Kariera 6. Kapitanleuntnant Marzig Sechs, U-74, type VIIB, 1 Flotylla, Brest
Patrol 1. Lipiec 1943.
Kierunek Atlantyk, dołączamy tam do grupy wolfpack. Płyniemy i zanim cos spotkaliśmy dostalismy rozkaz zebrania danych pogodowych co nas oderwało na jakis czas od patrolowania. Potem wracamy i znowu nic nie spotykamy.
Patrol zakończony bez sukcesów.
Partol 2. Wrzesień 1943.
Kierunek Atlantyk i znowu wilcze stado na nas czeka.
Wychodzimy do Zatoki Biskajskiej gdzie atakuje nas samolot. Inżynier mechanik został ciężko ranny. Samolot odlatuje uszkodzony, a my tracimy dwa stopnie kadłuba, działo pokładowe i radio. Uszkodzony silnik elektryczny udaje sie naprawić. Podejmuję decyzje o powrocie do portu w celu napraw i ratowania rannego.
Patrol zakończony bez sukcesu.
Patrol 3. Grudzien 1943.
Dostajemy rozkaz patrolowania rejony Wysp Brytyjskich. Działo pokładowe zostało zamienione na dodatkowe dzialko przeciwlotnicze i dostalismy radar przeciwlotniczy Naxos. Mamy też nowego głównego mechanika na pokładzie.
Przechodzimy Do Wysp Brytyjskich nic nie spotykając.
Pierwszy sektor pusty.
Drugi etap patrolu. Spotykam duży frachtowiec pod eskortą. Strzelam dwie torpedy z daleka, nie trafiam. Eskorta mnie nie znalazła. proba pościgu za frachtowcem i ponowny atak w nocy się nie udaje, ucieka mi.
Trzeci etap patrolu. Wykrywam kolejny frachtowiec z eskortą. Tym razem to mały frachtowiec. Jest dzień, tropię cel do nocy. Udaje się. Wykonuję atak z dużej odleglości, 4 torpedy do frachtowca. Dwie torpedy trafiają i wybuchają. Frachtowiec 2200t tonie. Ekkorta nas szuka... i nie znajduje, rzucają bomby tam gdzie zostawilismy wabika a my uciekamy bez uszkodzeń. W załodze rośnie morale. Nasz pierwszy zatopiony cel w tej wojnie. Niektórzy już podobno tracili wiarę w kapitana i szeptali że jestem przeklety. Teraz to sie skończyło.
Czwarty etap patrolu. Noc. Wykrywamy pojedynczy cel, to duży frachtowiec bez eskorty. Niesamowita okazja. Zarządzam atak z wynurzenia z bliskiej odległości. Frachtowiec nie ma szans. Wystrzeliłem 4 przednie torpedy. Okazalo sie że nawet w tak łatwych warunkach ataku trafilem tylko dwiema, ale to wystarczyło. Frachtowiec 7100t zatopiony.
Podczas powrotu zauważamy samolot. Zanurzamy się zanim zaatakował. Dopływamy do Brest.
Patrol udany. Zatopiłem 2 jednostki na sume tonazu 9300t. Otrzymuję Krzyż Żelazny pierwszej klasy za swoj pierwszy sukces. Okręt bez uszkodzeń.
Patrol 4. Luty 1944.
Wysyłają mnie na Atlantyk. Chciałem płynąć tam gdzie mi ostatnio dobrze poszło, na zachodnie podejścia Wysp Brytyjskich, ale moja sugestia nie odniosła efektu w dowództwie. U-74 ma teraz zamontowane chrapy (snorkel).
Przechodze w rejon patrolowania i wykrywam konwój. Jest dzień, decyduje o ustawieniu na trasie i czekaniu do nocy. Udaje się. Widze 3 małe frachtowce i tankowiec. Strzelam 4 torpedy i zatapiam frachtowiec 3500t oraz tankowiec 7600t. probuje dalej tropic ten konwój i atakowac kolejnej nocy. Zajmuję pozycje do ataku w zanurzeniu z daleka. Widzę teraz dwa tankowce i dwa frachtowce. Puszczam po 2 torpedy G7a do każdego z tankowców. Trafia tylko jedna do tego drugiego. Tankowiec tylko uszkodzony, ale jedna z torped trafia i zatapia jakiś przypadkowy mały frachtowiec 1300t w głebi konwoju. Uciekam przed wykryciem. Udalo się. Śledze uszkodzony tankowiec. To byl dobry ruch, eskorta go zostawia samego za konwojem. Przeganiamy cel i atakujemy z bliska. 3 torpedy G7e trafiają, jedna nie wybucha, tankowiec tonie. My z braku torped będziemy wracali powoli do bazy.
Wracamy, dzień po ataku na konwój, jeszcze Atlantyk. Samolot! Alarmowe zanurzenie! Nie zobaczył naszego komina i peryskopu, ale to znaczy że nas szukają. Odchodzimy dalej.
Docieramy do bazy w Brest. Patrol zakończony duzym sukcesem, zatopione 4 jednostki na tonaż 20600t. Otrzymuję odznaczenie War Badge i Złoty Krzyż Niemiecki za przekroczenie 25000t zatopień.
Patrol 5. Kwiecień 1944.
