Fields of Glory: Empires
: 14 sty 2023, 19:32
Otom ja, Andreas z Vindilii, chciałbym zostawić potomnym opis czasów, gdy za panowania słabego księcia Clodia bóstwa błogosławiły Gotlandię.
Nasz biedny książę Arminus, przeżywszy wiosen 65 podupadł mocno na zdrowiu złożony niemocą, zapewne wskutek buntów w południowych prowincjach Sirhetia i Sidonia, krwawo stłumionych. Jako że nad całą Gotlandią zapanował spokój, książę Arminius umyślił aby armije miast ich rozpuszczać, na tereny bezbożnych prusów uderzyć. Szczególnie że wieści o dużych ilościach zbrojnych w rejonach grodu Torunium do księcia dochodziły.
Gryzł się książe Arminus tym strasznie, gdyż wskutek buntów lokalnych watażków, skarbiec pustkami świecić zaczął. Acz rządząc krajem ciężko pracował, by wytępione zostało zniewieścienie, rozpasanie i życia znięchęcenie wśród młodych.
Lecz stało się to, czego się wszyscy obawiali. Książe Arminus zmarł, nie dożywszy zwieńczenia swojego dzieła i zebrania owoców swojej pracy. Na jego miejsce wstąpił syn, Rekarede, którego o tej chwili księciem zwał będę. Młody książę to rządzenia od dzieciństwa był przyuczan, na dworze pogłoski że talenty administracyjne posiada. Może na Gotlandię ciemne dni nie spadną?
Miast opłakiwać dobrego księcia Arminusa, watażkowie z północy łeb podnieśli i danini młodemu księciu płacić odmówili. Wojowie jednak przesięgę Rekarede złożyli i północ utopić we krwi ruszyli.
Syn Arminiusa, Rekarede okazał się dobrym księciem. Pod jego rządami głowy zbuntowanych watażków z wybrzeża na pikach osadzono , a księstwo w całości zbuntowane tereny odzyskano. Młody książę wrócił do planów ojca łakomie patrząc na ziemię prusów. Niestety zły los uderzył w najmniej spodziewanym momencie: młody książę spadł z konia podczas polowania i zmarł poszarpany przez dzikie bestie...
Z bólem o tym piszę, gdyż na tron książęcy wstępuje jego wuj Credo, który z tego co mi wiadomo nie jest ani w połowie tak dobry jak młody książę...
Na domiar złego watażkowie z Pomeranii i Eridanii znów bunty wzniecili. Na głębokim południu górale z Sidoni daniny odmówili.
Bóstwa, czemuście zły los na Gotów naród dopuścili???
Opór zbuntowanych plemion ponownie zduszon został, za sprawą wielkiej ilości wojów opłacanych ze skarbca księstwa. Niestety Sidonia przez księstwo celtyckie z plemienia Rahetii podbita została, a władca wojny z celtami unikał. Przyznać że jednak za władania księcia Clodia podbici zostali Prusini. Książę też, powolnie na zdrowie podupadając będący, na prowincje najbardziej narażone na bunty będące wojów kieruje. .
Lecz łaską bogów obdarzony, nie czas jeszcze mu Gotlandię opuścić: książę Clodio powiódł wojów na Prusinów, Elbingus włączając do Gotlandii rejonów. Wieści o kolejnych ziemiach Prusinów gdzieś na wschodzie mówiące, Makovia ją zwące, dla nas jednak ziemię nieznaną będąca. Wiejskie bajania o smokach z bagien wychodzących prawdy nie mówią, lecz może przyszłość i kupce z handlem wiedzę przyniosą.
Spokój w księstwie i bogaty skarbiec sprawia, że książę Clodio łakomie na ziemie sąsiadów spoziera: na wschód na ziemie plemion Polonii Orintalis na wschód warkoczem ciągnące, jak i na zachód, na ziemię germanów, przez plemię Cherusków do rzeki Rhenus zamieszkiwane, a buntami watażków wciąż wewnątrz szarpane.
