R2 - ppor. Tomasz "Kocur" Kazański - Z armią "Kraków"

[PL_CMDR Blue R]

10:40
Kapitan Sędzielowski poprosił Tomasza do siebie, w sprawie dalszych lotów. Co prawda "do siebie" oznaczało stolik ustawiony w pomieszczeniu dla oficerów, ale ponieważ 122 EM w większości wyleciała na zadanie lub startowała, a ich własne klucze jeszcze nie wróciły, byli sami. Tadeusz powiedział, wskazując na notatki ołówkiem:
-Zaraz będzie startować Andrzej z Piotrkiem. Jak wrócą, Żwirek z Flankiem polecą na Grotach 1 i 10, a ty weźmiesz swoją maszynę i "Świętego" na Grocie 9 i polecicie na patrol. O 15:00 znów leci Andrzej z Piotrkiem, a do tego czasu maszyny Ludwika i Feliksa będą gotowe, to ich wesprą. Potem o 17:00 jednym kluczem lecę ja z Jankiem, a drugim kluczem polecisz z Marianem. Wieczorny dyżur pełnią ci, co byli o 15:00, ale nie sądzę, aby byli potrzebni. - zrobił pauzę i powiedział - Jutro 122-ga ma patrolować, więc my będziemy wyznaczać klucze do wsparcia ich, bombowców i piechoty, ale tym zajmiemy się po powrocie wieczorem, gdy będziemy wiedzieć, jak stoimy z maszynami i pilotami. Powinno zadziałać, nieprawdaż, Kocur?

[PL_Cmd_Jacek]

Wreszcie przechodzimy do działania. Pokażemy szwabom.

[PL_CMDR Blue R]

12:01
Do lotu pozostała godzina, gdy do Tomasza podszedł Ludwik Gwarczyński prosząc o poświęcenie mu chwili czasu. Akurat z patrolu wracali piloci ze 122 eskadry myśliwskiej i kwatery oficerskie były puste, więc mogli spokojnie porozmawiać.

[Ludwik, oddaję ci głos]

[LudwikG]

- Kocur bo nie mieliśmy jeszcze okazji porozmawiać odkąd wróciliście.
Wiem , że wasza zasadzka udała się lepiej niż poprzednia, baa i to z sukcesami .
Możesz powiedzieć jak sobie radziliście ,jaką taktykę obrałeś ?.........Cholera co ich tylko namierzamy, oni nam spieprzają jak tylko chcą nawet nie muszą manewrować wystarczy, że otworzą przepustnicę....
Bądź tu zdrowy człowieku !

[PL_Cmd_Jacek]

Jakoś nie oceniam Zasadzki pozytywnie. Mieliśmy związane ręce nie mogąc strzelać, a przynajmniej strzelać bezpośrednio w cel. To co robiliśmy to starać się przewidzieć kurs, a następnie zawsze ścigać szwaba do końca. Celem było przegonienie ich z naszego nieba, co się udawało, lub też zmuszenie do lądowania, co się w pewnym sensie też udało.

[LudwikG]

- Czyli niewiele jesteśmy w stanie zrobić.... póki co mieliśmy też do czynienia z pojedyńczymi sztukami więc jakoś udawało nam się ich przegonić...
No nic..... to wszystko. Nie wiem co zrobimy gdy z bombowcami przyleci spora eskorta Messerschmitów...ahhh. Dzięki Kocur nie zabieram już więcej czasu.....a i jeszcze jedno dobrze, że wróciłeś ciężko było cię zastąpić... dużo spraw poza lataniem jest na głowie.....

[PL_Cmd_Jacek]

Ano jest sporo. Ale jak się jest już w powietrzu to wszystko jest wtedy prostrze.

[PL_CMDR Blue R]

14:05
"w powietrzu to wszystko jest prostsze" - przeszło przez myśl Tomasza

Obniżyli lot, aby lepiej przyjrzeć się, czy nikt nie przemyka poniżej i kierowali się ku Kalwarii, gdy na tle błękitnego nieba Tomasz dostrzegł kilkanaście maszyn. Tutaj raczej nie miały zapuszczać się własne bombowce, ani myśliwce (tym bardziej, że gdy Tomasz odlatywał wciąż były na ziemi). Były może 500 metrów wyżej od nich i zapewne nie widziały ich na tle ziemi...

[PL_Cmd_Jacek]

Łączę się z bazą i zgłaszam informację o wrogiej formacji, która kieruje się na Balice.

Jednocześnie czekając na odpowiedź, skręcam tak by być równolegle do ich kursu. Staram się także zwiększyć wysokość.

[PL_CMDR Blue R]

Gdy wznosili się, Tomasz spoglądał na nieprzyjacielską formację i coś mu nie pasowało. Nie leciała zbicie, a w rozproszeniu, ale to były większe maszyny. Wtedy Tomasz spostrzegł, że to nie była już jedna formacja. Maszyny rozpraszały się na dwa zgrupowania...

[PL_Cmd_Jacek]

Melduję o tym i proszę o zgodę na atak na formację.

[PL_CMDR Blue R]

W radio odezwał się Walerian:
-Grot 2. Czy widzicie eskortę? Czy są tam same bombowce?
Tymczasem formacja rozpadała się na dwie grupy z których jedna się znacznie rozciągała... Każda grupa liczyła 3 może 4 maszyny, co dawało razem 9-12 maszyn...

[PL_Cmd_Jacek]

Myśliwców nie widać. Formacja rozpada się na dwie grupy z których jedna się znacznie rozciąga... każda grupa liczyła 3 może 4 maszyny, co daje razem 9-12 maszyn.

[PL_CMDR Blue R]

Wróg zachowywał się dziwnie. W zasadzie każda maszyna mogła być atakowana bez wsparcia innych. Ci piloci zachowywali się, jakby przymierzali się do lądowania i rozpraszali formację, albo jak...

Przed oczami Tomasza stanął Wacław mówiący: Coś było nie w porządku. (...) z niemieckiego bombowca błysnęły z przodu karabiny (...) to był Messerschmitt Me-110, wiecie, ten silnie uzbrojony z tylnym strzelem...

... rozpraszali formację, albo jak myśliwce, które rozluźniły szyk, aby każdy miał swobodę manewru. W radio odezwał się Walerian:
-Czekajcie z atakiem. Podrywamy wsparcie!

[PL_Cmd_Jacek]

Przekazuję informację - prawdopodobnie to Me 110, chyba szykuję się by ostrzeliwać cele naziemne - chyba radiostacje (te czerwone wieże).