać w dłoń i maskować. Leży jak Fakir i wzdycha...
-
- Posty: 495
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
- Daj odpocząć Ludwik, wiesz jak mnie kręgosłup boli? Lądowałem maszyną bez amortyzatora. Jesteś świadom tego że mechanicy powiedzieli że oni by do tego samolotu nie wsiedli, a kapitan że może się okazać że jak lądowisko będzie w złym stanie to mam się katapultować? - Obolały Feliks próbował się podnieść, ale ponownie opadł na ziemię, nogi mu się trzęsły jak galareta.
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
- Feliksie jeśli potrzebujesz doktora to zajmie szmat czasu sprowadzenie go tu o ile jest w Ułężu , a nie w Dęblinie...
Masz góra 15 minut na zamaskowanie swojego stanowiska i od ciebie zależy jak rozdysponujesz ten czas... Czy pięć minut na leżenie czy dziesięć nie wiem.
Wiem jedno !
Piętnaście minut , a później to możesz nawet spać...
Aaa... i żeby nie było, że ja taki zły to przyciagnę ci bliżej gałęzie. Do roboty !
Masz góra 15 minut na zamaskowanie swojego stanowiska i od ciebie zależy jak rozdysponujesz ten czas... Czy pięć minut na leżenie czy dziesięć nie wiem.
Wiem jedno !
Piętnaście minut , a później to możesz nawet spać...
Aaa... i żeby nie było, że ja taki zły to przyciagnę ci bliżej gałęzie. Do roboty !
-
- Posty: 495
- Rejestracja: 25 paź 2022, 23:04
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
Feliks po chwili ostatecznie się podniósł. Spojrzał na swoją maszynę i powiedział - A nie lepiej od razu ją zabrać w miejsce napraw? Popołudniu mógłbym zabrać się za rozkręcanie goleni. Tak by chłopaki mieli mniej roboty przy tym samolocie.
Re: R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem
Ludwik zbliżył się bardzo blisko względem Feliksa i zaczął go oglądać
- Nie... i tu nie , tu też nie. Z drugiej strony też nic nie ma...
Hmm.. nie widzę, żebyś uderzył sie gdzieś w głowę...
Nagle wrzasnął
-Czym ty chcesz rozkręcić maszynę ? Chłopie wokół nas nic nie ma. Nie wiadomo czy ktoś jest w Ułężu. Mamy po chłopach chodzić i szukać narzędzi ? Nie wiadomo kiedy do nas dotrą mechanicy. Mamy zamaskować maszyny tak by były... zamaskowane ! Myślisz, że jak szkopskie świnie będą oglądać nas z góry i zobaczą twoją maszynę to odpuszczą? Powiedzą, a nie nie bombardujemy ktoś sobie tam dłubie przy samolocie.
Niech to pomogę ci.... jeśli pan pozwoli...Do roboty !
- Nie... i tu nie , tu też nie. Z drugiej strony też nic nie ma...
Hmm.. nie widzę, żebyś uderzył sie gdzieś w głowę...
Nagle wrzasnął
-Czym ty chcesz rozkręcić maszynę ? Chłopie wokół nas nic nie ma. Nie wiadomo czy ktoś jest w Ułężu. Mamy po chłopach chodzić i szukać narzędzi ? Nie wiadomo kiedy do nas dotrą mechanicy. Mamy zamaskować maszyny tak by były... zamaskowane ! Myślisz, że jak szkopskie świnie będą oglądać nas z góry i zobaczą twoją maszynę to odpuszczą? Powiedzą, a nie nie bombardujemy ktoś sobie tam dłubie przy samolocie.
Niech to pomogę ci.... jeśli pan pozwoli...Do roboty !