12 XII 1941
Na HMS Belfast zostaje zaokrętowany VIP. W eskortcie HMS Highlander ruszamy do Plymouth.
13 XII 1941
Dotarliśmy do Plymouth. Zostajemy dołączeni do eskorty konwoju na Grenlandię.
14 XII 1941
Atak kutrów wsparty niszczycielem. Zatopiono wroga, jeden zbiornikowiec uszkodzony.
31 XII 1941
Pod Grenlandią. Atak niszczycieli i U-Bootów.
Bitwa została wygrana
1 I 1942
Dotarto do Godthaab. Zostaliśmy odznaczeni
Dostaliśmy nowe rozkazy. Mamy udać się pod Norwegię i przechwytywać wrogie konwoje. Dołącza do nas HMS Gipsy.
8 I 1942
HMS Edinburgh eskortujący konwój prosi o wsparcie. Jest atakowany przez U-Booty i krążownik KM Kraichtal. U-Boot torpeduje HMS Belfast, ale dzięki unikowi unikamy trafienia (jedna torpeda nie wybucha po uderzeniu w rufę). Wróg pokonany
10 I 1942
Docieramy pod Bergen i w nocy lokalizujemy konwój eskortowany przez dwa krążowniki K.
Wraz z HMS Highlander ściągamy na siebie wroga, podczas gdy HMS Gipsy ma zakraść się do konwoju
HMS Highlander bierze na siebie jeden krążownik. Przeprowadza atak torpedowy i wycofuje się.
Udana salwa torpedowa powstrzymuje czasowo pościg
HMS Belfast zatapia jeden krążownik i rusza na pomoc HMS Highlander
HMS Highlander zostaje mocno uszkodzony ogniem z krążownika
HMS Belfast przybywa na ratunek, atakując i zatapiając drugi z krążowników, KM Koennern
HMS Gibsy dotarł do konwoju i rozpoczął atak.
Konwój został rozbity. Jeden ze zbiornikowców poddał się. Zabieramy go ze sobą.
Po bitwie dostaję awans do Komodora
Kierujemy się do bazy
13 I 1942
Wsparcie konwoju z HMS Mauritiasu przed atakiem niszczycieli
14 I 1942
Powrót do Portsmouth. Port jest pod blokadą. Flagowy pancernik portu HMS Cornwalis (klasa Nelson) wyszedł w morze.
Docieramy do portu.
Otrzymuję rozkaz sprowadzenia do portu dwóch niszczycieli (HMS Weazel i HMS Fearless), który popłynęły pod Calais.
15 I 1942
Odnajduję niszczyciele, ścigane przez krążownik Kaiserslautern. HMS Highlander i HMS Weazel zatonęły w walce.
Wracamy w nocy do Portsmouth
Otrzymujemy zadanie przebicia się z agentem do Plymouth
17 I 1942
W Plymouth dołączono do naszej floty nowy HMS Highlander, HMS Tribal oraz dwie korwety. Mamy przewieźć ważnego oficera do Portsmouth
18 I 1942
Wracamy do Portsmouth pod blokadą.
Prowadzimy ataki nękające przeciwko blokującym niszczycielom oraz U-Bootom
19 I 1942
Bitwa zakończona. W atakach zatopiono 13 niszczycieli i 13 U-Bootów za stratę 5 niszczycieli oraz jednego uszkodzonego (i uszkodzonych korwet). Za obronę zostajemy odznaczeni.
Dostajemy rozkaz udania się pod Cherbourg i nękania tamtejszego portu, skąd wypłynęły siły, które nas atakowały.
22 I 1942
Pokonano silny patrol niszczycieli.
Otrzymano wiadomość, że Portsmouth jest atakowane przez główne siły Niemieckie z Calais z pancernikiem Arminius (klasa Bismarck) oraz wieloma krążownikami. Port zostaje zdobyty. Utraciliśmy HMS Victory. Mam skierować się w stronę Plymouth. Nawet wiadomość o odznaczeniu i awansie nie poprawia nastroju.
24 I 1942
Pod Plymouth natrafiamy na krążownik KM Koeln, tytułujący się "krążownikiem z Portsmouth"... Krążownik HMS Belfast z Portsmouth pokaże mu co to znaczy być krążownikiem z Portsmouth
Krążownik zmierzając w naszą stronę wpada na barierę okrętów podwodnych, które go uszkadzają
Koeln zostaje uszkodzony z dział HMS Belfastu i dobity torpedami
26 I 1942
