|
Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
Moderator: PL_CMDR Blue R
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
Żwirko "wyczepił Misia", odsunął się o krok i rzekł z szerokim uśmiechem:
- Poldek! Ja - WRACAM! Od dziś mów mi "BUMERANG". Nie "Żwirek". "Żwirek"... to takie miałkie... Stanisław "Bumerang" Żwirko - ooo... to brzmi dumnie!
- Poldek! Ja - WRACAM! Od dziś mów mi "BUMERANG". Nie "Żwirek". "Żwirek"... to takie miałkie... Stanisław "Bumerang" Żwirko - ooo... to brzmi dumnie!
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
Poldek powiedział:
-Niech jeszcze inni wrócą i będzie sukces. - powiedział i nagle jakby zmarkotniał - Wiele się działo jak was nie było - wskazał na "Grota 10" - To nasze uzupełnienie. "Święty" pod bombami z Dęblina go wyciągnął. I to jedyna sprawna maszyna eskadry. Tylko dziś trzy maszyny straciliśmy... za to "Świętemu" pół samolotu do asa brakuje. I rwie się, aby jeszcze zdobyć to pół, zanim nas rozwiążą.
-Niech jeszcze inni wrócą i będzie sukces. - powiedział i nagle jakby zmarkotniał - Wiele się działo jak was nie było - wskazał na "Grota 10" - To nasze uzupełnienie. "Święty" pod bombami z Dęblina go wyciągnął. I to jedyna sprawna maszyna eskadry. Tylko dziś trzy maszyny straciliśmy... za to "Świętemu" pół samolotu do asa brakuje. I rwie się, aby jeszcze zdobyć to pół, zanim nas rozwiążą.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
Żwirkowe oczy zaokrągliły się jak spodki:
- Zanim, przepraszam, CO??! Bo chyba źle usłyszałem?! Kto i dlaczego ma nas niby "rozwiązywać"?!
- Zanim, przepraszam, CO??! Bo chyba źle usłyszałem?! Kto i dlaczego ma nas niby "rozwiązywać"?!
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
-Pułkownik z braku maszyn. Porucznik Gwarczyński już o tym wspominał, ale puki byliśmy w stanie wystawiać przynajmniej 3 maszyny, kapitan Jasionowski nie chciał nawet o tym słyszeć. - spojrzał smutno na maszynę - No, ale teraz? Do tego te straty. Straciliśmy kapitana, Kocura i Piłsudskiego. W zasadzie teraz wy jesteście zastępcą dowódcy eskadry, bo porucznik Baran ma niższe starszeństwo...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
Żwirko był przybity ponurymi nowinami:
- Czyli kapitan, Kocur i Piłsudski zginęli?! - pokręcił z niedowierzaniem głową - I jeśli nawet nie trzy, to ile maszyn mamy sprawnych?
- Czyli kapitan, Kocur i Piłsudski zginęli?! - pokręcił z niedowierzaniem głową - I jeśli nawet nie trzy, to ile maszyn mamy sprawnych?
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
Leopold wskazał na stojącego pod drzewami Grota:
-Tylko jego. I jednego naprawiają nam w Lublinie. To wszystko. Dobrze, że kapitan tego nie widzi... - powiedział smutno Leopold, a Stanisławowi przelatywały przed oczami obrazy, gdy ostatnio widział wspominanych... Kapitana Sędzielowskiego, gdy 3 września biegł w stronę maszyn w których czekał min. Staszek i dawał ręką znak, aby startowali... Potem ranny Żwirko nie widział już kapitana, ale pewnie był przy nim, gdy stracił przytomność po doprowadzeniu maszyny na lądowisko pod Krakowem. Kocur wyglądał jak... radio. Tak. Ostatnio go nie widział, a słyszał. "-Niee wchodzić w obszar naszej opl! Wracać do formacji meldować status!" - krzyczał Kocur prowadząc formację, gdy Żwirko walczył, aby nie stracić przytomności po postrzale. A wcześniej go widział przy maszynach... No i Feliks Piłsudski podnoszący się z noszy w Lwowie i życzący wraz z kapralem Łozińskim Żwirkowi połamania skrzydeł, gdy żegnali się na dworcu...
