R3 - ppor. Feliks Piłsudski - Pod Lublinem

[pingwin14-93]

Feliks obrócił się tyłem do Ludwika i zajął się swoją robotą. Uznał że Ludwik się wywyższa chociaż ma taką samą rangę jak on, co mu mocno nie leżało. Feliks w głowie myślał o tym jego czepianu o lokalizacje rozkręcenia maszyny. A co niby za dwa dni ten problem wyparuje? Feliks lubił Ludwika ale czasem koledze odwalało i nie potrafił współpracować.

[PL_CMDR Blue R]

Kolejne samoloty lądowały i Ludwik skupił się na innych pilotach, zaganiając ich do pracy. To, że Ludwik miał teraz najwyższe starszeństwo wśród podporuczników postawiło go jako zastępcę kapitana i chyba chciał się mocno wykazać - przemknęło Feliksowi przez myśl.

Minęła 18:00, gdy Feliks skończywszy maskowanie, szykowanie miejsca do schronienia i zbieranie drewna na ognisko dostrzegł, jak Ludwik, z podporucznikiem Wielgusem ze 122 eskadry i podporucznikiem Edwardem Pilchem oddalili się od lotniska, kierując się w stronę pobliskiej wioski. Wtedy do Feliksa podszedł kapitan Sędzielowski i powiedział:
-Feliks, trzeba wyznaczyć warty. Kto wie, czy jacyś dywersanci nie kręcą się po okolicy. Mietek [Wiórkiewicz] znalazł ślady, że tu stacjonowały bombowce. Więc mogą w nocy chcieć im zaszkodzić, jak nie wiedzą, że odleciały.

[pingwin14-93]

- Dobrze, postaram się to zorganizować jak najlepiej - Feliks zasalutował i skierował się organizować tych kilku pilotów których mieli, w celu wyznaczenia wart.

[PL_CMDR Blue R]

Warty musieli pełnić, aż do 3:00, gdy nadjechała ciężarówka, kierując się na lotnisko. Wrócił nią Edward Pilch z Ludwikiem oraz Stanisławem Wielgusem, a przywieźli ze sobą wartowników oraz dwóch mechaników, którzy mieli o brzasku dokonać przeglądu maszyn. Kapitan Sędzielowski porozmawiał chwilę z Ludwikiem, po czym podszedł do Feliksa i powiedział:
-Mamy fajrant. To był ciężki dzień... Niech piloci się wyśpią, a i wy nie wyglądacie najlepiej - powiedział, jakby sam nie wyglądał na zmęczonego - Transfer zakończony, już nas przejmuje Dęblin. Jak wstaniecie będziemy więdzieć więcej, co i jak z maszynami, Feliksie.

[pingwin14-93]

- Dobrze. Dobrej nocy Kapitanie - stuknął butami i ruszył położyć się spać. Poduszki które wziął do osłony podczas lądowania teraz mógł wykorzystać w inny sposób.

[PL_CMDR Blue R]

Nie był to najlepszy odpoczynek, ale na lepszy pozwolić sobie obecnie nie mogli.

Podlodów
4 IX 10:00
O 10:00 w Podlodowie zaczął się większy ruch, gdy pojawiły się ciężarówki. Nie był to jednak rzut kołowy eskadry, a pojazdy z Ułęża. W tym samym czasie na lotnisko zaczęły przybywać parami myśliwce z Ułęża: stare, poczciwe Siódemki. Feliks obudzony z drzemki z radością powitał ciepły posiłek na śniadanie. W tym czasie mechanicy zaczęli oglądać maszyny, a w przypadku kilku z nich nawet zaczęli w nich gmerać. Jeden z mechaników podszedł do Feliksa i zapytał:
-Poruczniku, ta "piątka" - tu wskazał na Grota 5 - To wasza maszyna?

[pingwin14-93]

- Tak Moja, trzeba wymienić w niej amortyzator i naprawić karabiny. Lądowanie do łatwych nie należało.

[PL_CMDR Blue R]

-Dlaczego nie lecieliście od razu do warsztatu, poruczniku? - zapytał mechanik - Teraz trzeba albo naprawiać tu, na miejscu, ale to zajmie z dwa dni, albo zabrać maszynę w kolejny lot do Lublina. Tam powinni w 24 godziny naprawić uszkodzenia.

[pingwin14-93]

- Taki był rozkaz by lecieć tutaj. Z tego co wiem nawet nie było się z kim skontaktować bo nasza baza była odcięta od kontaktu.

[PL_CMDR Blue R]

Mechanik przytaknął i powiedział:
-No to co mogę powiedzieć, panie poruczniku? Albo bierzemy się do pracy tutaj, albo trzeba go jeszcze raz wysłać w powietrze.

[pingwin14-93]

- Lądowanie tym dziadem jest trudne, lepiej nie ryzykujmy. Jeśli będę miał wole to podskoczę wam pomóc.

[PL_CMDR Blue R]

10:49
Feliks po śniadaniu udał się do kapitana, aby dowiedzieć się o nowe rozkazy, chcąc być pewnym, że może pomóc mechanikom. Kapitan widząc zbliżającego się Feliksa sam wyszedł mu naprzeciw i powiedział:
-Właśnie dostałem burę za wasz samolot. Za jego stan i wasz lot. Będzie naprawiany tutaj, więc dziś nie polatacie. Walerian zakazał też wymiany pilotów, którzy nie mają maszyny. Twierdzi, że wówczas piloci nie mają szacunku dla maszyny i zbytnio szarżują, wiedząc, że potem dostaną maszynę kolegi. Tak więc nikogo więcej do "waszego" Grota nie wsadzę. - rozłożył ręce - Co prawda nie wiem, co zrobię ze Staszkiem, gdy wróci. W każdym razie. Jakie są prognozy powrotu Grota 5?

[pingwin14-93]

- Prawdopodobnie dwa dni. Prosił bym o zgodę bym dołączył do mechaników i pomógł im przy naprawach.

[PL_CMDR Blue R]

-Macie moją zgodę, Feliksie. - powiedział kapitan - Ale dopiero gdy Ludwik wróci z nowym samolotem. Teraz potrzebuję was, abyście pomogli mnie ogarnąć pilotów i pomóc rozlokować. - wskazał na las na południe od maszyn - Tam będzie nasze stanowisko.

[pingwin14-93]

- Oczywiście - powiedział Feliks i zabrał się od razu do pracy.