Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
Moderator: PL_CMDR Blue R
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
- O! To miło! - Żwirko autentycznie ucieszony serdecznie potrząsnął dłonią Malcharka - Jeśli sztab zatwierdzi, to nie odmówię!
Usiadł na jednym ze stojących pod ścianą krzeseł i z wdzięcznością popatrzył na sierżanta. Wreszcie miał pewność gdzie są jego koledzy.
- Wiecie co sierżancie? Poczekam z godzinkę na powrót pułkownika i ewentualny transport, ale jeśli nic z tego nie wyjdzie, biorę dupę w troki i ruszam do Kraczewic na piechotę. Znam dobrze okolicę. Można tam dobrym marszem dotrzeć w osiem - dziewięć godzin. Dam radę. A tymczasem... powiedzcie mi czy gdzieś tu można coś zjeść? I wypić? Przydałoby się przed drogą...
Usiadł na jednym ze stojących pod ścianą krzeseł i z wdzięcznością popatrzył na sierżanta. Wreszcie miał pewność gdzie są jego koledzy.
- Wiecie co sierżancie? Poczekam z godzinkę na powrót pułkownika i ewentualny transport, ale jeśli nic z tego nie wyjdzie, biorę dupę w troki i ruszam do Kraczewic na piechotę. Znam dobrze okolicę. Można tam dobrym marszem dotrzeć w osiem - dziewięć godzin. Dam radę. A tymczasem... powiedzcie mi czy gdzieś tu można coś zjeść? I wypić? Przydałoby się przed drogą...
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
11:17
Sierżant przytaknął, że też by się napił, ale mógł wesprzeć Żwirka tylko zaprowadzeniem go do stołówki i poinformowaniu, że Żwirek jest od nich. Oczekiwanie na nakarmienie chwilę się przeciągnęło, gdyż w wyniku nalotu w kuchni utracono cały gar potraw na rzecz podłogi na którą pospadała zawartość. Ostatecznie kucharze dość szybko opanowali sytuację i Żwirko mógł przynajmniej coś zjeść. Nie było to może najlepsze danie pod słońcem, ale ważne było, że zapełniało żołądek i nie było złe.
Właśnie Żwirko zaczął przeżuwać większy kęs mięsa i ziemniaków, gdy otworzyły się drzwi kantyny, a do środka wpadł pułkownik, rozejrzał się dookoła i dostrzegłszy Żwirka ruszył szybkim krokiem w jego stronę, nie czekając, aż ten zdoła zagryźć i przełknąć, co miał w ustach.
-Podobno chcecie do piechoty, poruczniku? - powiedział zdecydowanym głosem.
Sierżant przytaknął, że też by się napił, ale mógł wesprzeć Żwirka tylko zaprowadzeniem go do stołówki i poinformowaniu, że Żwirek jest od nich. Oczekiwanie na nakarmienie chwilę się przeciągnęło, gdyż w wyniku nalotu w kuchni utracono cały gar potraw na rzecz podłogi na którą pospadała zawartość. Ostatecznie kucharze dość szybko opanowali sytuację i Żwirko mógł przynajmniej coś zjeść. Nie było to może najlepsze danie pod słońcem, ale ważne było, że zapełniało żołądek i nie było złe.
Właśnie Żwirko zaczął przeżuwać większy kęs mięsa i ziemniaków, gdy otworzyły się drzwi kantyny, a do środka wpadł pułkownik, rozejrzał się dookoła i dostrzegłszy Żwirka ruszył szybkim krokiem w jego stronę, nie czekając, aż ten zdoła zagryźć i przełknąć, co miał w ustach.
-Podobno chcecie do piechoty, poruczniku? - powiedział zdecydowanym głosem.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
Zważywszy na okoliczności i formę pułkownikowskiej wypowiedzi, Żwirko uznał, że nie jest to oficjalne, służbowe spotkanie. Nie wstając więc i nie salutując, spokojnie przeżuł i przełknął karmę, po czym głęboko odetchnął, jakby ogromny kamień spadł mu z serca. Na twarz wypełzł mu szeroki, radosny uśmiech.
- Pułkowniku Sznuk! Nawet pan nie wie jak wielką radość sprawił mi widok pańskiego oblicza! I to w komplecie! Ze wszystkimi członkami ciała zdrowymi i na miejscu! A już myślałem, że przebiegł pan zbyt blisko szwabskiego niewypału w zupełnie niewłaściwym czasie! Jakże miło się mylić! - obdarzył Sznuka jeszcze jednym szerokim uśmiechem i zmienił temat - Do piechoty? W życiu! Chyba, że na jeden, ośmiogodzinny przemarsz!
