Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin
po informacji na Discordzie
Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum

Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu

Zapraszamy na serwer głosowy

DISCORD

R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

Walki polskich pilotów na początku II Wojny Światowej

Moderator: PL_CMDR Blue R

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#76

Post autor: PL_CMDR Blue R » 20 lis 2022, 17:39

Gdy jednak nacisnął spust po kilku strzałach, prawy karabin zamilkł, a lewy pociągnął nos w prawo. Ludwik spojrzał na karabin, który właśnie go zdradził, po czym starał się naprowadzić jedyny KM na celownik i w ostatniej chwili poderwał maszynę do lotu. Zapewne brzozy zachwiały się, gdy samolot śmignął tuż nad nimi, jednak dla Ludwika problemem był zacięty KM... Do tej tarczy miał kiepski wynik. Została mu jeszcze jedna, jednak z jednym KMem sprawnym było to trudniejsze zadanie. Mógł co prawda spróbować odciąć drugi KM, jednak lepiej było tego nie robić, lecąc tuż nad czubkami drzew, a z drugiej strony, miał zrobić tarcze za jednym przelotem. Był to ten moment, gdy naprawdę dodatkowe KMy by się przydały na maszynie.
Nie była to jednak sytuacja niezwykła, nie raz zdarzała się. Zwykle po niej kazano pilotowi przerwać lot, wrócić do lotniska, po czym przeliczono naboje, naprawiono KMy i ponownie wysyłano do "uzupełnienia swojego lotu" przez powtórzenie nie wykonanych etapów ćwiczenia...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 1193
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#77

Post autor: LudwikG » 21 lis 2022, 16:02

Kontynuuje z jednym karabinem.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#78

Post autor: PL_CMDR Blue R » 21 lis 2022, 16:33

Ostatnia tarcza stanowiła sporą trudność. Była umiejscowiona w zagłębieniu terenu, bezpośrednio pod laskiem, utrudniając dostrzeżenie tarczy, jak i atak z większej odległości. Ludwik wiedział, że poderwanie z bliskiej odległości będzie jeszcze trudniejsze od poprzedniej. Trudność teraz podnosił także fakt, że z jednym zaciętym karabinem będzie trudniej utrzymać tarczę w celowniku, a dwie krótkie serie mogły nie wystarczyć do osiągnięcia zadowalającego wyniku.
23-08 Grot 3 9-22 3b.jpg

=========================================
Starcie z: Tarcza 3 dla Grota 3
Podejście: Faza 2 (1 niemożliwa)
Odległość: Średni

Akcje możliwe do wykonania, jedna na fazę:
Zbliżenie (bez ognia), równoznaczne z odlotem
Beczka (neguje obrażenia od ognia npla, działa jak zbliżenie)
Przerwanie podejścia (odlot)
Atak [cel: Tarcza]

Ze względu na niski lot i lasek, po ataku na bliskim dystansie wykonywany jest test poderwania maszyny, wykonywany jako test lądowania z uszkodzonym podwoziem przy złej pogodzie (2k6-3, od 1 mamy problem [czyli wyniki od 1;1 do 3;1 7/36). Wynik udane lądowanie oznacza skuteczne poderwanie maszyny.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 1193
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#79

Post autor: LudwikG » 21 lis 2022, 21:38

Zaczynam atakować tarczę , zaczynając od krótkich serii by zobaczyć jak układają się kule względem tarczy. Uwzględniam poprawki i "pruję" długą serię niezważając na amunicje.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#80

Post autor: PL_CMDR Blue R » 22 lis 2022, 9:14

Ludwik starał się utrzymać tarczę w celowniku i w ostatniej chwili poderwał maszynę przelatując tuż nad drzewami. Jego atak dobiegł końca i mógł zameldować przez radio odlot oraz zgłosić problem z KMem.

O 9:45 był z powrotem na lotnisku, aby zdać maszynę. Mechanicy zaczęli wyciągać taśmy amunicyjne i przeliczać zdawaną amunicję. Na taśmach brakowało 448 nabojów, co było dobrym wynikiem, zważywszy, że jeden KM nie działał, a na takich ćwiczeniach regularnie wystrzeliwano 550-700 nabojów. Gdy Ludwik wypełniał zeszyt ewidencyjny, plutonowy Jan zanurkował w kabinie, oglądając KM, po czym powiedział:
-Trzeba go wymontować. Zaraz się za to bierzemy, poruczniku.
Kątem oka Ludwik dostrzegł, że na lotnisku lądowała właśnie para RWD. Tych samych, które ciągnęły dla niego oraz kapitana rękawy.
Jan dodał jeszcze:
-Kapitan miał gorzej. Zacięły mu się obydwa podczas ataku na rękaw.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 1193
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#81

