"W podziękowaniu za ofiarną służbę, możecie otrzymać przeniesienie na nowe okręt".
Czy może być coś lepszego? - myślałem podpisując zgodę na przeniesienie.
Gato był świetnym okrętem, ale może następny będzie jeszcze lepszy.
Przełożeni wykazali się sporym dowcipem - otrzymałem nowiutki okręt klasy...
Tambor.
Protesty w dowództwie na nic się nie zdały. Komandor zapytał tylko - "Podpisaliście zgodę?".
Tym razem mieliśmy patrolować rejon między Truk a Tokio. Jakieś 100 mil przed dotarciem do celu, radar krzyknął - kontakt!.
Pewnie samolot... okręt wojenny!
- Pewnie niszczyciel - mruknąłem, ale zmieniłem kurs na przechwytujący. Piękna pogoda, płaska fala, niesamowita przejrzystość powietrza spowodowała że odruchowo spojrzałem przez dalmierz. To był
Takao... samiuteńki.
- Cała naprzód - krzyknąłem, a silniki posłusznie ryknęły nadając okrętowi pełną prędkość.
Radość trwała krótko, wachtowy krzyczał pokazując w niebo: - samolot, sir!
- Gonwo mnie to obchodzi - odwrzasnąłem - cała naprzód!
Bomby spadły blisko. Za blisko. Przez właz słyszałem krzyki załogi - w końcu pojawił się XO:
- średnie uszkodzenia, sir, wszystko działa, kilkoro rannych, żadnych przecieków.
- Torpedy?
- Wszystko działa, oberwaliśmy lekko w przedział silnikowy.
Gnaliśmy tak kilkadziesiąt minut gdy wokół zaczęły wybuchać gajzery wody.
- No to koniec, zauważył nas - pomyślałem, gdy zanurzaliśmy okręt.
Takao jednak nie zmienił kursu, zaczął jednak zygzakować.
Gdy hydro zameldował namiar na 330°, podniosłem peryskop.
- Prędkość... 12 węzłów, plus 1 dla Posejdona*, 13 węzłów,
- Kąt 90, odległość... 850 yardów.
Cztery torpedy, głębokość 10 metrów, pozwolenie na strzał!
Pozostało tylko odczekać - czułem jak mocno zacikam ręce na uchwytach peryskopu.
Nawet z tej odległości dostrzegłem ślady torped, idące prosto w cel.
"Torpedo is a dud, sir!" - zacinąłem tylko zęby, lecz kolejne wykonały już swoją robotę.
* Wycieczka do Aleksandrii, do Egiptu, rok 1936
... to stary przesąd marynarzu, każda twoja torpeda trafi w śrubę lub przejdzie za wrogiem...
ALE z tym talizmanem dodaj 1 węzeł aby oddać hołd bogowi mórz, a twoje porażki zamienią się w sukcesy"
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.