-Tylko jego. I jednego naprawiają nam w Lublinie. To wszystko. Dobrze, że kapitan tego nie widzi... - powiedział smutno Leopold, a Stanisławowi przelatywały przed oczami obrazy, gdy ostatnio widział wspominanych... Kapitana Sędzielowskiego, gdy 3 września biegł w stronę maszyn w których czekał min. Staszek i dawał ręką znak, aby startowali... Potem ranny Żwirko nie widział już kapitana, ale pewnie był przy nim, gdy stracił przytomność po doprowadzeniu maszyny na lądowisko pod Krakowem. Kocur wyglądał jak... radio. Tak. Ostatnio go nie widział, a słyszał. "-Niee wchodzić w obszar naszej opl! Wracać do formacji meldować status!" - krzyczał Kocur prowadząc formację, gdy Żwirko walczył, aby nie stracić przytomności po postrzale. A wcześniej go widział przy maszynach... No i Feliks Piłsudski podnoszący się z noszy w Lwowie i życzący wraz z kapralem Łozińskim Żwirkowi połamania skrzydeł, gdy żegnali się na dworcu...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
Ostatni obraz - obraz Feliksa Piłsudskego podnoszącego się z noszy na dworcowym peronie - nasunął Staszkowi myśl, że może choć Feliks pozostaje jeszcze na tym łez padole i gdzieś tam podstępnie i solidnie zdrowieje, planując ponowne dokopanie najeźdźcom. Następna myśl - wraz ze wzrokiem - podążyła w kierunku ostatniej P11-tki, nieszczęsnej sierotki stojącej samotnie w cieniu:
- No to faktycznie. Z jedną maszyną za wiele nie zwojujemy. Ha! - pokręcił głową z ponurym uśmiechem - zostałem zastępcą dowódcy "eskadry"... mającej na stanie jednego myśliwca! Wow! To ci dopiero!
- No to faktycznie. Z jedną maszyną za wiele nie zwojujemy. Ha! - pokręcił głową z ponurym uśmiechem - zostałem zastępcą dowódcy "eskadry"... mającej na stanie jednego myśliwca! Wow! To ci dopiero!
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
Leopold powiedział:
-Właśnie dlatego coraz głośniej się mówi, że rozwiążą nas, maszyny oddadzą 122-giej, a my pójdziemy pod rozkazy wodza naczelnego, aby formować nowe eskadry, gdy przybędą nowe maszyny. Tylko... - spojrzał na namiot przy którym widać było przewody anteny radiostacji - Jak nie wiemy, gdzie jest nasze paliwo, to co tu mówić dopiero o nowych maszynach. Tydzień temu porucznik Król odjechał do Warszawy i tyle go widziano.
-Właśnie dlatego coraz głośniej się mówi, że rozwiążą nas, maszyny oddadzą 122-giej, a my pójdziemy pod rozkazy wodza naczelnego, aby formować nowe eskadry, gdy przybędą nowe maszyny. Tylko... - spojrzał na namiot przy którym widać było przewody anteny radiostacji - Jak nie wiemy, gdzie jest nasze paliwo, to co tu mówić dopiero o nowych maszynach. Tydzień temu porucznik Król odjechał do Warszawy i tyle go widziano.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
- A po cóż ten nasz Król wyjechał do tej Warszawy? - Żwirko zaczynał mieć wrażenie, że ma do czynienia z coraz bardziej nierzeczywistą rzeczywistością - Szukać tego paliwa? Czy tych nowych samolotów? A może zasiąść na tronie?!
Nie mógł się powstrzymać i sam wyszczerzył zęby do swojego abstrakcyjnie ciętego dowcipu. I jakby mu było mało, dołożył jeszcze:
- A może pojechał po rozkazy, które właśnie wam przywiozłem?!
Nie mógł się powstrzymać i sam wyszczerzył zęby do swojego abstrakcyjnie ciętego dowcipu. I jakby mu było mało, dołożył jeszcze:
- A może pojechał po rozkazy, które właśnie wam przywiozłem?!
