Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin
po informacji na Discordzie
Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum

Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu

Zapraszamy na serwer głosowy

DISCORD

R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

Walki polskich pilotów na początku II Wojny Światowej

Moderator: PL_CMDR Blue R

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6575
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#751

Post autor: PL_CMDR Blue R » 16 lip 2025, 17:42

I ruszyli, kierując się na południe. Gdy wjechali na rynek Ireny, Andrzej boleśnie odczuł, zmiany wojny. Zawsze było to tłoczno, a obecnie był opustoszały... Jakby wyjęty z innego świata... Tylko jedna ciężarówka wyjechała z bocznej ulicy i skręciła w stronę Lublina, jakby chcąc się szybciej stąd zabrać. Andrzej zastanawiał się, co zobaczy, gdy miną zabudowania... i dopiero wtedy zorientował się, ze ciężarówka jechała od szkoły Orląt! Może więc ktoś tam jest!

Gdy minęli zabudowania Ireny, oczom Andrzeja ukazało się lotnisko. Pokryte kraterami, wrakami samolotów... a na skraju stały zniszczone zabudowania lotniska... Widok był niczym kolejne postrzelenie, prosto w serce Andrzeja... Ale wtedy zaiskrzyła nadzieja. Przy jednym z wraków widział kręcących się ludzi... A pod drzewami nieopodal stała wojskowy Fiat! Ktoś tam był!


12:30 Lotnisko w Irenie.
Andrzej nie znał żadnego z żołnierzy, którzy tutaj się kręcili, ale ci byli przynajmniej lepiej nastawieni, niż tamten wartownik.
-Szkoła? Ewakuowana, panie poruczniku - powiedział sierżant - Nas tu wysłano, aby wymontowywać, co się da i wywieźć.... - po czym spojrzawszy na rękę Andrzeja powiedział - To chyba lepiej, aby zobaczył lekarz... Józek! Bierz samochód i zawieź pana porucznika do łapiducha! - po czym dodał do Andrzeja - Spokojnie, poruczniku, nie zostawimy was tutaj, zabierzemy was stąd, zanim się stąd wyniesiemy.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1430
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#752

Post autor: PL_Andrev » 17 lip 2025, 19:54

- Całe szczęście - mruknął Andrzej. Jeszcze musiałbym zawiadomić swoich gdzie jestem.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6575
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#753

Post autor: PL_CMDR Blue R » 17 lip 2025, 21:40

-A gdzie są? W miasteczku poczta działa, to telegram możemy wysłać. Tylko co napisać? Że jesteście w Dębinie? Czy może to po obejrzeniu waszej rany? Bo to chyba ważne, czy wracacie, czy zostaniecie tu uziemieni? - powiedział sierżant - Bo jak wracacie, aby nie było, że będziecie szybciej u celu, niż telegram, a to się może teraz zdarzyć.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1430
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#754

Post autor: PL_Andrev » 21 lip 2025, 6:38

Macie rację, najpierw lekarz. Prowadźcie.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6575
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#755

Post autor: PL_CMDR Blue R » 21 lip 2025, 11:44

14:19, szpital polowy w twierdzy Dęblin
Lekarz, porucznik Kowalski, klepnął Andrzeja w zdrową rękę i powiedział:
-Do wesela się zagoi.
Wjazd do twierdzy był dziwny. Od strony Ireny nikt ich nie zatrzymał... aż Andrzej miał głupi pomysł, aby podjechać do upartego wartownika od strony miasta i zapytać, czy może wyjechać... i tak zrobić dwa kółka i znów wrócić, aby sprawdzić, czy go wpuści. Jakby nie rans i wojna pewnie by nawet to rozważył. Teraz jednak dalej słuchał "wyroku":
-Powinno zrosnąć się prawidłowo. To nie kula, coś was uderzyć musiało. W Lublinie lepiej, aby wam rentgena zrobili jednak. Jakiś odłamek mógł się gdzieś przemieścić, a tu wolę was za bardzo nie kroić... - to mówiąc wskazał na sufit, z którego niedawno na Andrzeja sypał się tynk, gdy w pobliżu przeleciał samolot, a potem nastąpiła eksplozja.
Nagle otworzyły się drzwi i do środka wparował lotnik... w którym Andrzej momentalbie rozpoznał Janusza Meissnera. Ten spojrzał na Andrzeja i powiedział:
-Czyli dobrze trafiłem. Jakie rokowania doktorze?
Lekarz powtórzył swoje sprawozdanie, na co Janusz powiedział:
-Czyli mogę go zabrać? Wracam do jednostki a potem do Lublina, to mogę go zabrać. Wam taki zestrzelony lotnik niepotrzebny.
Doktor potwierdził, a Janusz wyciągnął rękę do Andrzeja:
-Janusz.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1430
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#756

