Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Moderator: PL_CMDR Blue R
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Ludwik postanowił ponownie przelecieć by wywrzeć wpływ psychologiczny nad wrogiem. Jeden przelot tym razem w kierunku północnym i krótka seria z karabinów powinna ostudzić wroga...
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6581
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Ludwik zakręcając obejrzał się za siebie. Niemcy byli na moście, gdzie mieli osłonę. Kolejne osoby widział przed mostem, tam, gdzie strzelała artyleria oraz karabin maszynowy... następne wojska były w lesie i strzelały w kierunku tych ostrzeliwanych przez armaty.
Ludwik szybko przeleciał przez miejsca, gdzie mógł zaatakować od zachodu do wschodu.
Tych w lesie nawet nie widział, ale skoro byli najdalej na wschód i strzelali na zachód, to samo z siebie odpowiadało kto to jest.
Ci pod ostrzałem artylerii na przedmościu zalęgli tak, że prawie nie było ich widać. Zupełnie jakby zakopywali się pod ziemię... Z drugiej strony Ludwik na ich miejscu kopałby schron szybciej, niż koparka...
Ci na moście mieli osłonę z kilku wraków, ale poza tym byli odsłonięci...
No i na zachodnim brzegu znów znajdowała się piechota, która mogła się chować na ziemi.. Ostrzał tych na moście wydawał się najłatwiejszy, ale z drugiej strony ostrzał tych zaraz za mostem zapewne sprowadziłby na Ludwika najmniejszy ogień zwrotny... Tylko, że tych byłoby ciężko trafić.
[wybór miejsca ataku to...
[od Zachodu do Wschodu:
1) Przedmoście na zachodnim brzegu (silny ogień, przeciętni do trafienia)
2) Most (średni ogień, łatwi do trafienia)
3) Przedmoście na wschodnim brzegu (słaby ogień, ostrzeliwani, ale i kryją się)
4) Zagajnik na zachodzie (bardzo słaby ogień, ukryci)
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Ludwik wiedział, że przelot a w zasadzie "demnostracja siły" musiała być przemyślana i wymagała czasu, a tego oczywiście było nie wiele. Góra kilkadziesiąt...sekund.
Czym prędzej więc ustawił samolot tak by po wyjściu z zakrętu znaleźć się na prostej do mostu...z zachodu na wschód.
Dziób zanurkował, a Ludwik zamierzał otworzyć ogień kilkanaście metrów przed mostem, być mieć wgląd w to jak układają się pociski i wprowadzić ewentualne korekty.
Tak by wróg który znajdował się na moście został zneutralizowany bądź przynajmniej sparaliżowany.
Czym prędzej więc ustawił samolot tak by po wyjściu z zakrętu znaleźć się na prostej do mostu...z zachodu na wschód.
Dziób zanurkował, a Ludwik zamierzał otworzyć ogień kilkanaście metrów przed mostem, być mieć wgląd w to jak układają się pociski i wprowadzić ewentualne korekty.
