|
Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
4:35
Zaraz miało świtać, gdy padł pierwszy strzał. Od strony Tarnopola nadjechał samochód i gdy tylko zbliżył się do nich, padł od jego strony strzał z karabinu, bez żadnego ostrzeżenia. Sierżant Żak z Ludwikiem schowali się za ciężarówką, gdy samochód gwałtownie zatrzymał się, obracając bokiem do drogi, a jego pasażerowie z pośpiechem wypadali z samochodu. Kierowca miał pistolet, z którego strzelał w kierunku ich samochodu, gdy kierował się w kierunku rowu, a kule leciały w ich stronę. Sierżant Flanek, strzelając ze swojego pistoletu w jego stronę, mógł go trafić, o ile tamten po prostu nie rzucił się na ziemię na poboczu drogi. Kto mógł zajął miejsce za drzewem, za ciężarówką, w rowie. Ktokolwiek ich zaatakował, musiał źle ocenić ich siły. Choć mieli tylko broń krótką, to jednak było ich więcej, niż te trzy, czy cztery osoby w samochodzie, choć tamci mieli przynajmniej 1 karabin. Po drugiej stronie szosy był zagajnik. Jakby prowadzili z niego ogień, mogli by otoczyć przyjezdnych półkolem - pomyślał Ludwik, ale jego rozmyślanie przerwała kula, która trafiła w oponę, tuż przy nim. To na pewno nie był pistolet, a karabin. Napastnicy mieli przewagę w typie broni, podczas gdy Ludwik miał przewagę w ludziach... Mechanikach i pilotach, ale nie były to osoby, które nie potrafiły strzelać z pistoletu.
Zaraz miało świtać, gdy padł pierwszy strzał. Od strony Tarnopola nadjechał samochód i gdy tylko zbliżył się do nich, padł od jego strony strzał z karabinu, bez żadnego ostrzeżenia. Sierżant Żak z Ludwikiem schowali się za ciężarówką, gdy samochód gwałtownie zatrzymał się, obracając bokiem do drogi, a jego pasażerowie z pośpiechem wypadali z samochodu. Kierowca miał pistolet, z którego strzelał w kierunku ich samochodu, gdy kierował się w kierunku rowu, a kule leciały w ich stronę. Sierżant Flanek, strzelając ze swojego pistoletu w jego stronę, mógł go trafić, o ile tamten po prostu nie rzucił się na ziemię na poboczu drogi. Kto mógł zajął miejsce za drzewem, za ciężarówką, w rowie. Ktokolwiek ich zaatakował, musiał źle ocenić ich siły. Choć mieli tylko broń krótką, to jednak było ich więcej, niż te trzy, czy cztery osoby w samochodzie, choć tamci mieli przynajmniej 1 karabin. Po drugiej stronie szosy był zagajnik. Jakby prowadzili z niego ogień, mogli by otoczyć przyjezdnych półkolem - pomyślał Ludwik, ale jego rozmyślanie przerwała kula, która trafiła w oponę, tuż przy nim. To na pewno nie był pistolet, a karabin. Napastnicy mieli przewagę w typie broni, podczas gdy Ludwik miał przewagę w ludziach... Mechanikach i pilotach, ale nie były to osoby, które nie potrafiły strzelać z pistoletu.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Ludwik zapoznał się z sytuacją, a konkretnie z rozmieszczeniem swoich ludzi.
Doniosłym głosem zapytał o meldunek żołnierzy i gdy ci odpowiedzili, że żyją wydał rozkaz - Ogień zaporowy wszyscy w kierunku auta!.
Następnie wykrzyczał - Żak weź dwóch i skokami na prawo wykonać!...Flanek z dwójką na lewo! - a reszcie powtórzył -
Znaleźć osłonę, ogień na auto!
Sam położył się za przednią oponą próbując strzelać spod samochodu, jednocześnie próbując panować nad sytuacją i kontrolą swoich podopiecznych.
Doniosłym głosem zapytał o meldunek żołnierzy i gdy ci odpowiedzili, że żyją wydał rozkaz - Ogień zaporowy wszyscy w kierunku auta!.
Następnie wykrzyczał - Żak weź dwóch i skokami na prawo wykonać!...Flanek z dwójką na lewo! - a reszcie powtórzył -
Znaleźć osłonę, ogień na auto!