- Pułkowniku Sznuk! Nawet pan nie wie jak wielką radość sprawił mi widok pańskiego oblicza! I to w komplecie! Ze wszystkimi członkami ciała zdrowymi i na miejscu! A już myślałem, że przebiegł pan zbyt blisko szwabskiego niewypału w zupełnie niewłaściwym czasie! Jakże miło się mylić! - obdarzył Sznuka jeszcze jednym szerokim uśmiechem i zmienił temat - Do piechoty? W życiu! Chyba, że na jeden, ośmiogodzinny przemarsz!
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
-Właśnie o nim mówię - powiedział pułkownik - A potem w drugą kolejne dwa razy, bo zanim dojdziecie, eskadry już nie będzie. Zmieniamy lotnisko. Pojedziecie z rozkazami, jak tylko dostanę zgodę od generała. Potem wracacie tutaj i zabierzecie myśliwiec z warsztatu do eskadry, kazałem jak najszybciej gotować go do lotu.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
Żwirko oniemiał. Na dłuższą chwilę dosłownie. Zupełnie nie zdawał sobie sprawy w jakim stanie znajdował się do momentu zanim pułkownik Sznuk otworzył usta do swej ostatniej wypowiedzi. Teraz był wstrząśnięty tym, jaka przemiana dokonała się w nim w ciągu tych kilku sekund jej trwania. Przemiana zaskakująca, gwałtowna i porażająca. Przemiana z nieszczęsnego, bezdomnego żołnierza-tułacza, zagubionego w chaosie trwającej hekatomby, niepewnego swego losu i szykującego się do ośmiogodzinnego marszu w nieznane - w porucznika pilota pełną gębą, z przydziałem do swej własnej, ukochanej eskadry, z zadaniem do wykonania i z perspektywą posadzenia tyłka w jak najbardziej rzeczywistym, dobrze sobie znanym samolocie.
Uczucie przywróconej przynależności przemieszane z dojmującą radością było tak potężne, że omal nie uniosło go pod sufit stołówki, jak - nie przymierzając - napełniony helem balon. Nie uniosło go pod sufit, ale poderwało z krzesła i nawet nie zauważył kiedy już stał na baczność, salutując przełożonemu.
- Tak jest, panie pułkowniku! Dziękuję, panie pułkowniku! Natychmiast, panie pułkowniku! Dziękuję, panie pułkowniku! Tak jest, panie pułkowniku!
Staszek z trudem zamknął usta i zamilkł, wciąż stojąc z ręką przy daszku czapki. Z jeszcze większym trudem powstrzymał cisnące się do oczu łzy radości.
Uczucie przywróconej przynależności przemieszane z dojmującą radością było tak potężne, że omal nie uniosło go pod sufit stołówki, jak - nie przymierzając - napełniony helem balon. Nie uniosło go pod sufit, ale poderwało z krzesła i nawet nie zauważył kiedy już stał na baczność, salutując przełożonemu.
- Tak jest, panie pułkowniku! Dziękuję, panie pułkowniku! Natychmiast, panie pułkowniku! Dziękuję, panie pułkowniku! Tak jest, panie pułkowniku!
Staszek z trudem zamknął usta i zamilkł, wciąż stojąc z ręką przy daszku czapki. Z jeszcze większym trudem powstrzymał cisnące się do oczu łzy radości.
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
-Skończcie posiłek i zameldujcie się u mnie - powiedział pułkownik - My w tym czasie wybierzemy dobre lotnisko, gdzieś na wschodzie
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
- Tak jest, Panie pułkowniku! - Staszek opuścił salutującą od dłuższego czasu rękę i zatrudnił ją do obsługi łyżki. Otrzymawszy rozkaz jedzenia, posadził tyłek na krześle i zaczął wiosłować łyżką w talerzu. Wiosłował z zupełnie inną energią niż PRZED nadejściem Sznuka. Wiosłował z energią.
