Banalnie prosto. Różnymi, bardzo prymitywnymi, ale skutecznymi metodami.Pawian pisze: ↑09 kwie 2020, 18:24Pewnie masz na myśli tangens z wartości : predkosc celu/predkosc torpedy.PL_CMDR Blue R pisze: ↑09 kwie 2020, 17:54Pawian. Dodaj do tego, że udawałoby się poprawnie ZIDENTYFIKOWAĆ jednostkę jeszcze.
I tak, dlatego czasami pudłowano. Bo nie było idealnej sytuacji. I dlatego właśnie starano się torpedować na "namiar 0"... Bo wtedy odległość nie ma znaczenia. Znasz kurs przeciwnika, ustawiasz się prostopadle... I jedyne, co musisz wiedzieć, to jaki jest tangens kąta... I czy wróg jest na 800, 1000, czy 1500 metrów... nie ma znaczenia... O't torpeda pójdzie chwilę dłużej.
Jak zatem wyliczano/szacowano prędkość celu?
Płynę równolegle do celu. Mam go na namiarze 90... Nie przesuwa się, ani w przód, ani w tył? Idealnie. To ta sama prędkość, co nasza, a więc... mamy go.
Inna metoda:
Płyniemy za celem. I patrzymy, czy zbliżamy się i oddalamy.
Kolejna metoda...
Mamy namiar na wroga... Odczekamy chwilę, mamy kilka namiarów... Już na starym forum chyba z rysowaniem nakresów ci pokazywałem, gdy zacząłem od ruchomego obserwatora i nieruchomy punkt, ruchomy cel, nieruchomy obserwator i łączone.. I wtedy nagle znajduje się tylko jedno rozwiązanie zagadki... I wtedy mierzymy linijką.
Coś jak obrazek logiczny... Eliminujemy kolejne przypadki, wreszcie zostaje nam jeden...
No i oczywiście zakładano, że wróg ma wysokość masztów/komina X, to liczono odległość... masz dwa namiary, masz kurs... Linijką wyliczysz prędkość.
Owszem, może ci wyjść prędkość trochę inna od rzeczywistej... Ale jak cel ma w peryskopie szerokość 5 stopni, to o te 2,5 stopnia (połowę szerokości) możesz się pomylić....