Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Moderator: PL_CMDR Blue R
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Andrzej przez chwilę słuchał czy nie zawyje syrena alarmowa, ale nie.
Odwrócił się na drugi bok i poszedł spać dalej. Przypadki się zdarzają.
Odwrócił się na drugi bok i poszedł spać dalej. Przypadki się zdarzają.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6577
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Nie był to miły początek poniedziałku. Jednak podczas dyżuru było spokojnie i po alarmie siedli z Bronkiem i skrzydłowymi do tysiąca. Bronek, będąc w rezerwie, był prawie gotowy do lotu, mogąc w każdej chwili przerwać grę, gdyby naszła taka potrzeba. Bronek tasując karty zagadał:
-Słyszeliście w nocy tą eksplozję?
-Słyszeliście w nocy tą eksplozję?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
- Ktoś coś wie? A może ktoś ma gazetę?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6577
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Bronek zaczął rozdawać karty:
-Wątpię, aby po nocy zmieniano układ. Raczej w gazetach poczytamy jutro. A co do eksplozji rano byłem u komendanta [wojskowego]. Mają tylko podejrzenia, ale jeszcze nic pewnego.
-Wątpię, aby po nocy zmieniano układ. Raczej w gazetach poczytamy jutro. A co do eksplozji rano byłem u komendanta [wojskowego]. Mają tylko podejrzenia, ale jeszcze nic pewnego.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
- Andrzej rozpoczął licytację: 100 - po czym dodał:
- No ale nic nie wiesz? Coś przecież mówili. W końcu podejrzenia jakieś mają.
- No ale nic nie wiesz? Coś przecież mówili. W końcu podejrzenia jakieś mają.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6577
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
-Nie podglądaj kart - powiedział Bronek do mechanika, który stanął za jego plecami, po czym zwrócił się do osób przy stole - Samo z siebie nie wybuchło. I nie był to raczej wypadek. Rozumiecie?
W tej chwili Antoś zalicytował:
-120!
Piotr nie był gorszy:
-Trzydzieści!
Bronek jako "dziadek" spojrzał na Andrzeja.
W tej chwili Antoś zalicytował:
-120!
Piotr nie był gorszy:
-Trzydzieści!
Bronek jako "dziadek" spojrzał na Andrzeja.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Bez meldunku w kartach Andrzej nie miał możliwości uczestniczyć w licytacji:
- Pas.
- Pas.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6577
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Gra zakończyła się spektakularną klęską Piotra, który dwa razy przeliczał punkty dochodząc dwa razy do wniosku, że brakło mu kilku punktów. Następna gra w której to Andrzej był "dziadkiem" pozwoliła Piotrowi odkuć się niemniej był ciągle w plecy jeżeli idzie o prowadzących Andrzeja, czy Bronka. Niemniej śniadanie przerwało rozgrywki, zanim Andrzej z Piotrem mieli stanąć w rezerwie. Niemniej deszcz, który padał z nieba nie wskazywał, aby Niemcy mieli przekroczyć granicę, przynajmniej do południa, gdy pogoda miała się poprawić
Leon podczas śniadania zapytał:
-Kto słuchał wczoraj meczu Polska-Węgry?
I nastała niezręczna cisza, gdzie w większości padały komentarze:
To było wczoraj? Wyleciało z głowy! Po sobocie wszyscy chcieli tylko odpocząć. Jest pewnie w gazecie, ale nie przywieźli ich jeszcze.
Leon zaproponował:
-W radio pewnie podadzą, kto wygrał, zaraz będą wiadomości.
Wielka radość zapanowała, gdy spiker powiedział, że nie milkną echa radości po wygranej Polski z Węgrami. 3 bramki zdobył Ernest Wilimowski, ciągle dzierżący tytuł piłkarza z największą ilością bramek strzelonych podczas jednego meczu po meczu z Brazylią w 1938 roku
Leon powiedział:
-Jestem zaskoczony. Węgrzy byli faworytami.
Antoni wtrącił się:
-Co ty Leon. Pewnie Wilimowski założył się, że wygrają mecz, to musiał wbić tyle goli, aby Węgrom szczęka opadła.