Tak by wróg który znajdował się na moście został zneutralizowany bądź przynajmniej sparaliżowany.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6581
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Ludwik wykonał zwrot na zachód, kierując się nad nieprzyjacielski brzeg i spojrzał na skrzydłowego. Ten trzymał się blisko i też był gotowy do działania. Musieli zatoczyć szeroki łuk, ale lecąc lotem koszącym chowali się również przez wzrokiem nieprzyjaciela. Pod nimi śmigały pola, drzewa i pojedyncze chaty, ale Ludwik czekał na coś innego. Po lewej stronie potrzebował Góry Kalwarii, a przed sobą drogi. Spojrzał na wskazanie przyrządów, kierunek był prawidłowy. Teraz tylko nie przegapić drogi. Most ze względu na dym pożaru przegapić było ciężko. Kilkanaście sekund później dostrzegł drogę i stojące na niej samochody, ale nawet nie zawahał się, tylko wykonał zwrot w kierunku mostu. Wychodząc z zakrętu był ustawiony prosto w jego osi, a niski lot chyba zaskoczył Niemców, którzy spóźnieni znów otworzyli ogień, ale lecące nisko samoloty szybki znikały im z pola widzenia, za to przed Ludwikiem pojawiła się Wisła. Obniżył nos maszyny, nakierowując go na dym, który idealnie wskazał most. Delikatna korekta kierunku i ten pojawił się wprost w celowniku. Dym uniemożliwiał zobaczenie pojedynczych żołnierzy, ale Ludwik dobrze widział, gdzie oni się mogli chować, wzięci w dwa ognie. Nacisnął spust, starając się celować od wraku do wraku, za którymi chowali się żołnierze i tuż przed samym mostem wyrównał lot, przelatując nad obszarem bitwy. Za sobą słyszał karabiny skrzydłowego i gdy po przelocie obejrzał się, dostrzegł maszynę plutonowego, utrzymującą za nim pozycję. Wszystko udało się zgodnie z planem... Lepiej by było tylko, jakby tuż przed atakiem ten dym pożaru zniknął, ale teraz ten sam dym osłonił ich przed niemieckim ogniem z drugiego brzegu...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Gwarczyński jeszcze przez chwilę chciał zaznaczyć swoją obecność. Chciał zawrócić, jednak rozsądek wziął górę. Kto wie ? Być może jakby wrócił nad most to jego obecność wywarła by presję na przeciwniku... a ten być może by się wycofał ? Pal licho - powiedział sam do siebie i przez radio zakomunikował do swojego skrzydłowego " Dobra robota, ale jeszcze nie koniec" . Po tych słowach skierował samolot w kierunku południowym wzdłuż Wisły. Jednak tym razem postanowił lecieć po jej zachodniej stronie i z dala od niej. Być może to da jakieś dodatkowe informacje o ruchu i obecności wroga.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6581
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
9:12 Nad Warką
Ludwik zbliżał się do mostu, którym tyle razy przekraczał Pilicę, ilekroć kierował się do Warszawy ze swych rodzinnych stron. Nieopodal był most kolejowy i tu drogi rozchodziły się. Kolej zmierzała do Radomia, a droga biegła do Kozienic. Każda stanowiła potencjalną drogę, którą mogły poruszać się siły nieprzyjaciela. Tylko, którą wybrać... Rozmyślanie przerwał ogień, który odezwał się od strony mostu drogowego. Ludwik widział tylko lecące w jego stronę pociski smugowe. Komuś najwyraźniej nie podobało się, że lata nad Warką.
Ludwik zbliżał się do mostu, którym tyle razy przekraczał Pilicę, ilekroć kierował się do Warszawy ze swych rodzinnych stron. Nieopodal był most kolejowy i tu drogi rozchodziły się. Kolej zmierzała do Radomia, a droga biegła do Kozienic. Każda stanowiła potencjalną drogę, którą mogły poruszać się siły nieprzyjaciela. Tylko, którą wybrać... Rozmyślanie przerwał ogień, który odezwał się od strony mostu drogowego. Ludwik widział tylko lecące w jego stronę pociski smugowe. Komuś najwyraźniej nie podobało się, że lata nad Warką.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Postanowił lecieć dalej na południe.
Być może uda mu się zobaczyć co aktualnie dzieję się w Radomiu bądź pod Radomiem w Pionkach, gdzie mieścił się "Pronit" czyli wytwórnia prochu.
Być może uda mu się zobaczyć co aktualnie dzieję się w Radomiu bądź pod Radomiem w Pionkach, gdzie mieścił się "Pronit" czyli wytwórnia prochu.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6581
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
9:16
Ludwik leciał na południe wzdłuż linii kolejowej i rozglądał się dookoła. Wokół panował dziwny spokój. Wydawać się mogło, że za Grójcem nikogo nie ma... Zbliżał się właśnie do przejazdu kolejowego drogi do Głowaczowa, gdy nagle dostrzegł ruch... Drogą z zachodu na wschód coś się poruszało.. I nie wyglądało to na samochody. Drugi kształt przetaczał się przez przejazd... Drogą jeden za drugim jechały czołgi...
