Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin
po informacji na Discordzie
Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum

Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu

Zapraszamy na serwer głosowy

DISCORD

R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

Walki polskich pilotów na początku II Wojny Światowej

Moderator: PL_CMDR Blue R

LudwikG
Posty: 1194
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

#646

Post autor: LudwikG » 03 cze 2024, 11:44

Nie zastanawiałem się i od razu zadrałem nos do góry. Musiałem uzyskać jakąkolwiek przewagę... Kątem oka próbowałem ciągle obserwować przeciwnika... Niestety nasze Groty nie miały już mocy przez co wróciliśmy do lotu poziomego.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6582
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

#647

Post autor: PL_CMDR Blue R » 03 cze 2024, 17:51

Maszyna rozpędzała się znów do dużej prędkości, podczas gdy intruzi wyrównywali lot. Choć Ludwik stracił trochę prędkości podczas ostrego wznoszenia, teraz był pewny, że nawet jakby przeciwnik chciał wznosić się dalej, to najwyżej on będzie mógł zadrzeć nosa i pociągnąć go serią, zanim ten będzie mógł próbować runąć na niego. Przeciwnik wiedział zapewne o tym i spowolnił wznoszenie, aby nie tracić polskich myśliwców z oczu.

Naprzeciw Ludwika i jego skrzydłowego leciały jednosilnikowe myśliwce, zapewne Messerschmitty 109, i ich piloci nawet nie próbowali udawać, że nie dążą do walki... A w radio odezwał się podporucznik Pilch:
-Jak możecie się ich pozbyć, atakujcie!

0909 - Grot 7 - 0503.jpg
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 1194
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

#648

Post autor: LudwikG » 04 cze 2024, 13:05

Spojrzałem na lewo i pozycję mojego skrzydłowego od walki dzieliły nas sekundy. Pokazałem Jankowi , że ma odejść w lewo, a ja na prawo spróbujemy ich związać w walce pojedyńczo. Jana i jego umiejętności byłem pewien, a przy odrobinie szczęścia być może ich wymanewrujemy i uda nam się im wejść na plecy.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6582
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

#649

Post autor: PL_CMDR Blue R » 04 cze 2024, 17:12

Janek odskoczył w bok, a Ludwik spoglądał na nieprzyjaciela. Oba samoloty skręciły za nim, jakby ignorując drugi polski myśliwiec. Janek musiał tylko wykorzystać swoją szansę, podczas gdy Ludwik stanął naprzeciw dwóch Messerchmittów...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 1194
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

#650

Post autor: LudwikG » 04 cze 2024, 19:09

Zacisnąłem jeszcze mocniej zakręt , tak że miałem trudności z obróceniem głowy. Nie wiedziałem gdzie teraz jest Janek mogłem się tylko domyślać... Szkopów miałem już na plecach i wtedy postanowiłem dać Kremskiemu jakąś przewagę... Wykonałem pół -beczki i natychmiast zanurkowałem w dół bez dodatkowych manewrów. Liczyłem teraz na Janka i na to , że runie na nich z góry dobierając im się do d**y.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6582
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

#651

Post autor: PL_CMDR Blue R » 04 cze 2024, 20:28

Jakby Niemcy lecieli prosto, manewr udałby się idealnie. Niestety, oni też zadarli nosa... ale Ludwik był o ułamek sekundy szybszy. Czas wydawał się zwalniać, gdy celownik jedenastki wypełnił niemiecki samolot. Ludwik wcisnął spust i przez ułamek chwili utrzymał kabinę przeciwnika na celowniku, aż ten śmignął przed nim... O ile tego wymanewrował, to drugi, pozostający bardziej z tyłu, miał lepsza sytuację. Ludwik zaparł się o maszynę, ciągnąc sterami z całej siły, aby złapać w celownik także drugiego, ale to on pierwszy otworzył ogień. Nie był w stanie jednak wycelować w kabinę i pociski leciały gdzieś do tyłu... minęli się o kilka metrów i pęd powietrza, aż zatrząsł jedenastką, która na chwilę wyrwała się Ludwikowi spod kontroli.