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
-"Francuzy" już przybyły? - oczy Leopolda zaświeciły, a Żwirek przypomniał sobie, kiedy ostatnio widział Wacka. Przecież to było tydzień temu, a wydawało się jakby był to miesiąc, czy dwa. Wacek stał obok jego maszyny, gdy Staszek startował w swój ostatni lot bojowy. A dlaczego tam stał? Ach, przecież żegnali się, że Wacek miał odstawić maszynę Tomasza do Dęblina, a potem do Warszawy. Tam miał dowiedzieć się więcej o "francuzach"... Ale czy coś dowiedział się? Właśnie Staszek zrozumiał, że nie wie prawie nic, co działo się z eskadrą przez ostatni czas. Zaraz... Wacek miał nie wracać już do eskadry. Miał kontynuować swoje zadanie z formowaniem eskadry na francuskich maszynach. To było tydzień temu, a Leopold powiedział, że on odjechał właśnie wtedy... Tydzień... Tydzień temu on sam latał nad Krakowem... Tym samym Krakowem, który teraz był w rękach Hitlerowców... To było tylko i aż tydzień temu...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
- Niestety nic nie wiem o tym czy "Francuzy" już przybyły... Ale szczerze mówiąc - wątpię.
Myśląc o ponurym losie Krakowa, zsunął czapkę na tył głowy i podrapał się frasobliwie w sam jej czubek. Ciężko westchnął.
- Ale się porobiło!
Popatrzył na Flanka i jakby przypomniał sobie z czym tu przybył.
- Dobra, Poldek... My tu gadu - gadu... a Niemcy się zbroją! Wsiadaj z nami do auta i prowadź do dowódcy. Mam rozkazy ze sztabu.
Myśląc o ponurym losie Krakowa, zsunął czapkę na tył głowy i podrapał się frasobliwie w sam jej czubek. Ciężko westchnął.
- Ale się porobiło!
Popatrzył na Flanka i jakby przypomniał sobie z czym tu przybył.
- Dobra, Poldek... My tu gadu - gadu... a Niemcy się zbroją! Wsiadaj z nami do auta i prowadź do dowódcy. Mam rozkazy ze sztabu.
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
-Ale.. - Leopold powiedział wskazując za siebie - Kapitan jest już przy samochodzie.
Żwirek odwrócił się, a do samochodu zbliżał się właśnie kapitan Jasionowski oraz podporucznicy Edward Pilch (oficer taktyczny) oraz Stanisław Wielgus (oficer łącznikowy). Kierowali się ku sierżantowi, który oddał honory i wskazał na Stanisława.
Trójka oficerów podeszła do "Żwirka", a kapitan wyciągnął rękę:
-Witamy w domu, poruczniku.
Żwirek odwrócił się, a do samochodu zbliżał się właśnie kapitan Jasionowski oraz podporucznicy Edward Pilch (oficer taktyczny) oraz Stanisław Wielgus (oficer łącznikowy). Kierowali się ku sierżantowi, który oddał honory i wskazał na Stanisława.
Trójka oficerów podeszła do "Żwirka", a kapitan wyciągnął rękę:
-Witamy w domu, poruczniku.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
- Witam, panie kapitanie - Żwirko kolejno uścisnął również dłonie Pilcha i Wielgusa - Kto to wie, gdzie w dzisiejszym chaosie mamy dom... Ale do sedna: przywożę z Lublina rozkaz o natychmiastowym przebazowaniu myśliwskiego dywizjonu na lotnisko w Strzelcach, na południowy wschód od Chełma. I macie tam być dziś wieczorem. Mam również rozkazy dla dywizjonu Karasi, więc wybaczcie, ale muszę się zbierać. Na pocieszenie wam zdradzę, że po przekazaniu rozkazów wracam do Lublina i zabieram z Zakładów wyremontowaną P11-stkę, na której dołączam do Was. I wtedy pogadamy ile dusza zapragnie.