Ludwik leciał na południe wzdłuż linii kolejowej i rozglądał się dookoła. Wokół panował dziwny spokój. Wydawać się mogło, że za Grójcem nikogo nie ma... Zbliżał się właśnie do przejazdu kolejowego drogi do Głowaczowa, gdy nagle dostrzegł ruch... Drogą z zachodu na wschód coś się poruszało.. I nie wyglądało to na samochody. Drugi kształt przetaczał się przez przejazd... Drogą jeden za drugim jechały czołgi...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Skierował się na Głowaczów by rozpoznać przedpole do samych Kozienic a stamtąd skierować się na północ na Ryczywół. Wiedział, że sprawdzenie ruchu wojsk przeciwnika jest istotne i ma wielkie znaczenie, a dzięki takiemu posunięciu będzie mógł złożyć obszerny meldunek. Już teraz był pewien, że w kierunku Głowaczewa kieruję się przynajmniej batalion pancerny. Liczył, że za chwilę na ziemi rozpozna swoje wojska które trzymają linię obrony.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6581
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Drzewa oddzielały go od pancernej jednostki, co chroniło go przed ogniem, a gdy minęli lasek, trzymali się w wystarczającej odległości, aby nie obawiać się ognia... Top co widział Ludwik na drodze to byłą dość długa kolumna... ale były to wozy konne. Tabory? Przed czołgami? To musiało być coś innego... To musiała być jednostka poprzedzająca czołgi... Ale aby czołgi nie szły pierwsze?
Ludwik przeniósł wzrok w kierunku w którym powinien znajdować się Głowaczew, dostrzegł obraz przypominający sceny z poligonu, gdy ogrywano ataki. Dostrzegł rozproszone konie i wózki jakich używano do armat... i dostrzegł także i same armaty! Oto przed nim po prawej co najmniej działon szykował się do ostrzału w kierunku Głowaczowa... Ludwik szybko przeliczył tabory w pamięci... Tu szedł co najmniej pułk, o ile nie dwa... A czołgi szły dopiero im na wsparcie... A ze wschodu przez warkot silnika przebijał się odgłos toczonej bitwy. W radio odezwał się plutonowy:
-To nie nasi? Nie strzelają do nas!
Ale czy to mogło służyć jako prawidłowa identyfikacja? Toż to swoi potrafili strzelać do samolotów, a Niemcy mogli uznać samolot za ichniejszy... Przelot przy baterii pomógłby ją rozpoznać, ale czy taka bateria nie miała obok dział przeciwlotniczych? Niski lot to było proszenie się o kłopoty...
Ludwik przeniósł wzrok w kierunku w którym powinien znajdować się Głowaczew, dostrzegł obraz przypominający sceny z poligonu, gdy ogrywano ataki. Dostrzegł rozproszone konie i wózki jakich używano do armat... i dostrzegł także i same armaty! Oto przed nim po prawej co najmniej działon szykował się do ostrzału w kierunku Głowaczowa... Ludwik szybko przeliczył tabory w pamięci... Tu szedł co najmniej pułk, o ile nie dwa... A czołgi szły dopiero im na wsparcie... A ze wschodu przez warkot silnika przebijał się odgłos toczonej bitwy. W radio odezwał się plutonowy:
-To nie nasi? Nie strzelają do nas!
Ale czy to mogło służyć jako prawidłowa identyfikacja? Toż to swoi potrafili strzelać do samolotów, a Niemcy mogli uznać samolot za ichniejszy... Przelot przy baterii pomógłby ją rozpoznać, ale czy taka bateria nie miała obok dział przeciwlotniczych? Niski lot to było proszenie się o kłopoty...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Ludwik odpowiedział:
- Trudno ocenić ! Zostajemy na tej wysokości za chwilę na północ. Najwyżej przelecimy dwa razy.
Kontynuowali lot zgodnie z poprzednimi zamiarami Ludwika, a sam Ludwik notował wszystko dokładnie na nakolanniku.
- Trudno ocenić ! Zostajemy na tej wysokości za chwilę na północ. Najwyżej przelecimy dwa razy.