Post autor: LudwikG » 22 lis 2022, 16:47

- Jak to u kapitana też nie zadziałały ?
Przynieście mi dokumentacje obu jedenastek, a i jeszcze jedno....książki od rusznikarzy też !
- Coś tu jest nie tak - pomyślał Ludwik
- I gdzie do cholery jest "wodzu" - ppor. Gwarczyński w tym momencie zaniepokojony sięga po papierosy. Awaria w dwóch samolotach nie dawała mu spokoju tym bardziej , że eskadra miała jedną z najlepszych obsług.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#82

Post autor: PL_CMDR Blue R » 22 lis 2022, 18:43

Kapitana nie było na lotnisku. "Był w sztabie" i nikt nie wiedział kiedy dokładnie wróci i Ludwik musiał wziąć się do pracy sam. Gdy Ludwik przeglądał książki wylądował Grot 4. Stanisław opuszczał samolot z pomocą techników, którzy potem pomagali w zliczaniu amunicji, gdy z Grota 3 wymontowano wadliwy karabin, aby go zabrać do warsztatu. Ostatnie naprawy w Grocie 3, dotyczące broni to była wymiana zużytej lufy karabinu, co było wykonane niecałe 4000 strzałów temu. Musiałby Ludwik przeliczyć dokładnie naboje na taśmie, ale chyba 3970 strzałów oddano. W Grocie 10 natomiast regularnie wymieniano lufę za lufą, zupełnie jakby miał zamontowanego starego Vickersa, a nie nowsze karabiny... Co interesujące według ewidencji wystrzelonej amunicji lufy na Grocie 10 wymieniano co częściej, niż przewidziane 5000 strzałów. Z reguły wymieniano lufę co 3000-3500 strzałów, teraz te zacięte miały po około 2800.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 1193
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#83

Post autor: LudwikG » 22 lis 2022, 19:24

- Szeregowi niech sierżant Balczewski (dowódca rusznikarzy ) natychmiast się u mnie zamelduje.


- Zobaczymy co on na to , tym czasem przydało by się coś wrzucić na ząb, ale to musi poczekać.
Będę też musiał o tym zameldować kapitanowi...ach - powiedział Ludwik głośno po czym opsucił hangar.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#84

Post autor: PL_CMDR Blue R » 22 lis 2022, 20:34

Sierżant Balczewski zgłosił się wkrótce do Ludwika.
-Panie poruczniku, chciał się pan ze mną widzieć.
Książka serwisowa broni, którą miał przy sobie świadczyła, że wie czego się spodziewać.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 1193
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#85

Post autor: LudwikG » 22 lis 2022, 22:02

- Mam nadzieję, że wiecie po co tu jesteście sierżancie!
Mamy dwie awarie i to dosyć poważne. Ze względu na , że zdarzyły się jednocześnie, a to do tej pory nam się to nie zdarzało.
Co o tym myślicie ? Amunicja ?

--Lufy, panie poruczniku. To nie są już oryginale, a regenerowane. Ich żywotność jest krótsza, niż te poprzednie. Grot 10 miał po tym ćwiczeniu mieć wymieniane obie.

- A czy ktoś sierżancie miał dostęp przed ćwiczeniami do kaemow oprócz was ?

- Sierżant podrapał się po głowie - Raczej nie... Choć w hangarze byli też piloci z obserwacyjnej, wartownicy... i chyba tyle, panie poruczniku.


- No dobrze dziękuję sierżancie.
W razie czego proszę być przygotowanym na powtórkę rozmowy z kapitanem. To wszystko !


-Tak jest - powiedział sierżant, odsalutował i wyszedł.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#86

Post autor: PL_CMDR Blue R » 22 lis 2022, 22:30

[odgłos maszyny do pisania]
23 Sierpnia 1939
13:23
[/odgłos maszyny do pisania]

Kapitan Sędzielowski wrócił na lotnisko tuż przed obiadem i prawie od razu udał się na stołówkę coś zjeść, zanim Ludwik miał okazję go złapać. Ponieważ to samo chodziło mu już od pewnego czasu po głowie, dołączył do kapitana. Gdy Ludwik jednak dosiadał się, zauważył, że kapitan był jakby czymś zamyślony, bardziej męcząc kotleta, niż go jedząc. Dopiero zapytanie Ludwika o pozwolenie na dołączenie, wydawało się wybudzać kapitana, który nagle odzyskał werwę.
-Oczywiście. Siadajcie. - po czym zaczął energiczniej kroić kotleta - Jak poszła reszta ćwiczeń? Bez incydentów?
Wyglądało na to, że kapitan o niczym nie słyszał. Ludwik rzucił szybkim okiem dookoła. Nie było obok nikogo, kto by słyszał ich rozmowę, o ile nie będą zbyt głośno się wydzierać.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 1193
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#87

Post autor: LudwikG » 24 lis 2022, 13:12

- Reszta ćwiczeń poszła dobrze bynajmniej tak mi się wydaje ale potwierdzi to liczenie.
Natomiast jest coś ważnego...... mi też nawalił karabin.