Ludwik pozwolił maszynie na wyjście z zawirowania powietrza i pociągnął drążek, aby zakręcić za wrogiem... ale maszyna nie chciała się go słuchać i cały czas rzucało nią. W ułamku sekundy radość zamieniła się w przerażenie, gdy poczuł, że maszyna staje przeciw niemu. Najgorszy był fakt, że tracił tym samym przewagę nad wrogiem, który mógł runąć teraz na niego. Słyszał za sobą strzały, ale były zbyt dalekie. To musiał strzelać Janek. Ludwik walczył z maszyną, odzyskując nad nią coraz większą kontrolę i nagle zrozumiał, co się stało. Obejrzał się za siebie. Brakowało za nim sporej części statecznika pionowego i steru... za to ich miejsce starał się zająć jeden z niemieckich myśliwców, który chyba dostrzegł problemy Ludwika...

0909 - Grot 7 - 0504.jpg

===========
Uszkodzone stery pozbawiły samolot cechy "zwinny"
Czujność dała +1 do testu manewrowania. Przeciwnik tylko poprawił pozycję o 1, nie o 2.


Sytuacja:
Gorsza
Samolot niemiecki może atakować samolot polski lub może umożliwić atak skrzydłowemu.
Samolot polski może próbować mocnych uników, manewrowania, beczki (...)


Manewrowanie - po strzelaniu, ale przed fazą manewrowania poprawia sytuację o 1 (do "czołowej")
Beczka - neguje 2 obrażenia od ataku przeciwnika
Mocne uniki - losowe lub z tabeli:
0909 - Grot 7 - 0504manewry.jpg
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 1194
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

#652

Post autor: LudwikG » 05 cze 2024, 19:52

Widziałem już swój koniec , ale o dziwo nie ogarnął mnie strach w zasadzie to wszystko tak jakby stało się obojętne. Jeśli się uda to będzie dobrze i jak wrócę to ucałuje ziemię, a jeśli nie to cóż... ja już nie będę się tym martwił.
Moja maszyna reagowała nieco z opóźnieniem, ster kierunku wysiadł...Cholera jestem w dupie. Z drugiej strony mój samolot jest teraz nieprzewidywalny co może przynieść mi korzyść, a w najgorszym wypadku "przepadnie" i runę na ziemię. Dla mnie to i tak lepsze niż zginąć z rąk szkopa...
Zmniejszyłem do minimum przepustnicę i zadrałem nos do góry niemal natychmiast wytraciłem prędkość w locie pionowym. Próbowałem ślizgnąć się na bok, niestety uszkodzenia mi to uniemożliwiały. Co teraz ? Pewnie zaraz wpadnę w korkociąg bądź samolot się rozpadnie... świst kul nie ustępował.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6582
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

#653

Post autor: PL_CMDR Blue R » 05 cze 2024, 20:56

A imię jego będzie.... czterdzieści i cztery... (po rzucie kością)
" 43-54 – Skuteczne uniki: Neguje wszystkie obrażenia"


==========================


Ludwik widział jak pociski smugowe przelatywały przed nim, gdy stracił stateczność, widział je również za sobą. Niemiec z trudem dotrzymywał kroku Ludwikowi i uskoczył w bok. Gdyby tylko Ludwik miał pełną kontrolę nad samolotem, mógłby to wykorzystać, teraz jednak musiał walczyć, aby odzyskać kontrolę nad maszyną i udanego uniku nie zakończyć w Wiśle, która pojawiła się przed dni. Zatrzymanie wirowania maszyny zajęło zdecydowanie zbyt długo, aby jeszcze wyrównać lot i wykorzystać sytuację. Gdy Ludwik wyrównał lot na 1200 metrach, dostrzegł dwóch Niemców. Ci szli lotem koszącym ku niemu, pilnując, aby móc go zaatakować od tyłu... Mieli przewagę szybkości, pozycji i liczebną, a Ludwik mógł im przeciwstawić postrzeloną maszynę.... I nigdzie nie było widać Janka

0909 - Grot 7 - 0505.jpg




===========================

Ścigany
Samolot niemiecki może atakować samolot polski. Przy trafieniu zadaje
dodatkowe obrażenie w ogon. Zamiast ataku może próbować mocnych
uników, manewrowania, beczki lub umożliwić atak skrzydłowemu.
Samolot polski może próbować mocnych uników, manewrowania,
beczki (...)
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 1194
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