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
12:03
-Spójrzcie poruczniku - powiedział pułkownik do Stanisława wskazując na mapie - Jak tu tłoczno od eskadr. Brygada Pościgowa, lotnictwo Armii Łódź, nawet bombowce. A "nasze" są tylko trzy. [Stodwudziesta]Pierwsza i [Stodwudziesta]Druga myśliwska oraz dwudziesta czwarta na Karasiach. Jak Lublin dostanie więcej takich ciosów, jak teraz, to stacja całkowicie się zablokuje, więc cofniemy się tu. Pomiędzy Chełm i Hrubieszów. Jak Niemcy zablokują jeden, będzie drugi. Wy polecicie na Strzelce, Karasie na Łuszczów. Wieczorem eskadry mają być na nowych lotniskach. Pojedziecie do obu z rozkazami, a potem wracacie tutaj i popołudniem zabierzecie samolot z Lubelskich zakładów i dołączycie do eskadry. Wszystko jasne? - zapytał pułkownik
-Spójrzcie poruczniku - powiedział pułkownik do Stanisława wskazując na mapie - Jak tu tłoczno od eskadr. Brygada Pościgowa, lotnictwo Armii Łódź, nawet bombowce. A "nasze" są tylko trzy. [Stodwudziesta]Pierwsza i [Stodwudziesta]Druga myśliwska oraz dwudziesta czwarta na Karasiach. Jak Lublin dostanie więcej takich ciosów, jak teraz, to stacja całkowicie się zablokuje, więc cofniemy się tu. Pomiędzy Chełm i Hrubieszów. Jak Niemcy zablokują jeden, będzie drugi. Wy polecicie na Strzelce, Karasie na Łuszczów. Wieczorem eskadry mają być na nowych lotniskach. Pojedziecie do obu z rozkazami, a potem wracacie tutaj i popołudniem zabierzecie samolot z Lubelskich zakładów i dołączycie do eskadry. Wszystko jasne? - zapytał pułkownik
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
- Tak jest! Wszystko jasne! Tylko jedno pytanie. Czy po zabraniu samolotu z warsztatu mam dołączyć do eskadry jeszcze w Kraczewicach, czy już kierować się na Strzelce?
====================================================================================================================
Zauważyłeś na mapie "podwójny" Łuszczów?

====================================================================================================================
Zauważyłeś na mapie "podwójny" Łuszczów?

Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
A na poprzedniej byly dwa Klimontowy... widać popularna nazwa... a według map polecieli tu....
Co by mialo sens, gdy pułkownik swoich odsyła, aby ich w pobliżu trzymać.
Niemniej jest szansa, że o ten drugi chodziło
==========
Pułkownik odpowiedział:
-To już ustalcie z kapitanem w eskadrze. W zasadzie lepiej, jakbyście od razu tam dotarli, ale jak woli trzymac wszystkich razem... dla mnie jest wazne, aby jutro o świcie eskadra była w gotowości bojowej.
Spojrzał na mapę, zastanowił się i zapytał:
-Znacie sytuację na froncie? Jako zastępca dowódcy powinniscie znać.
Co by mialo sens, gdy pułkownik swoich odsyła, aby ich w pobliżu trzymać.
Niemniej jest szansa, że o ten drugi chodziło
==========
Pułkownik odpowiedział:
-To już ustalcie z kapitanem w eskadrze. W zasadzie lepiej, jakbyście od razu tam dotarli, ale jak woli trzymac wszystkich razem... dla mnie jest wazne, aby jutro o świcie eskadra była w gotowości bojowej.
Spojrzał na mapę, zastanowił się i zapytał:
-Znacie sytuację na froncie? Jako zastępca dowódcy powinniscie znać.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
Żwirkowi przez chwilę wydawało się, że się przesłyszał.
- Że jako co? Jako kto? Jako zas... że... tępca... DOWÓDCY?! - gdy usiłował zapanować nad językiem czuł, że jego oczy zrobiły się ogromne i okrągłe, jak wieże w Kopenhadze - Przepraszam pułkowniku, ale nic nie wiem o takim awansie... dlaczego w ogóle? I dlaczego ja?! A sytuacji na froncie również nie znam - po postrzale spędziłem dobrych kilka dni w szpitalu, gdzie był dostęp tylko do radia... a w radiu z taką informacją bardzo krucho... No oczywiście z radia wiem, że Francuzi i Anglicy biją Niemca na potęgę, cywile w Berlinie głodują i niedługo kaprala Hitlera puszczą w skarpetkach... ale poza tym, że te głupki nadal są u nas - zamiast bronić swoich miast - to nie wiem NIC. Żadnych szczegółów... niestety.
Żwirko zamilkł i wymownie spoglądał na Sznuka, rozpaczliwie oczekując jakichś wyjaśnień.
- Że jako co? Jako kto? Jako zas... że... tępca... DOWÓDCY?! - gdy usiłował zapanować nad językiem czuł, że jego oczy zrobiły się ogromne i okrągłe, jak wieże w Kopenhadze - Przepraszam pułkowniku, ale nic nie wiem o takim awansie... dlaczego w ogóle? I dlaczego ja?! A sytuacji na froncie również nie znam - po postrzale spędziłem dobrych kilka dni w szpitalu, gdzie był dostęp tylko do radia... a w radiu z taką informacją bardzo krucho... No oczywiście z radia wiem, że Francuzi i Anglicy biją Niemca na potęgę, cywile w Berlinie głodują i niedługo kaprala Hitlera puszczą w skarpetkach... ale poza tym, że te głupki nadal są u nas - zamiast bronić swoich miast - to nie wiem NIC. Żadnych szczegółów... niestety.
