Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Moderator: PL_CMDR Blue R
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Szczerze mówiąc nie wiem. Mam nadzieję że posłałem szkopa do piachu. Z ładunkiem leciały. Widzieliście coś? Wystawiłem mojemu skrzydłowemu szkopskiego myśliwca. Kto wie, może też zszedł. Ale wiecie, byłem tak zajęty walką że nie widziałem co się wokół mnie dzieje. Dobrze że udało mnie się wyskoczyć.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Żołnierz przytaknął, ale z bitwy powietrznej wiedział tylko o upadku samoloty Andrzeja... no i samym Andrzeju.
Przy chacie zastali starszego gospodarza, który z budynku wyprowadzał siwego konia, aby zaprząc go do furmanki. Żołnierze poinstruowali go, aby zabrał porucznika do twierdzy, na co furman powiedział:
-Trafię. Do południa będziemy na miejscu.
To przypomniało Andrzejowi, że ich krótki lot był jakże długą drogą na ziemi...
Przy chacie zastali starszego gospodarza, który z budynku wyprowadzał siwego konia, aby zaprząc go do furmanki. Żołnierze poinstruowali go, aby zabrał porucznika do twierdzy, na co furman powiedział:
-Trafię. Do południa będziemy na miejscu.
To przypomniało Andrzejowi, że ich krótki lot był jakże długą drogą na ziemi...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Andrzej stwierdził że chyba najlepiej będzie się zdrzemnąć. Stracił chyba sporo krwi, dlatego sen byłby najlepszym wyjściem.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Po 21 uderzeniu głową o deskę, Andrzej był zdania, że plan miał kilka minusów... Głównie stan wiejskiej drogi, brak resorów w furmance oraz fakt, że lewe przednie koło chyba nie pasowało do trzech pozostałych... Choć furman przynajmniej był gadatliwy... ale w tak specyficzny sposób, że słuchając jego słów, aż się zasypiało... I tak 22 raz głowa Andrzeja uderzyła o deskę.
-Poczekajta aż na trakt wyjedziemy, tam dziurów mniej, panie wojskowy - powiedział furman robiąc pauzy jakby mówił do kogoś, kto nie zna języka i trzeba mówić powoli... czy to tylko Andrzejowi się tam zdawało? - Z dziada pradziada żeśmy go bili i płaski jak deska po heblowaniu.... oprócz dziurów i kamieni znaczy sie... W Dęblinie był pan kiedyś, he?... A no, pan zmęczony...
I wtedy Andrzej załapał, że furman pytał właśnie jego, ratując jego głowę przed 23 uderzeniem w tą samą deskę...
-Poczekajta aż na trakt wyjedziemy, tam dziurów mniej, panie wojskowy - powiedział furman robiąc pauzy jakby mówił do kogoś, kto nie zna języka i trzeba mówić powoli... czy to tylko Andrzejowi się tam zdawało? - Z dziada pradziada żeśmy go bili i płaski jak deska po heblowaniu.... oprócz dziurów i kamieni znaczy sie... W Dęblinie był pan kiedyś, he?... A no, pan zmęczony...
I wtedy Andrzej załapał, że furman pytał właśnie jego, ratując jego głowę przed 23 uderzeniem w tą samą deskę...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Ranny - odparł Andrzej. Trochę krwi ze mnie spłynęło, to i słabuję nieco - odrzekł Andrzej.
W twierdzy dużo mundurowych? Bo ja medyka potrzebuję - skrzywił się. Nie wiem jak mocno mnie postrzelali, wolę aby na to medyk spojrzał - rozumiecie gospodarzu?
W twierdzy dużo mundurowych? Bo ja medyka potrzebuję - skrzywił się. Nie wiem jak mocno mnie postrzelali, wolę aby na to medyk spojrzał - rozumiecie gospodarzu?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
-Pełno mundurowych, pełno jak myszy na polu - powiedział furman - A i jaki doktór pewnie też się tam znajdzie, w końcu na wojnie, to bez doktóra ani rusz!