Wiem jedno: ziemia nasza, Gotlandia bogata w złoto będąca, tylko w jednym kierunku łakomie patrzeć może...
Nasz biedny książę Arminus, przeżywszy wiosen 65 podupadł mocno na zdrowiu złożony niemocą, zapewne wskutek buntów w południowych prowincjach Sirhetia i Sidonia, krwawo stłumionych. Jako że nad całą Gotlandią zapanował spokój, książę Arminius umyślił aby armije miast ich rozpuszczać, na tereny bezbożnych prusów uderzyć. Szczególnie że wieści o dużych ilościach zbrojnych w rejonach grodu Torunium do księcia dochodziły.
Gryzł się książe Arminus tym strasznie, gdyż wskutek buntów lokalnych watażków, skarbiec pustkami świecić zaczął. Acz rządząc krajem ciężko pracował, by wytępione zostało zniewieścienie, rozpasanie i życia znięchęcenie wśród młodych.
Lecz stało się to, czego się wszyscy obawiali. Książe Arminus zmarł, nie dożywszy zwieńczenia swojego dzieła i zebrania owoców swojej pracy. Na jego miejsce wstąpił syn, Rekarede, którego o tej chwili księciem zwał będę. Młody książę to rządzenia od dzieciństwa był przyuczan, na dworze pogłoski że talenty administracyjne posiada. Może na Gotlandię ciemne dni nie spadną?
Miast opłakiwać dobrego księcia Arminusa, watażkowie z północy łeb podnieśli i danini młodemu księciu płacić odmówili. Wojowie jednak przesięgę Rekarede złożyli i północ utopić we krwi ruszyli.
Syn Arminiusa, Rekarede okazał się dobrym księciem. Pod jego rządami głowy zbuntowanych watażków z wybrzeża na pikach osadzono , a księstwo w całości zbuntowane tereny odzyskano. Młody książę wrócił do planów ojca łakomie patrząc na ziemię prusów. Niestety zły los uderzył w najmniej spodziewanym momencie: młody książę spadł z konia podczas polowania i zmarł poszarpany przez dzikie bestie...
Z bólem o tym piszę, gdyż na tron książęcy wstępuje jego wuj Credo, który z tego co mi wiadomo nie jest ani w połowie tak dobry jak młody książę...
Na domiar złego watażkowie z Pomeranii i Eridanii znów bunty wzniecili. Na głębokim południu górale z Sidoni daniny odmówili.
Bóstwa, czemuście zły los na Gotów naród dopuścili???
Opór zbuntowanych plemion ponownie zduszon został, za sprawą wielkiej ilości wojów opłacanych ze skarbca księstwa. Niestety Sidonia przez księstwo celtyckie z plemienia Rahetii podbita została, a władca wojny z celtami unikał. Przyznać że jednak za władania księcia Clodia podbici zostali Prusini. Książę też, powolnie na zdrowie podupadając będący, na prowincje najbardziej narażone na bunty będące wojów kieruje. .
Lecz łaską bogów obdarzony, nie czas jeszcze mu Gotlandię opuścić: książę Clodio powiódł wojów na Prusinów, Elbingus włączając do Gotlandii rejonów. Wieści o kolejnych ziemiach Prusinów gdzieś na wschodzie mówiące, Makovia ją zwące, dla nas jednak ziemię nieznaną będąca. Wiejskie bajania o smokach z bagien wychodzących prawdy nie mówią, lecz może przyszłość i kupce z handlem wiedzę przyniosą.
Spokój w księstwie i bogaty skarbiec sprawia, że książę Clodio łakomie na ziemie sąsiadów spoziera: na wschód na ziemie plemion Polonii Orintalis na wschód warkoczem ciągnące, jak i na zachód, na ziemię germanów, przez plemię Cherusków do rzeki Rhenus zamieszkiwane, a buntami watażków wciąż wewnątrz szarpane.
Wiem jedno: ziemia nasza, Gotlandia bogata w złoto będąca, tylko w jednym kierunku łakomie patrzeć może...