-A to działa? - odezwał się Janek, młodszy mechanik - To może my założymy się, że pokonamy w powietrzu Niemców i chłopaki będą kosić ich setkami?
-A jak będzie jak z Brazylią?
-Dlaczego nie zakładać się, że zestrzelimy setkę, a że wygramy - dodał Janek
Bronek szturchnął Andrzeja i powiedział cicho:
-To co? Każdy największym asem świata i wygraliśmy wojnę?
Leon podczas śniadania zapytał:
-Kto słuchał wczoraj meczu Polska-Węgry?
I nastała niezręczna cisza, gdzie w większości padały komentarze:
To było wczoraj? Wyleciało z głowy! Po sobocie wszyscy chcieli tylko odpocząć. Jest pewnie w gazecie, ale nie przywieźli ich jeszcze.
Leon zaproponował:
-W radio pewnie podadzą, kto wygrał, zaraz będą wiadomości.
Wielka radość zapanowała, gdy spiker powiedział, że nie milkną echa radości po wygranej Polski z Węgrami. 3 bramki zdobył Ernest Wilimowski, ciągle dzierżący tytuł piłkarza z największą ilością bramek strzelonych podczas jednego meczu po meczu z Brazylią w 1938 roku
Leon powiedział:
-Jestem zaskoczony. Węgrzy byli faworytami.
Antoni wtrącił się:
-Co ty Leon. Pewnie Wilimowski założył się, że wygrają mecz, to musiał wbić tyle goli, aby Węgrom szczęka opadła.
-A to działa? - odezwał się Janek, młodszy mechanik - To może my założymy się, że pokonamy w powietrzu Niemców i chłopaki będą kosić ich setkami?
-A jak będzie jak z Brazylią?
-Dlaczego nie zakładać się, że zestrzelimy setkę, a że wygramy - dodał Janek
Bronek szturchnął Andrzeja i powiedział cicho:
-To co? Każdy największym asem świata i wygraliśmy wojnę?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
- No nie sądzę - odparł Andrzej.
Na chwilę zapadła cisza: - No chyba przesadzasz z czarnymi myślami - odparł Piotr.
- Nie, nie - uśmiechnął się Andrzej - wojny raczej nie będzie, przecież jak Francuzi z Angolami zbombardują niemieckie miasta to Adolf raz-dwa podkuli ogon pod siebie. Można o Niemcach wiele złego powiedzieć, ale to nie są durnie. A Francuzi z Anglikami widzieli że Adolf się zbroi. Są gotowi i Adolf to wie.
Może tylko wrzeszczeć, a nuż znowu coś dostanie za darmo. Ale nie tym razem.
- To co, gramy dalej?
Na chwilę zapadła cisza: - No chyba przesadzasz z czarnymi myślami - odparł Piotr.
- Nie, nie - uśmiechnął się Andrzej - wojny raczej nie będzie, przecież jak Francuzi z Angolami zbombardują niemieckie miasta to Adolf raz-dwa podkuli ogon pod siebie. Można o Niemcach wiele złego powiedzieć, ale to nie są durnie. A Francuzi z Anglikami widzieli że Adolf się zbroi. Są gotowi i Adolf to wie.
Może tylko wrzeszczeć, a nuż znowu coś dostanie za darmo. Ale nie tym razem.
- To co, gramy dalej?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6577
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
-To może w warcaby? - zaproponował Leon.
Dzień mijał spokojnie. O 10:00 przestał padać deszcz, akurat w sam raz, aby wyprawić chorążego Skarbka w przestworza. I nie musiał długo czekać, gdyż o 11:20 podniesiono alarm w związku z intruzem. Gdy Andrzej szykował się do lotu, mówiono już, że "Święty" dogonił intruza, ale ten przyspieszył i uciekł do Niemiec. Skarbek wylądował, gdy Andrzej opuszczał szatnię, ale nie mieli czasu zamienić kilku słów, gdyż udał się od razu do dowódcy, podczas gdy Andrzej szykował się do lotu 35/08/39 na pokładzie Białej 8.