Sam położył się za przednią oponą próbując strzelać spod samochodu, jednocześnie próbując panować nad sytuacją i kontrolą swoich podopiecznych.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Walka była zażarta, ale krótka... Atakujący obawiając się chyba otoczenia, cofnęli się i piloci mogli dopaść do samochodu i wykorzystując go jako osłonę prowadzić dalej ogień. Przeciwnik cofał się dalej i nawet przestał strzelać... Najwyraźniej uciekali w stronę lasu. Mechanika, który był obok Ludwika, bardziej nagle jednak zainteresował samochód.
-Poruczniku, może pompa będzie chciała współpracować z naszym?
-Poruczniku, może pompa będzie chciała współpracować z naszym?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Ludwik rzucił krótkim spojrzeniem na mechanika nie mówiąc nic.
Z lasu było słychać jeszcze pojedyńcze strzały.
- Rozstawić się dookoła i ubezpieczać, mechanicy przeszukać auto i sprawdzić tą pompę. Byle szybko skur**le mogą wrócić.
Z lasu było słychać jeszcze pojedyńcze strzały.
- Rozstawić się dookoła i ubezpieczać, mechanicy przeszukać auto i sprawdzić tą pompę. Byle szybko skur**le mogą wrócić.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
5:35
Mechanik dał znak i kierowca uruchomił silnik. Po kilku szarpnięciach silnik odpalił, aby zaraz potem zgasnąć. Kierowca powtórzył i tym razem udało mu się utrzymać uruchomiony silnik.
-Nie jest dobrze. Muszę go gazować, aby nie zgasł. Poruczniku, możemy jechać, byle szybko.
Sierżant Żak zamknął klapę silnika i powiedział:
-Ważne, że działa, a przecież Tarnopol niedaleko!
Mechanik dał znak i kierowca uruchomił silnik. Po kilku szarpnięciach silnik odpalił, aby zaraz potem zgasnąć. Kierowca powtórzył i tym razem udało mu się utrzymać uruchomiony silnik.
-Nie jest dobrze. Muszę go gazować, aby nie zgasł. Poruczniku, możemy jechać, byle szybko.
Sierżant Żak zamknął klapę silnika i powiedział:
-Ważne, że działa, a przecież Tarnopol niedaleko!
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Ludwik upewnił się czy wszyscy są na pokładzie po czym dał znak do gotowości dla kierowcy.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Silnik szarpał, zgasł dwa razy, ale jakoś jechali. Z każdym kilometrem byli bliżej celu. Około 6:00 po raz pierwszy od ruszenia napotkali wojsko polskie. Trzy wozy konne jechały z naprzeciwka, wioząc kilku żołnierzy. Gdy zaczęli ich mijać, ci nagle dali im znać, aby się zatrzymali. Kierowca jednak zawahał się i zapytał:
-Stajemy?
-Stajemy?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Zatrzymaj się, ale nie gaś silnika utrzymuj go na obrotach. Ja wysiądę.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
Gdy Ludwik podszedł do wozów, jeden z żołnierzy, kapral, zasalutował i zapytał:
-Panie poruczniku, szukamy pilotów z zepsutą pompą w ciężarówce. Nie widzieliście ich może?
-Panie poruczniku, szukamy pilotów z zepsutą pompą w ciężarówce. Nie widzieliście ich może?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Tak widzieliśmy, to ta ciężarówka-Ludwik wskazał na swoją ciężarówkę - To my panowie, zostaliśmy zaatakowani chyba przez dywersantów ale no, zyskaliśmy pompę. Chodź nie działa to dobrze
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
-Dywersantów tu jak mrówków, panie poruczniku - powiedział żołnierz - Ukraińców Niemcy wykorzystują przeciw nam. Mamy w Tarnopolu warsztat, to naprawi się samochód. Franek - wskazał na jednego żołnierza - Może pomóc trafić tam waszemu kierowcy. A pasażerowie mogą pojechać z nami do koszar lotników, panie poruczniku.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Dobrze zatem niech się tak stanie. Chciałbym jeszcze zapytać o jedno, czy porucznik Król już tu jest?
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
-Jakiś porucznik przyjechał, panie poruczniku, ale nie wiem jaki - odpowiedział żołnierz.