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
-Czekajcie, poruczniku - powiedział kapitan - Przenosiny? Ale dlaczego? Stąd mamy wszędzie blisko. Stamtąd to nawet radiostacji nie wyślemy na przedpole. Szkopy się gdzieś przebiły?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
Żwirko skupił się mocno, aby dobrze przypomnieć sobie opis sytuacji jaki nakreślono mu w lubelskim sztabie:
- Sytuacja, panie kapitanie wygląda mniej więcej tak, że dwa dni temu Niemcy wbili się między dwie armie na zachodnim brzegu Wisły w okolicach Opatowa i podeszli pod Sandomierz. Tam są nasi, Krakowscy, i są naciskani przez wroga. Na zachodzie więc rozcięli nas na dwoje. Potem Niemcy ruszyli jednak nie na Sandomierz, ale na północ wbijając się między Armię Lublin, w której jesteśmy, na tym brzegu, a Armie Łódź i Prusy na drugim brzegu. Nawet nie próbowali iść na mosty. Szli prosto na północ, docierając aż do Warki. Atakowaliśmy samochody z zaopatrzeniem. Benzyna. Więc na przedzie są czołgi. Nie mamy bezpośredniej łączności z Armią Prusy i Łódź, ale prawdopodobnie cofają się one w stronę Warszawy, aby na Pilicy się oprzeć... W sztabie zastanawiają się, czy nie uderzyć w kierunku Wisły, aby przebić się przez Niemców, może przycisnąć ich do Wisły, a potem przejść przez Dęblin. Dowództwo przenosi więc nas i inne eskadry dalej na wschód. Dla bezpieczeństwa zaplecza.
Żwirko ścisnął się lewą dłonią za czoło, jakby próbował sobie jeszcze coś przypomnieć:
- Aha! I mam się od was dowiedzieć ile macie sprawnych samolotów ogólnie w całym dywizjonie . I ile jest maszyn uszkodzonych, takich co nie mogą teraz latać, ale dałyby się wyremontować. Te trzeba by przekazać Brygadzie Pościgowej i Bombowej, które jeszcze zostają i będą miały czas, żeby spróbować je sobie naprawić. A maszyny, które na naprawę nie mają szans, przed opuszczeniem Kraczewic spalić.
- Sytuacja, panie kapitanie wygląda mniej więcej tak, że dwa dni temu Niemcy wbili się między dwie armie na zachodnim brzegu Wisły w okolicach Opatowa i podeszli pod Sandomierz. Tam są nasi, Krakowscy, i są naciskani przez wroga. Na zachodzie więc rozcięli nas na dwoje. Potem Niemcy ruszyli jednak nie na Sandomierz, ale na północ wbijając się między Armię Lublin, w której jesteśmy, na tym brzegu, a Armie Łódź i Prusy na drugim brzegu. Nawet nie próbowali iść na mosty. Szli prosto na północ, docierając aż do Warki. Atakowaliśmy samochody z zaopatrzeniem. Benzyna. Więc na przedzie są czołgi. Nie mamy bezpośredniej łączności z Armią Prusy i Łódź, ale prawdopodobnie cofają się one w stronę Warszawy, aby na Pilicy się oprzeć... W sztabie zastanawiają się, czy nie uderzyć w kierunku Wisły, aby przebić się przez Niemców, może przycisnąć ich do Wisły, a potem przejść przez Dęblin. Dowództwo przenosi więc nas i inne eskadry dalej na wschód. Dla bezpieczeństwa zaplecza.
Żwirko ścisnął się lewą dłonią za czoło, jakby próbował sobie jeszcze coś przypomnieć:
- Aha! I mam się od was dowiedzieć ile macie sprawnych samolotów ogólnie w całym dywizjonie . I ile jest maszyn uszkodzonych, takich co nie mogą teraz latać, ale dałyby się wyremontować. Te trzeba by przekazać Brygadzie Pościgowej i Bombowej, które jeszcze zostają i będą miały czas, żeby spróbować je sobie naprawić. A maszyny, które na naprawę nie mają szans, przed opuszczeniem Kraczewic spalić.
Kilo wody pod stopą!

