Kariera nr 5. Oberleutnant zur See Marzig Funf. Lipiec 1943, U-365, 10 Flotylla, Lorient.
Patrol 1. Rozkaz wysyła mnie na Morze Śródziemne. Po zakończeniu patrolu mam dołączyć do flotylli w La Spezia. Działo pokładowe wymieniono na przeciwlotnicze.
Zatoka Biskajska spokojna, idziemy w stronę Gibraltaru.
Gibraltar mocno strzeżony. Atakuje nas samolot ktory udaje sie zestrzelić. Zadaje nam jednak uszkodzenie peryskopu i silnika diesla nr 2. jednoczesnie ciężko ranny zostaje inzynier pokładowy. Potem przychodzi eskortowiec ale nas nie znajduje. Peryskop udało się naprawić, silnik diesla zostaje niesprawny.
Przedarliśmy się w rejon patrolowania. Na razie nic tu nie ma.
Spotykamy małego frachtowca w eskorcie. Jest noc. Strzelam 4 przednie torpedy z daleka. Dwie trafiły, frachtowiec 4200t tonie. Eskorta nas nie znalazła. Ze względu na uszkodzony silnik i rannego w załodze biorę szybszy kurs do portu, plyniemy wolniej bo jeden silnik nie działa.
Tuż przed portem atakuje nas samolot. Kolejny zestrzelony (moim zdaniem to zbyt łatwo sie je zestrzeliwuje, powinny byc uszkodzone na rzut 2-5 a zestrzelony na 1, byloby bardziej realnie). Zadaje nam jednak uszkodzenia, tracę dwa punky kadluba, i dwa stopnie zalania, jeden człowiek z kiosku zostaje zabity.
Docieramy do swojej nowej bazy w La Spezia, od teraz jestem w 29 Flotylli. Patrol zakończony sukcesem, zatopiona jedna jednostka 4200t. Remont potrwa 2 miesiące, polegly członek załogi oraz ciężko ranny inżynier pokładowy zostaną zastąpieni nowymi ludźmi. Otrzymuję pierwsze odznaczenia.
Patrol 2. Październik 1943.
Przechodzimy do strefy patrolowania bez spotkań. Wykrywam konwój. Jest dzień. Muszę probować nie zgubić go do nocy bo mam torpedy parowe z przodu. Udaje się. Widac 4 małe frachtowce (1500t, 3100t, 2600t, 5000t). Strzelam po torpedzie do drugiego i trzeciego oraz 2 torpedy do ostatniego. Te mniejsze sa oba trafione, jeden tonie. Eskorta próbuje mnie wykryć. I udaje im się. Zuzywam wabiki i uciekam po otrzymanych 2 uszkodzeniach. Próbuję śledzić konwój, ale mi ucieka.
Kolejny sektor patrolu i kolejny konwój. Jest dzień. Mam uszkodzonia kadluba 3/8 i jeden wabik. Decyduje na bezpieczniejszy atak z ekstremalnej odległości w zanurzeniu (zasada opcjonalna wg mnie bardzo potrzebna w tej grze). Strzelam 4 przednie torpedy G7e Fat licząc na to że konwoju mechanizm Fat pomoże cos trafić. Mam jedno trafienie, torpeda zadziałala i wybuchła. Okazuje się, że trafiłem małego frachtowca 1300t tonie. Planowalem z daleka podążać za konwojem i atakowac w nocy znowu, ale go zgubiłem.
Trzeci sektor patrolu; zdarzenie losowe - okazuje się, że mam w tym patrolu super torpedy, każda z nich wypali jesli trafi w cel. To by sie nawet zgadzalo z dotychczasowym przebiegiem, te co trafiły wybuchły.
Czwarty sektor patrolu. Nic się nie dzieje, pora wracac do bazy.
Powrot do bazy bez przygód. Wynik patrolu: zatopione 2 jednostki, razem 4400t i jeden frachtowiec uszkodzony. Odznaczenie Uboat War Badge trafia do mojej kolekcji. Następny patrol miał być w styczniu 1944, ale podczas nalotu doszło do ciężkiego uszkodzenia mojego okrętu i remont potrwa do marca.
Patrol 3. Marzec 1944.
Tranzyt na szerokie morze bez problemu.
Pierwszy sektor pusty.