Post autor: PL_Andrev » 21 lip 2025, 20:10

- Andrzej - Andrzej potrząsnął ręką. Chwila... czy my się znamy? Twarz wydawała się dziwnie znajoma.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6575
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#757

Post autor: PL_CMDR Blue R » 21 lip 2025, 21:53

-Z której jednostki was tu przywiało, poruczniku? - zapytał kapitan po uściśnięciu dłoni Andrzeja - Gdzieś tu spod Lublina, czy zza Bugu?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1430
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#758

Post autor: PL_Andrev » 22 lip 2025, 19:33

- 121-sza - rzekł Andrzej. Stoimy koło Lublina.
Ma pan, panie kapitanie, jakiś transport i jedzie pan w kierunku Lublina? Dobrze słyszałem?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6575
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#759

Post autor: PL_CMDR Blue R » 22 lip 2025, 19:46

-Tak. Właśnie wycofujemy się stąd i mogę was podrzucić jak najbliżej się da waszej jednostki, gdzie tylko będzie po drodze. Gdzie teraz stacjonujecie?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1430
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#760

Post autor: PL_Andrev » 22 lip 2025, 20:19

- Strzelce - będę bardzo wdzięczny.
Tylko widzi pan, panie kapitanie - zmarkotniał Andrzej - nikt ode mnie nie wie co się ze mną dzieje. Musiałbym dać znać że żyję i wracam.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6575
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#761

Post autor: PL_CMDR Blue R » 22 lip 2025, 20:40

Kapitan odpowiedział:
-Z tym brakiem łączności, to życzę wam powodzenia. Z Lublinem dobrej łączności nie ma, a co dopiero dalej. Jako, że tu raczej nie przyjadą po pana, proponuje ruszyć z nami i dostać się do szpitala, a po drodze na pewno znajdzie się jakiś sposób na wysłanie telegramu - odpowiedział kapitan - Bo tutaj, to możecie tylko czekać na cud.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1430
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#762

Post autor: PL_Andrev » 23 lip 2025, 19:41

Rozumiem - słabo uśmiechnął się Andrzej. - To kiedy ruszamy?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6575
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#763

Post autor: PL_CMDR Blue R » 23 lip 2025, 22:09

14:58
Andrzej siadł na miejscu pasażera w szoferce, a kapitan, okrążywszy samochód siadł za kółkiem.
-Jedziemy do Rososzy, tam czeka major Tarnowski i pozostali kierowcy. W nocy opuszczamy te okolice i kierujemy się za Bug. Niemcy ostrzeliwują drogi, więc grupą można jechać tylko po nocy. Lublin to jeden wielki chaos. Nasi hetmani stracili tam głowę. Część uciekła, część stara się zorganizować wojsko w pewną całość... Nie ma jak wywieźć Stawów, to kazali to spalić. Kilka milionów litrów benzyny dla naszego lotnictwa! Spalić? - wyrzucił z siebie uruchamiając silnik - Tak. Spalić, aby Niemcy tego paliwa nie zdobyli... I zgadnijcie proszę, jak powiedzieli, aby to zrobić? Zapałką! Już to widzę jak ktoś wchodzi nad zbiornik i zapala zapałkę. Nie pomyślał nikt z Lublinie, aby składy ewakuować, gdy jeszcze działała linia kolejowa... a teraz? Major z twierdzy nie wie, czy ją obroni, czy nie... Dookoła pozycje trzymają niedobitki z rozbitych dywizji zza Wisły... Nie wygląda to dobrze.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

Awatar użytkownika
PL_Andrev
Posty: 1430
Rejestracja: 25 gru 2019, 19:24

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#764

Post autor: PL_Andrev » 24 lip 2025, 7:25

A my - zmarkotniał Andrzej - szukaliśmy od tygodnia paliwa na nasze patrole.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6575
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R3 - pchor. Andrzej Baran - Pod Lublinem

#765

Post autor: PL_CMDR Blue R » 24 lip 2025, 11:39

-A to tydzień temu byście nie dostali, wtedy plan był inny... - powiedział, gdy samochód ruszył, chrobocąc po rozkruszonych cegłach i szkle, którymi pokryty był teren twierdzy - Wtedy mieli tu przylecieć Anglicy, ale zmieniono plany i mają lecieć przez Rumunię. Tylko pod Rumunię wszystkiego nie zabierzemy... a nawet jakby... to dokąd? "Zobaczy się"... nikt nie ma planu, co robić dalej. Przerzucimy was za Bug i spróbujemy nawiązać łączność z waszą jednostką. Z tamtej strony rzeki, jeszcze jakoś to działa, jest mniej szkopów i więcej samolotów.... trzecia? To zaraz zaczną szkopy walić z artylerii... pojedli, odbeknęli i idą bawić się w strzelanie...
I jak na zawołanie z oddali dobiegł huk eksplozji, na co kapitan bez emocji dodał:
-Zegarki można regulować...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

ODPOWIEDZ