#654

Post autor: LudwikG » 05 cze 2024, 22:05

Chciałem dalej nurkować zejść jak najniżej i kontynuować walkę na małych prędkościach. To by mi dało przewagę, nasze samoloty zapewne lepiej odnajdowały się przy 200 km/h niż "109". Niestety to nie było możliwe, bo mój Grot nie był w pełni sterowalny.
Podałem Jankowi posiłek a w zasadzie ucztę pod sam nos, a on ? On nawet nie zasiadł do stołu. Gdzie on do cholery jest ? Nie wiem jak długo pociągnę jako przynęta, ale wiem jedno że muszę dalej działać innaczej "niemiaszki" szybko się ze mną rozprawią.
Zamarkowałem wykonanie zakrętu w lewo , położyłem "jedenastkę" na lewo po czym szybko wychyliłem drażek w lewo by wykonać pół beczki i odejść w prawo. Zatrzęsło mną jak w silnej turbulencji, przez co odszedłem...ale w dół i ponownie walczyłem z samolotem. W zasadzie walka odeszła gdzieś na drugi plan. Skupiłem się na ujeżdżaniu mojej maszyny niczym rodeo. Odzyskałem wysokość na chwilę.... Z ziemi być może wyglądało to jak bym wykonywał mocne uniki, a ja walczyłem z samolotem bo gdy tylko zmuszałem go do latania nieco bardziej manewrowego ten odpłacał mi się czymś niespodziewanym.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6582
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

#655

Post autor: PL_CMDR Blue R » 05 cze 2024, 22:25

47

=======

Niemcy zdawali się jednak chyba uważać, że były to uniki, gdyż zamiast trzymać dystans i wykończyć go w chwili, gdy będzie musiał utrzymać lot poziomy. Bliska odległość musiała im zaburzać percepcję, gdy starali się wejść Ludwikowi na ogon i zestrzelić go. Czas grał jednak na niekorzyść Ludwika. Kończyła się wysokość, a i zapewne pokłady szczęścia. Lecąc pochylony kilkaset metrów nad ziemią dostrzegł drogę i linię kolejki. Innym pilotom może przychodziłoby to trudniej, ale Ludwik jakby trzymał przed sobą mapę. To droga do Opola... Dalej są Kraczewice i lotniska innych eskadr... Ale nie było czasu na rozmyślanie. Jeden z Messerchmittów znów podchodził do ataku, stosując się do zasad, których w Wielkiej Wojnie uczył Czerwony Baron. Strzelaj z bliska. Poległy w wojnie pilot nie wiedział jednak zapewne, że na szybszych maszynach w walce z uszkodzoną maszyną ta taktyka może być obosiecznym mieczem...

0909 - Grot 7 - 0506.jpg
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 1194
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

#656

Post autor: LudwikG » 05 cze 2024, 22:58

Wysokościomierz pokazywał 650 metrów nad ziemią i mogłem oczekiwać cudu albo próbować sam go dokonać. Jeśli przy tej wysokości popełnię błąd, bądź "grocik" uzna że coś go zabolało to na opuszczenie samolotu będę miał jakieś 2/3 sekundy bo po następnych 5 sekundach samolot uderzy w ziemię. Na tą sytuację chciałem się odpowiednio przygotować odpinając jedną klamrę pasów. Było to niestety ciężkie zadanie i go zaniechałem.
Chciałem spróbować jednego manewru dosyć ciężkiemu w wykonaniu przy sprawniej maszynie, a co mówić...ahh.
Wiedziałem, że ta świnia za mną będzie strzelać gdy zbliży się naprawdę blisko. W tym momencie spróbuję wyhamować "Pzl", na tyle ile to możliwe. Przy idealnej synchronizacji i cudem, "Meserszmit" przelci obok mnie i nasze role się odwrócą, chodź nie stanę się myśliwym bo nie widziałem jeszcze myśliwego z urazem kolana i zwichnięta kostką. Jeśli manewr się nie uda to i tak zwiększę sobie czas na opuszczenie maszyny przy najmniej teoretycznie...