Idziemy na Atlantyk gdzie dołączymy do grupy wolfpack.
Przechodzimy na Ocean niezauważeni.
Pierwszy etap patrolowania. Atakuje nas samolot, zdążamy się zanurzyć. Daje mi to jednak powod domniemania, że wróg się nas spodziewa w w rejonie.
Drugi etap patrolu. Cisza, brak kontaktów.
Trzeci etap patrolu. Brak kontaktów.
Czwarty etap patrolu. nic nie widać, nic nie słychać, ocean zrobił się pusty. Nawiązuję łaczność z okrętem zaopatrzeniowym. mam szczęście, jest w pobliżu i daje mozliwość zatankowania paliwa. Spotykamy się i tankujemy. Starczy paliwa na kolejne 3 etapy patrolu.
Piąty etap patrolu. Maj 1944. Nic nie wykrywamy.
Szósty etap patrolu. Dalej nic, cisza.
Siódmy etap patrolu. Jest kontakt, idzie konwój, wszystkie pobliskie uboty kierowane w jego stronę na przechwycenie. Wychodzę na pozycję ataku w nocy, strzelam po torpedzie do każdego z 4 widocznych małych frachtowców. Trafiam trzy, ale jedna torpeda nie wybucha. Jeden frachtowiec tonie, 4200t. Jeden zwalnia uszkodzony. Eskorta zajęta i udaje mi się uciec bez uszkodzeń. Podążam za uszkodzonym frachtowcem do kolejnej nocy. Eskorta go pilnuje. Strzelam kolejne 4 torpedy to uszkodzonego statku. Już pierwsza go zatapia (4600t). Eskorta mnie szuka. Uciekam bez uszkodzeń. Udało się. Teraz można wracać.
Podczas powrotu przez Zatokę Biskajską atakuje nas wrogi samolot i tracę stopień wytrzymałości kadłuba.
Wkraczamy do portu bazowego po długim patrolu. Patrol udany, zatopiłem dwa cele, tonaż +8800t. Trzeci udany patrol to losowanie awansu załogi i trafiam najgorsze co może być; awans 2WO (bonus do ataku z działa i działek przeciwlotniczych), raczej się nie przyda. Ja dostałem awans na stopień Korwetten Kapitan.
Patrol 6. Sierpień 1944.
Francja przestaje być bezpiecznym portem przez ofensywę aliantów. Rozkaz mówi, że idziemy na patrol w rejon arktyczny a potem dołączamy do 11 Flotylli w Bergen.
Przechodzę do obszaru patrolowania na chrapach.
Patrolujemy rejony arktyczne. Nie spotykamy żadnego celu przez wszystkie etapy patrolu. Pora wracać.
W drodze powrotnej atakuje nas samolot. Mam uszkodzenie zbiornika paliwa i przednich wyrzutni. Wyrzutnie udaje się odblokować gdy samolot odleciał.
Wchodzimy do naszej nowej bazy domowej w Bergen. Patrol nieudany, brak zatopień. Podczas remontu nastapiło bombardowanie bazy i lekkie uszkodzenie naszego U-74 co wydłuża remont o miesiąc.
Patrol 7. Listopad 1944.
Mamy wyznaczony patrol na Atlantyku.
Przechodzimy na ocean bez przygód.
Pierwsze etap patrolu nic nie przynosi.
Drugi etap patrolu, chowamy sie głebiej przed zauważonym samolotem. Nie zaatakował nas.
Trzeci etap patrolu. Brak wykrytych celów.
Czwarty etap patrolu. Wykrywamy konwój. Jest noc. Atakuje tankowiec i jednego frachtowca. Tylko jedna torpeda trafia i lekko uszkadza tankowiec. Eskorta nas wykrywa i obrzuca bombami, dostaje kilka uszkodzen i wymykam sie zużywając ostatniego bolda (wabik). Chciałem próbowac śledzic uszkodzony cel i go zatopić, ale eskota go nie zostawiła więc z braku wabikow i przy uszkodzeniach kadłuba odpuszczam atak. Wracamy w kierunku bazy w Norwegii.
Rejon powrotny, gdzieś na północ od Wysp Brytyjskich. Atakuje nas samolot, dostajemy uszkodzenia i zanurzamy się. Samolot ściągnął na nas eskortowca, zostaliśmy wykryci. Otrzymujemy serie uszkodzeń, podczas ataku eskortowiec używa specjalnej broni typu squid i zadaje mi 7 uszkodzeń. Wytrzymujemy, ale uszkodzenia rosną. On atakuje dalej. Ciągle nie udaje mi się uciec. Kolejne uszkodzenia, kadłub już ledwo sie trzyma. I wtedy eskortowiec uzywa specjalnej broni typu hedgehock (to raczej bzdura że ten sam mial dwa różne rodzaje specjalnej broni, powinienem chyba dla realizmy trzymać się tej pierwszej wylosowanej do końca bitwy, ale zagrałem tak jak kostki wskazały), trafia mnie za kolejne 5 uszkodzeń. Tego kadlub nie wytrzymał. Umieram.
Kariera zakończona zatopieniem 8 jednostek i tonażem 38700t
Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
The Hunted: Twilight of the U-Boats, 1943-45
Moderator: PL_CMDR Blue R