-U ciebie też mieli po locie wymieniać lufy? - zapytał kapitan i potrząsając głową powiedział - Łatanie, zamiast naprawiania.

-Tak. Rozmawiałem też wstępnie z sierżantem, ponieważ chciałem wykluczyć działanie osób trzecich bądź amunicje - Ludwig podrapał się po głowie. - kapitanie czy mamy dostęp w ogóle do części ?
Martwi mnie to ,że obecny stan naszych samolotów przysporzy nam kłopotów w realnej walce.

-W siódemkach przydałoby się wymienić silniki, KMy tam też wołają o pomstę... O ciężarówkach nie wspomnę - kapitan pokręcił głową - W Warszawie mają jednak inny priorytet. Nasze myśliwce mają być zastępowane przez nowe, więc teraz łatają... Uznali, że pieniądze trzeba dać na nowe maszyny, niż na starsze... A regeneracja jest tańsza od nowej lufy.

-Ach... Czyli nic nie możemy zrobić.
Widzę , że wszystko będzie zależało od nas samych. Nie jest dobrze kapitanie.

-Nie jest... - powiedział kapitan - Ta dostawa z Francji będzie miała ogromne znaczenie... Tylko... Niemcy też to wiedzą.

- Wiedzą napewno. Nam nie pozostaje nic innego jak czekanie na nowe maszyny i podtrzymywanie naszych umiejętności.
Co teraz ? Ma Pan jakieś inne wieści ?

-Kapitan spojrzał dookoła i powiedział konspiracyjnym głosem: -Wieczorem.

- Gwarczyński pokiwał powoli głową i powiedział
- Kuszajmy "wodzu" bo oderwałem pana od obiadu.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#88

Post autor: PL_CMDR Blue R » 24 lis 2022, 13:24

23 Sierpnia 1939
15:22

Popołudniu spotkali się na podsumowaniu strzelania. Starszy szeregowy Arabski zapisywał na tablicy wyniki, które z raportu czytał kapitan Sędzielowski.
-Grot 10, czyli mój lot. Ostrzał rękawa oceniono na 8 na 10 punktów. Gdyby nie awaria karabinów podczas ataku mogłoby być lepiej. Tarcz z przyczyn technicznych nie atakowano. 197 nabojów. - po czym powiedział - To dla statystyki. Teraz ci, którzy zakończyli ćwiczenia, włączając porucznika Gwarczyńskiego, który również miał awarię karabinu, ale dokończył lot.

Tablica powoli zapełniała się wynikami
Grot 10 - 197 nabojów - Rękaw: Bardzo dobry wynik 8/10. Tarcze nieatakowane
Grot 9 - 546 nabojów - Rękaw: Rozerwany na strzępy 10+/10, Tarcza 1: 4/5, Tarcza 2: Zniszczona, Tarcza 3: Zniszczona
Grot 3 - 448 nabojów - Rękaw: Wspaniale podziurawiony 9/10. Tarcza 1: Zniszczona, Tarcza 2: 2/5, Tarcza 3: 2/5
Grot 4 - 372 naboje - Rękaw: Dobry wynik 6/10, Tarcza 1: Zniszczona, Tarcza 2: Zniszczona, Tarcza 3: 4/5
Grot 5 - 478 nabojów - Rękaw: Bardzo dobry wynik. 9/10, Tarcza 1: Zniszczona, Tarcza 2: Zniszczona, Tarcza 3: 4/5
Grot 6 - 586 nabojów - Rękaw: Zniszczony 10/10, Tarcza 1 0/5, Tarcza 2: 4/5, Tarcza 3: Zniszczona
Grot 7 - 578 nabojów - Rękaw: Zniszczony 10/10, Tarcza 1: Zniszczona, Tarcza 2: Zniszczona, Tarcza 3: Zniszczona
Grot 8 - 564 naboje - Rękaw: Zniszczony 10/10, Tarcza 1: Zniszczona, Tarcza 2: Zniszczona, Tarcza 3: Zniszczona
Kapitan powiedział:
-Szeregowemu Arabskiemu należą się podwójne gratulacje. Za świetny wynik strzelecki oraz za piękne litery na tablicy. Dziękuję bardzo, szeregowy. Trochę za dużo ognia do rękawa, aż był problem policzyć ile było przestrzeleń, może trzeba poszukać pozostałych na pustyni. Ale oby tyle kul wchodziło w wrogi samolot. Grot 3, gdyby nie awaria KMu, powiedziałbym, że strzelanie do tarcz należy powtórzyć, ale jak widać nawet przy awarii można osiągnąć efekty.
Grot 4. - powiedział spoglądając na Stanisława - Strzelanie do tarcza bardzo dobre, jednak rękaw miał jeszcze miejsce na jedną-dwie serie. Po zużyciu domyślam się, że tutaj mamy źródło takiego wyniku. Atakowaliście rękaw tylko w jednym podejściu. Poruczniku, możecie przedstawić nam jak oceniacie swój lot?