Kontynuowali lot zgodnie z poprzednimi zamiarami Ludwika, a sam Ludwik notował wszystko dokładnie na nakolanniku.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6581
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Lecąc dalej mijali po lewej stronie Głowaczów. Mimo dzielącej ich odległości, widać było, że to właśnie o tą miejscowość toczą się walki. Samoloty szybko jednak oddalały się od pola bitwy i skierowały ku mostowi na Radomce z którego biegła droga ku Kozienicom, skąd planował odbić na północ... I wtedy dostali się z plutonowym w środek ognia. Pomiędzy mostem, a skrzyżowaniem w Brzózie z ziemi odezwało się co najmniej kilka szybkostrzelnych armat, biorąc parę polskich samolotów na celownik...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
- Szybko ! W lewo dół !
I tak szybko jak to możliwe wykonali obaj manewr gdzie Ludwik dodał jeszcze - To napewno nasi, pieprzyć to !
Wracamy do naszego zadania. Kierunek wschód Wisły!
I tak szybko jak to możliwe wykonali obaj manewr gdzie Ludwik dodał jeszcze - To napewno nasi, pieprzyć to !
Wracamy do naszego zadania. Kierunek wschód Wisły!
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6581
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Pociski ścigały ich przez dłuższą chwilę, a jeden z nich nawet uderzył w samolot Ludwika. Przed nimi pojawiła się Wisła i Ludwik zwolnił przepustnicę. W samolocie kończyło się powoli paliwo i właśnie powinien wracać, ale obecnie Ludwika bardziej martwiła nierówna praca silnika. Nie, aby silnik był spod igły, przeszedł już swoje lata, ale teraz pracował jakby nierówno. I wtedy Ludwik dostrzegł, że zostawia za sobą w powietrzu jakąś mgiełkę. Dostrzegł to także plutonowy, który zameldował o smudze spod silnika Ludwika. Ludwik mijając Wisłę przyjrzał się wskaźnikom i starał się znaleźć coś nie pasującego.. I nagle to dojrzał. Wskazówka poziomu paliwa ustabilizowała się po jego manewrach, wskazując na paliwo nie wystarczające na tej wysokości na dolot do Strzelec... I mniejsze, niż Ludwik powinien teraz mieć... Czyżby miał wyciek paliwa z silnika? To by mogło tłumaczyć nierówną pracę, ale umysł Ludwika zaczął liczyć i doszedł szybko do wniosku, że doleci najdalej za Lublin... I że nie mógł paliwa tracić tylko od czasu tych dział nad Radomką...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
- Niech to szlag ! - wykrzyczał dodając do tego kilka mocnych żołnierskich słów. Co w tej sytuacji należy zrobić by wrócić na lotnisko, a przede wszystkim "dowieźć" ptaszyne do gniazda ?
Obserwując wskaźnik poziomu paliwa, to pytanie na które Ludwik musiał znaleźć natychmiast odpowiedź.
W notatniku próbował odnaleźć częstotliwości dla innych lotnisk, ale ze względu na ostrożność w notatniku nie było żadnej wzmianki na ten temat. Ludwik zapamiętał tylko jedną... I nadał do plutonowego
- Wejdziemy wyżej, ale powoli. Kierunek dom. Spróbuję siąść na lotnisku Brygady.Zatankować i wrócić do domu. Będziecie mnie eskortować do momentu mojego lądowania. Później wracacie i meldujecie o mojej sytuacji. Muszę znaleźć paliwo. Jak przyjąłeś ?
Obserwując wskaźnik poziomu paliwa, to pytanie na które Ludwik musiał znaleźć natychmiast odpowiedź.
W notatniku próbował odnaleźć częstotliwości dla innych lotnisk, ale ze względu na ostrożność w notatniku nie było żadnej wzmianki na ten temat. Ludwik zapamiętał tylko jedną... I nadał do plutonowego
- Wejdziemy wyżej, ale powoli. Kierunek dom. Spróbuję siąść na lotnisku Brygady.Zatankować i wrócić do domu. Będziecie mnie eskortować do momentu mojego lądowania. Później wracacie i meldujecie o mojej sytuacji. Muszę znaleźć paliwo. Jak przyjąłeś ?