Żwirko zamilkł i wymownie spoglądał na Sznuka, rozpaczliwie oczekując jakichś wyjaśnień.
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
-Sierżant Malcharek wam nic nie powiedział? - pułkownik był zaskoczony i rozejrzał się dookoła, szukając chyba sierżanta, który jak nagle gdzieś zniknął. Pułkownik spojrzał na Żwirka, a na jego twarzy malowało się niezdecydowanie. Westchnął i powiedział:
-Dwa dni temu kapitan Sędzielowski poprowadził główne siły przeciwko wyprawie bombowej. Zaatakowali osłaniające je myśliwce. Kapitan Sędzielowski nie wrócił, porucznik Kazański rozbił się na ziemi niczyjej. W tym samym czasie [12]2-ga straciła szeregowego Kriegera, ale on wczoraj wrócił do naszych linii. Wasi dowódcy nie wrócili, a zaledwie dzień wcześniej porucznik Piłsudski opuścił maszynę, a obok skakał Niemiec. Wylądowali w miejscu, w którym niedługo potem byli Niemcy. Jak przeżył, to jest zapewne w niewoli. Obecnie porucznik Gwarczyński dowodzi eskadrą, a obowiązki zastępcy pełni obecnie porucznik Baran. - tu zrobił pauzę, jakby chciał, aby Żwirko przetrawił otrzymane informacje.
-Dwa dni temu kapitan Sędzielowski poprowadził główne siły przeciwko wyprawie bombowej. Zaatakowali osłaniające je myśliwce. Kapitan Sędzielowski nie wrócił, porucznik Kazański rozbił się na ziemi niczyjej. W tym samym czasie [12]2-ga straciła szeregowego Kriegera, ale on wczoraj wrócił do naszych linii. Wasi dowódcy nie wrócili, a zaledwie dzień wcześniej porucznik Piłsudski opuścił maszynę, a obok skakał Niemiec. Wylądowali w miejscu, w którym niedługo potem byli Niemcy. Jak przeżył, to jest zapewne w niewoli. Obecnie porucznik Gwarczyński dowodzi eskadrą, a obowiązki zastępcy pełni obecnie porucznik Baran. - tu zrobił pauzę, jakby chciał, aby Żwirko przetrawił otrzymane informacje.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
Żwirko chwilę trawił. Aż przetrawił. Nie wyglądało to dobrze. Straty były znaczące. Gdy przetrawił, kiwnął kilka razy w zamyśleniu głową, robiąc minę, która mówiła: "Rozumiem, możesz ciągnąć dalej."
Kilo wody pod stopą!


- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6576
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
-Jak wrócicie, zgodnie ze starszeństwem wy obejmiecie zastępstwo za porucznika Barana. Jak uporamy się z problemami tutaj przyjadę do was. Kapitan wspominał, że w waszej eskadrze myślą o rozwiązaniu [12]1-szej eskadry, ale naczelny wódz chciał z nowych maszyn formować nowe eskadry. Obecnie chyba skończy się tak, że jak będzie potwierdzenie, że nowe maszyny są w Rumunii, będę naciskał, aby z postrzelonych eskadr zabrać pilotów, maszyny przejmą mniej postrzelone, a wy ruszycie po nowe maszyny... ale to plan dalszy. Na razie trzeba was wycofać w miejsce, gdzie da się was zaopatrzyć.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Stanisław "Żwirek" Żwirko - Pod Lublinem
Żwirkowi nieco zakręciło się w głowie od tych "dalszych planów". "Stare eskadry - "nowe eskadry", "naczelny wódz chciał to..." - "pułkownik będzie naciskał na tamto...", "maszyny bardziej postrzelane" - "maszyny mniej postrzelane" - "maszyny całkiem nowe, ale jeszcze nawet nie w Rumunii", "zabrać pilotów" - "wysłać pilotów" - "przysłać pilotów"... Staszek wstrząsnął głową jak pies wychodzący z rzeki:
- Tak, panie pułkowniku. Ja TEŻ jestem za tym, żeby teraz zająć się bliższym planem... Więc kiedy mam ruszać z tymi rozkazami do eskadr? I... - tu uśmiechnął się szelmowsko - rozumiem, że raczej nie na piechotę?
- Tak, panie pułkowniku. Ja TEŻ jestem za tym, żeby teraz zająć się bliższym planem... Więc kiedy mam ruszać z tymi rozkazami do eskadr? I... - tu uśmiechnął się szelmowsko - rozumiem, że raczej nie na piechotę?
Kilo wody pod stopą!