Niebo przejaśniało się bardziej z każdą chwilą i pogoda poprawiała się, zachęcając do lotów. Niestety, tak było w przypadku nieprzyjaciela. Wskazówka wskazała właśnie połowę lotu, gdy w radio odezwał się głos z Aleksandrowic:
-Klucz 2. Intruz na 1905 (granica pod Bytomiem), kierunek 2107 (Katowice). Wysokość 4-5 (km). Przegońcie go!
Mieli paliwa na 65 minut lotu. W pościgu na około 30. Do Katowic mieli jakieś 12 minut, więc mieli potem jeszcze czas na góra kwadrans pościgu za intruzem.

Dzień mijał spokojnie. O 10:00 przestał padać deszcz, akurat w sam raz, aby wyprawić chorążego Skarbka w przestworza. I nie musiał długo czekać, gdyż o 11:20 podniesiono alarm w związku z intruzem. Gdy Andrzej szykował się do lotu, mówiono już, że "Święty" dogonił intruza, ale ten przyspieszył i uciekł do Niemiec. Skarbek wylądował, gdy Andrzej opuszczał szatnię, ale nie mieli czasu zamienić kilku słów, gdyż udał się od razu do dowódcy, podczas gdy Andrzej szykował się do lotu 35/08/39 na pokładzie Białej 8.
Niebo przejaśniało się bardziej z każdą chwilą i pogoda poprawiała się, zachęcając do lotów. Niestety, tak było w przypadku nieprzyjaciela. Wskazówka wskazała właśnie połowę lotu, gdy w radio odezwał się głos z Aleksandrowic:
-Klucz 2. Intruz na 1905 (granica pod Bytomiem), kierunek 2107 (Katowice). Wysokość 4-5 (km). Przegońcie go!
Mieli paliwa na 65 minut lotu. W pościgu na około 30. Do Katowic mieli jakieś 12 minut, więc mieli potem jeszcze czas na góra kwadrans pościgu za intruzem.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Zrozumiałem, kieruję się na Katowice.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6577
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
13:09 Nad Mikołowem
Meldunki z naprowadzania nadchodziły regularnie. Intruz poleciał nad Katowice, następnie skierował się w kierunku Nowego Bytomia, zmieniając następnie kurs na Mikołów. Wysokość intruza oszacowano na 4,5 kilometra, więc Andrzej miał chwilowo niewielką przewagę wysokości. Klucz mijał właśnie Mikołów i lada moment spodziewano się przed sobą dostrzec intruza. Wtedy też Andrzej dostrzegł od strony prawego skrzydła poruszający się w powietrzu samolot, jednak znajdujący się na północny wschód od niego. Piotr też to zauważył i zameldował:
-Biała 10. Kontakt wzrokowy. Druga, poniżej.
Meldunki z naprowadzania nadchodziły regularnie. Intruz poleciał nad Katowice, następnie skierował się w kierunku Nowego Bytomia, zmieniając następnie kurs na Mikołów. Wysokość intruza oszacowano na 4,5 kilometra, więc Andrzej miał chwilowo niewielką przewagę wysokości. Klucz mijał właśnie Mikołów i lada moment spodziewano się przed sobą dostrzec intruza. Wtedy też Andrzej dostrzegł od strony prawego skrzydła poruszający się w powietrzu samolot, jednak znajdujący się na północny wschód od niego. Piotr też to zauważył i zameldował:
-Biała 10. Kontakt wzrokowy. Druga, poniżej.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
- Atakujemy, podchodzimy na bliski kontakt.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6577
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Andrzej i skrzydłowy zbliżali się do samolotu. Już Andrzej mógł rozpoznać charakterystyczny kształt Dorniera, gdy ten zaczął wykonywać zwrot, ukazując ścigającym ogon. Wówczas w radio odezwał się naprowadzający:
-Intruz skręcił nad Piotrowice.
Oznaczało to, że przed nim jest właśnie ten szukany intruz... Czy jednak skręcił w stronę Sosnowca zgodnie z planem, czy też zauważył dwa myśliwce.
-Intruz skręcił nad Piotrowice.
Oznaczało to, że przed nim jest właśnie ten szukany intruz... Czy jednak skręcił w stronę Sosnowca zgodnie z planem, czy też zauważył dwa myśliwce.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Lecimy za nim, pościg.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.