Pojechali razem. Najpierw pojechali wzdłuż jeziora, potem skręcili na północ i naprzeciw ogromnego pomnika marszałka Piłsudskiego skręcili do zamku w którym mieściły się koszary. Tutaj Ludwika powitał podporucznik (a patrząc na to, że niedawno podchorąży, więc zapewne z awansu wojennego) Jerzy Salski, Ukrainiec który służył w polskim lotnictwie (a prywatnie syna generała Wołodymyra Petrowycza Salskiego, ministra spraw wojskowych w Rządzie Ukraińskiej Republiki Ludowej na emigracji). Jerzy po powitaniu mówił dalej, z wyraźnie wyczuwalnym ukraińskim akcentem:
-Poruczniku, czekaliśmy tu na was. Wasz zastępca już tu dotarł o świcie. Teraz pan będzie tu najstarszy. Z oficerów-lotników to oprócz mnie jest tylko was zastępca. Ze 131. i 142. eskadry mamy tylko podoficerów i szeregowych. Wkrótce mają też przybyć inni, jak i wy. No, ale tak to czekamy na przyjazd porucznika Króla, więc tylko pilnować trzeba, aby wojsko się nie rozpierzchło.
Pojechali razem. Najpierw pojechali wzdłuż jeziora, potem skręcili na północ i naprzeciw ogromnego pomnika marszałka Piłsudskiego skręcili do zamku w którym mieściły się koszary. Tutaj Ludwika powitał podporucznik (a patrząc na to, że niedawno podchorąży, więc zapewne z awansu wojennego) Jerzy Salski, Ukrainiec który służył w polskim lotnictwie (a prywatnie syna generała Wołodymyra Petrowycza Salskiego, ministra spraw wojskowych w Rządzie Ukraińskiej Republiki Ludowej na emigracji). Jerzy po powitaniu mówił dalej, z wyraźnie wyczuwalnym ukraińskim akcentem:
-Poruczniku, czekaliśmy tu na was. Wasz zastępca już tu dotarł o świcie. Teraz pan będzie tu najstarszy. Z oficerów-lotników to oprócz mnie jest tylko was zastępca. Ze 131. i 142. eskadry mamy tylko podoficerów i szeregowych. Wkrótce mają też przybyć inni, jak i wy. No, ale tak to czekamy na przyjazd porucznika Króla, więc tylko pilnować trzeba, aby wojsko się nie rozpierzchło.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
- Dziękuję za powitanie poruczniku. Dlaczego mam pilnować żeby wojsko się nie rozpierzchło? W 131 jak i w 142 są podoficerowie jak pan wspomniał. Będę interweniował tylko wtedy kiedy będzie naprawdę gorąco.
Naszych eskadr formalnie już nie ma, a my mamy tu oczekiwać na porucznika Króla. No, zresztą sami wiecie poruczniku, a teraz proszę mi wskazać gdzie są moi ludzie.
- A i jeszcze jedno - Gwarczyński unosił dłoń do góry i położył palec na ustach - Mmm....kto nas pilnuje i zabezpiecza miejsce naszego koszarowania?
Naszych eskadr formalnie już nie ma, a my mamy tu oczekiwać na porucznika Króla. No, zresztą sami wiecie poruczniku, a teraz proszę mi wskazać gdzie są moi ludzie.
- A i jeszcze jedno - Gwarczyński unosił dłoń do góry i położył palec na ustach - Mmm....kto nas pilnuje i zabezpiecza miejsce naszego koszarowania?
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6660
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R4 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Podcięte skrzydła
-Ogólnie to pułk Kresowy. W zasadzie naszych to jest tu dosłownie sześciu żołnierzy. Sierżant Karol Kamiński - padło nazwisko jednego z wartowników w Rakowicach* - został tu przysłany, aby pilnować obiektu. Zresztą w zasadzie pilnują tylko drzwi, bo reszty pilnuje pułk. Piloci to też nie dzieci, dlatego to jedyne, co trzeba robić, to mówiłem z lekką przesadą. Największe problemy z ostatnich dwóch dni, no półtora dnia w zasadzie, to zorganizowanie kart i szachów oraz dentysty dla jednego pilota, ale to chyba były tylko nerwy. W koszarach piechoty jest tutejszy sztab. Porucznik Łubikowski z saperów zarządza tym obszarem, a porucznik Antoniak z pułku kresowego zajmuje się zaopatrzeniem. No i mamy jeszcze komendanta miasta, kapitana Kruczkowskiego, ale z nim do tej pory nie było potrzeby się spotkać. Wszystko co trzeba załatwiamy z porucznikiem Antoniakiem, a porucznika Łubikowskiego interesuje tylko, abyśmy nie robili zamętu, ale z tym problemu nie ma. Same porządne chłopaki tu są.
*Ostatnio widziany w Rakowicach, gdzie płonął skład amunicji, a ty zabierałeś ciężarówkę. To był ten, który zarządzał tam wartownikami.
*Ostatnio widziany w Rakowicach, gdzie płonął skład amunicji, a ty zabierałeś ciężarówkę. To był ten, który zarządzał tam wartownikami.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)