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6582
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

#657

Post autor: PL_CMDR Blue R » 06 cze 2024, 17:48

[czyli raczej nożyce]
k10=6


====================


Gdyby maszyna była w pełni sprawna, pewnie udałoby się to Ludwikowi, ale z takim dzikim mustangiem, nawet nie zdołał ujść z linii ognia. Pociski z Messerschmitta zaczęły śmigać dokoła, jeden przeleciał z prawej strony, drugi rozbił wiatrochron, kolejny trafił obok Ludwika we wskaźnik oleju... I wtedy Messerschmitt musiał odskoczyć, aby nie staranować przeciwnika. Ludwik próbował skręcić i wziąć wroga na celownik, ale maszyna nie miała ani mocy, ani chęci słuchać Ludwika... Zaczął się jednak wznosić, a maszynie groziło przeciągnięcie... Ludwik spojrzał na wroga... Wznosił się, przygotowując do kolejnego uderzenia... Nie był w idealnej pozycji za nim, ale pewne było, że i tak będzie kontrolował sytuację... Jak chciał wyskakiwać, teraz była najlepsza szansa.... Choć z drugiej strony miał też szansę na polepszenie jej... O ile maszyna go nie zawiedzie...

0909 - Grot 7 - 0507.jpg

==============


Pozycja poprawiona na gorszą
Czujność dała +1 do testu manewrowania. Przeciwnik nie poprawił pozycji.

Sytuacja:
Gorsza
Samolot niemiecki może atakować samolot polski lub może umożliwić atak skrzydłowemu.
Samolot polski może próbować mocnych uników, manewrowania, beczki (...)


Manewrowanie - po strzelaniu, ale przed fazą manewrowania poprawia sytuację o 1 (do "czołowej")
Beczka - neguje 2 obrażenia od ataku przeciwnika
Mocne uniki - losowe lub z tabeli
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 1194
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

#658

Post autor: LudwikG » 06 cze 2024, 20:35

Próbowałem odpiąć pasy, ale uporałem się tylko z jednym.
Szlag by to ! Wróg był u szczytu swojego wznoszenia i zakręcał powoli na mnie. Starałem się wyrównać lot ale było to niemal niemożliwe. Brakowało mi mocy, trym przestał działać.
Moja maszyna prawie co zatrzymała się w powietrzu... leciałem z maksymalnym kątem natarcia i bardzo mała prędkością prawie minimalną mimo , że przepustnica była w pełni otwarta.
Bałem się odpuścić drążek i tego , że jak to zrobię runę na ziemię.
Już postanowiłem, gdy tylko spowrotem siądzie mi na dupie, pchne drążek zanurkuje i wyskoczę. Mało czasu, oby tylko zabłąkana kula nie przeszyła mnie na wylot.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6582
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

#659

Post autor: PL_CMDR Blue R » 06 cze 2024, 20:58

Niemiecki samolot minął go po prawej stronie. Ludwik utrzymywał lot, udało mu się wreszcie oswobodzić i spoglądał na wysokościomierz. Nie było tak źle... Na dodatek jego wspinaczka chyba zaskoczyła Niemców, który zanurkowali pod niego i właśnie Immelmannem zawracali ku niemu, wytracając przy tym prędkość, co było ich największą przewagą... Jakby tylko wiedzieli, że walczą z bezbronnym pilotem... Jakby Jedenastka była w pełni sprawna, to Ludwik teraz by pewnie pruł, co sił w KMach w jednego z Niemców. Nawet teraz był w stanie ustawić się tak, aby blokować jednemu z Niemców ostrzał, jeżeli tylko lekko pochyli maszynę... tyle raczej jeszcze potrafiła... Pchnąć ster i wypaść z maszyny? Czy liczyć na błąd nieprzyjaciela? Pytania nasuwały się, a decyzja musiała zapaść teraz... Niemcy ruszyli w stronę wspinającego się Ludwika, zupełnie jakby przeciążenia na nie nie działały*....

0909 - Grot 7 - 0508.jpg

==========================

*Wtrysk w silnikach Bf109, dop. Finka
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 1194
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem

#660

Post autor: LudwikG » 06 cze 2024, 21:15

Pchnąć ster i wypaść z samolotu to jedyny sposób na przeżycie.
Te dranie nie odpuszczą tym bardziej że w pełni uświadomiłem sobię że to "świeżaki" , mało doświadczeni piloci.
Wcisnąłem jeszcze przycisk nadawania i rzuciłem w eter, że skaczę.
Pchnąłem ster i wychyliłem się z kokpitu w takiej pozycji ciężko było wstać, a co dopiero wyskoczyć. Musiałem zebrać siły i to zrobić jak najszybciej by przeżyć.

ODPOWIEDZ