Docieramy do Plymouth... Tu wojna się jednak nie kończy... Po uzupełnieniu strat, dostajemy wsparcie dwóch krążowników i wracamy na wojnę... Oprócz celów admiralicji, mamy jeszcze jeden... Odzyskać HMS Victory!
To były długie dwa miesiące... ale to nie koniec wojny, która trwa nadal... A HMS Belfast będzie dalej toczyć boje wokół Wielkiej Brytanii...
Przystąpiłem do tej gry nie znając nic, poza opisem i tutorialem Victory at Sea: pacific... Myślałem, że to to samo, ale na Atlantyku, a tu okazało się, że to pierwsza część gry, zawierająca 3 mapy: Pacyfik, Atlantyk i Morze Śródziemne...
Już podczas tutorialu rzuciły mnie się w oczy pewne niezgodności historyczne uczestniczących okrętów i mapy...
Im dalej w las tym okazało się gorzej.
To nie jest gra historyczna, a raczej wyglądają na MMO w którym nie zrobiono online i innych graczy zastąpiono botami... Musimy odblokować kolejne okręty, które kupujemy (a na wyższych poziomach naprawiamy) i odzyskujemy za walutę gry (Obligacje wojenne)
Każdy port jest jak osobne państwo... Oś zajmuje jeden port? W drugim flota prowadzi działania, jakby nigdy nic...
Na dodatek ilość okrętów we flotach zdublowano. Niemcy mają może z 20-30 Bismarków, Alianci róznież mają ogromne siły... Więc Bismarck, trzy Prinz Eugeny i dwa Grafy Zeppeliny to może być eskorta konwoju, atakowanego przez 5 Nelsonów...
Niemniej, gdy przełkniemy tą niehistoryczność, to podczas bitew można poczuć klimat bitwy... Choć im większe bitwy tym bardziej należy polegać na rozkazach dla AI, albo zamienić grę w turówkę z aktywną pauzą... I na tym etapie gra pokazuje swój pazur. Polowania niszczycieli na U-Booty, czy walki 1 na 1 wyglądają całkiem interesująco...
Nie wiem co sądzić o tej grze... Aż boję się wrócić do Victory at Sea: Pacific... Czy to to samo, tylko lepiej wykonane?
Niemniej, jako, że gra często jest przeceniana (tak ją nabyłem), to może warto dać jej szansę i pobawić się w "Bitwę o Atlantyk/Morze Śródziemne/Pacyfik w wersji XXXXL?).
Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
Victory at Sea (2014) - Odyseja HMS Belfast
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Victory at Sea (2014) - Odyseja HMS Belfast
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
- PL_Cmd_Jacek
- Administrator
- Posty: 1581
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:02
- Lokalizacja: Będzin / Ploiesti
Re: Victory at Sea (2014) - Odyseja HMS Belfast
Dzięki za ten opis. Przymierzałem się do tej gry, ale chyba jednak wybiorę tę nowszą wersję (jak wrócę z wygnania).
"Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać. Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)

Po co mam czas tracić na mówienie do ściany ? Ściana i tak zawsze swoje wie" (by Indios Bravos)

- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Victory at Sea (2014) - Odyseja HMS Belfast
Warto. Nowsza ma kilka zalet, które niwelują wady tej. Min. to, że to ty dowodzisz całością... Więc nie ma poczucia, że coś jest nie tak. 5 Yamato uderza na port? To całe US Navy kontratakować może...
Całkiem dobrze tam to wypada... ale to będzie w następnym opowiadaniu
Całkiem dobrze tam to wypada... ale to będzie w następnym opowiadaniu

Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: Victory at Sea (2014) - Odyseja HMS Belfast
Fajne.
Atmosferka jest, bo po przeczytaniu nabrałem przemożnej ochoty na powrót do Silent Huntera 4.


Atmosferka jest, bo po przeczytaniu nabrałem przemożnej ochoty na powrót do Silent Huntera 4.

Kilo wody pod stopą!