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Niemców widzieliście - zagadał ziewając Andrzej - podobno nasi nawet dywersantów łapią.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
-A u nas wojny nie ma, panie wojskowy... dookoła jest, a u nas, żadna bomba nie spadła... Innych bombardują, a nas nie... Mateczka Boska czuwa nad nami, mówię panu panie wojskowy. Pod opieką Mateczki się nic złego się nie stanie!
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Reszta podróży upłynęła na zagadywaniu gospodarza do Andrzeja, który jednak (może z upływu krwi) - coraz bardziej skracał odpowiedzi. Woźnicy to chyba nie przeszkadzało - będzie miał temat do opowieści że wiózł pana lotnika, co go niemce zestrzeliły.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Dęblin, 11:45
Miasto wyglądało jakby była to jakaś miejscowość przemysłowa, ale Andrzej już widział te dymy z powietrza. Nie była to żadna produkcja, a dym z pogorzelisk. Ale najgorsze miało dopiero nadejść. Żołnierz na rogatkach miasta.
-Więc jacyś polscy żołnierze kazali panu przewieźć zestrzelonego pilota do nas? A pan porucznik żadnych dokumentów nie ma?
Oczywiście, że miał. Przecież to pierwsze co zabiera się w lot, wraz z dokładnymi planami wojskowymi, aby w razie schwytania oszczędzić przeciwnikowi trudu przesłuchiwania. Żołnierz skrzywił się i powiedział:
-Na lotnisku są inni lotnicy. Może tam go zawieźcie. Oni swoich rozpoznają.
Tak. Rozpoznają. Bo wszyscy piloci to jednak wielka rodzina. Oczywiście, znał ich całkiem sporo... ale czy oni znali jego? Więc trzeba było najpierw pojechać tam, znaleźć kogoś kto zna Andrzeja i... wrócić tutaj? A z tego co Andrzej pamiętał, to oficerowie ze szkoły chyba się wycofali...
I wtedy zapadł "wyrok"
-Zabierzcie porucznika na lotnisko. - i wojskowy wskazał na południe, gdzie za zabudowaniami Ireny znajdowało się tak dobrze znane Andrzejowi lotnisko...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
A więc trzeba by się zgłosić do dyżurnego, może nawet do dowódcy - pomyslał Andzej - poprosić aby zawiadomili "naszych" i czekać na jaki transport.
Ciekawe czy jeść dadzą.
- A chwileczkę - odezwał się nagle Andrzej - macie tu jakiegoś medyka? Szpital polowy? Wolałbym aby to obejrzał lekarz - odpowiedział wskazując na ranę i obzygany krwią mundur.
Ciekawe czy jeść dadzą.
- A chwileczkę - odezwał się nagle Andrzej - macie tu jakiegoś medyka? Szpital polowy? Wolałbym aby to obejrzał lekarz - odpowiedział wskazując na ranę i obzygany krwią mundur.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
-A ci żołnierze nasi medyka nie mieli? - wartownik wydał się zaskoczony - Naprawdę? I wysłano was tutaj, gdzie cały czas mogą być dywersanci? Ale na lotnisku chyba mają medyka, przecież wypadki w lotnictwie się zdarzają - to mówiąc wskazał w kierunku lotniska w Irenie [miasteczko zaraz z rogatkami Dęblina, gdzie znajduje się lotnisko szkoły Dęblińskiej, obecnie dzielnica Dęblina - dop. Finka]
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
- Ano nie mieli - dziękuję za informację. A dowództwo gdzie urzęduje? Bo wiecie, muszę się zameldować...
Chyba że zaczekamy na oficera dyżurnego?
Chyba że zaczekamy na oficera dyżurnego?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6575
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Wartownik wskazał jeszcze raz w kierunku Ireny.
-Na lotnisku wszystko powiedzą panu, a i pozwolenie na wstęp do twierdzy załatwią. Ba, zjawi się pan z jednym z nich, mogę wpuścić. Bez tego obcego nie wolno. Dywersantów dużo.
-Na lotnisku wszystko powiedzą panu, a i pozwolenie na wstęp do twierdzy załatwią. Ba, zjawi się pan z jednym z nich, mogę wpuścić. Bez tego obcego nie wolno. Dywersantów dużo.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem
Rozumiem. Gospodarzy, podwieziecie mnie jeszcze do Ireny?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.