W drugim sektorze spotykam duzy frachtowiec (17000t) z eskortą. Jest noc. Strzelam 4 torpedy, trafia tylko jedna i zadaje minimalne obrażenia. Frachtowiec uszkodzony płynie dalej. Eskorta nie zdołała mnie wykryć. Śledzę cel. Czekam do następnej nocy i powtarzam akcję. Tym razem trafiają trzy z czterech torped i zatapiają zdecydowanie cel. Poszło mi lepiej niz wczesniej. Eskorcie też teraz lepiej poszlo bo mnie złapali. Dostajemy uszkodzenia w 3 atakach bombami głebinowymi a potem udaje się nam wymknąć. Mam kilku lekko rannych ludzi w tym inżynier pokladowy. Najwazniejsze rzeczy udaje sie naprawić, zniszczone pozostaje jedno dzialko flak i połowa przednich wyrzutni. Kadłub 3/8. Decyduję o drodze powrotnej do bazy.
W drodze powrotnej wykrywamy na Morzu Śródziemnym konwoj i nie podejmuję żadnej akcj, okręt zbyt uszkodzony i brak boldów (wabików). Płyniemy prosto do bazy.
Zakończenie patrolu. Zatopienie dużego frachtowca 17000t jest uznane za sukces. Dostje odznaczenie German Cross in Gold za przekroczenie 25000t zatopionych statkow. A mój inżynier pokładowy staje sie expertem. Naprawy potrwają 2 miesiące.
Patrol 4. Czerwiec 1944.
Niestety nie dali mi jeszcze snorkela do okrętu. Płynę więc na powierzchni. Po drodze do strefy patrolu zdarzenie losowe: superior torpedos - nie musimy się martwić o niewybuchy.
Spotykamy lotnikowiec eskortowy wroga; CVE Block Island, 12000t. Wykonuje atak z 4 torped, trafia tylko jedna, zadaje 2 uszkodzenia gdzie potrzeba 4 na zatopienie. Eskorta atakuje mnie w odwecie. Otrzymujemy kilka uszkodzeń i wyslizgujemy się na ostatnim wabiku. Uszkodzony mały lotniskowiec ucieka. Naprawiam uszkodzenia, zostaje kadłub uszkodzony w stopniu 3/8.
Patrolujemy dalej. Spotykam mały frachtowiec 2900t + tankowiec 6300t z eskortą. Podążam z nimi czekając do nocy. Udaje się, zajmuje pozycje i strzelam 4 torpedy z daleka. Wszystkie torpedy trafiają i rozrywają oba cele. Patrzę po twarzach załogi "czemu do lotniskowca tak nie mogło sie udać?" wisi w powietrzu pytanie. Ale teraz nie ma czasu, uciekamy na głebiny bo eskorta nas szuka. Nie przekraczam głebokości testowej bo już kadłub mocno uszkodzony. Wykryli nas! Strzlają z hedgehocka. I nie trafili. Zaraz po tym gubią nasz trop. Jesteśmy uratowany. Ale mamy dość, obieram kurs na port we Włoszech.
Wracamy spokojnie do bazy. Okręt idzie do remontu na 2 miesiące. Suma patrolu to 2 jednostki handlowe, w sumie 9200t oraz uszkodzony CVE. Zamontowali mi teraz snorkel.
Lipiec 1944. Wystepuję o awans po roku służby. I kicha. Wyrzuciłem 6 - jedyny numerek który nie daje awansu
Patrol 5. Wrzesień 1944.
Wychodzimy na pelne morze bez problemów, ale tu zaraz na początku wykrywa nas wrogi samolot i uszkadza peryskop. Na szczęście nic więcej nie robi. Mój expert inzynier naprawil peryskop. Okręt całkowicie sprawny.
Kolejny sektor patrolu i kolejny atak samolotu. Tym razem uszkadza nam radar Naxos i parzyste wyrzutnie torped z przodu. Wyrzutni nie udaje się naprawić.
Następny sektor patrolu i znowu atak samolotu. Straciliśmy stopień kadłuba oraz peryskop, inżynier pokładowy jest lekko ranny. Przychodzi nam sie wycofać do bazy, tym razem niczego nie zaatakujemy. Wracamy.
Patrol nieudany, brak zatopień. Zaraz po powrocie dostajemy rozkaz ewakuacji po zniszczeniu okrętów. U-365 zostaje zatopiony w pobliżu portu. Podróż załogi do Niemiec w celu przygotowania do objęcia nowego okrętu.
Październik 1944, Kolonia (Kiel). Obejmujemy nowy okręt U-995, typ VIIC/41.