Stanisław wstał z zafrasowaną miną i w zamyśleniu masując czoło palcami lewej dłoni zsunął nieco czapkę na tył głowy. Po chwili spojrzał na dowódcę i powiedział:
- Cały czas brzmią mi w uszach słowa z odprawy, że cele mamy atakować "każdy po 1 raz". Skoro pan, panie kapitanie pyta mnie teraz dlaczego atakowałem rękaw "tylko w jednym podejściu", to chyba ten "jeden raz" dotyczył jedynie celów naziemnych... - Stanisław pokręcił głową - Cóż! Mój błąd. Jednak lecą na ćwiczenia miałem właśnie taką świadomość. "Każdy po jeden raz". Jeśli wziąć pod uwagę tamto moje nastawienie - oceniam swój lot całkiem nieźle. Z najdalszej odległości nie otwierałem ognia, bo moim zdaniem szanse trafienia są wtedy niewielkie, a nie lubię marnować amunicji. Ta zawsze może się jeszcze przydać na następnego wroga. Wywaliłem w rękaw dwie serie z odległości średniej i bliskiej lecąc na rękaw pełnym gazem. Przy pełnej prędkości jest to wszystko, co można zmieścić w jednym podejściu. Efektem tego jest rękaw zniszczony w sześćdziesięciu procentach. Gdyby to był wrogi samolot, raczej nigdzie dalej niż do piachu już by nie poleciał... Zatem kolejne podejście i dziurawienie kulami "trupa" raczej mija się z celem.
Żwirko uśmiechnął się i kontynuował:
- A tarcze? Sami panowie widzicie: dwie zniszczone całkowicie, jedna prawie. I wszystko to przy minimalnym zużyciu amunicji. Którą można władować w następne cele. Nic dodać, nic ująć. - powiódł wzrokiem po kolegach i zatrzymał wzrok na Sędzielowskim. - Tak, panie kapitanie. Jestem z mojego lotu całkiem zadowolony.

Kapitan przytaknął i powiedział:
-Wszystko zrozumiałe. Jak na jeden atak, to dobry wynik. Dziękuję poruczniku - po czym obrócił się do tablicy i powiedział - Grot 5. Dobra robota, poruczniku - powiedział spoglądając na Feliksa i wrócił do tablicy, najwyraźniej kończąc uwagi - Grot 6. Jedna tarcza nie zniszczona. Szeregowy Futro. Możecie przedstawić, jak oceniacie swój lot?
Starszy szeregowy Futro wstał i powiedział:
-Gdy miałem strzelać zorientowałem się, że jestem zbyt blisko. Wolałem poderwać maszynę, niż skosić tarczę, kapitanie
Kapitan przytaknął:
-Celna uwaga. Następne tarcze zostały już skoszone prawidłowo
Szeregowy odpowiedział:
-Tak jest. Wiedziałem, że popełniłem błąd i nie chciałem popełnić następnego.
Kapitan przytaknął:
-No, no... Najtrudniejsza tarcza zniszczona. Musicie jednak popracować, aby pierwsze uderzenie było prawidłowe. Nieprzyjaciel nie da wam drugiej szansy, a to może kosztować was życie. Będziemy nad tym pracować. - tu jego wzrok na moment zatrzymał się na Ludwiku, po czym przeszedł dalej mówiąc - Dziękuję, możecie usiąść.

Następnie kapitan przeszedł do podsumowania Grotu 7 i 8, gdzie potwierdził prawidłowe i spodziewane wyniki. Całość zakończył mówiąc:
-Jestem bardzo zadowolony z wyników. Pokazują one, że jesteśmy w formie i żaden nieprzyjaciel nie może czuć się bezpieczny.
Nagle uciął, zupełnie jakby było coś pilniejszego i ten temat trzeba było zakończyć:
-Czy mają panowie uwagi do ćwiczeń, które do tej pory przeprowadziliśmy?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

LudwikG
Posty: 1193
Rejestracja: 27 paź 2022, 8:48

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#89

Post autor: LudwikG » 24 lis 2022, 13:35

- Z mojej strony brak uwag.

Awatar użytkownika
PL_CMDR Blue R
Posty: 6576
Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: R1 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Ostatnie dni pokoju

#90

Post autor: PL_CMDR Blue R » 24 lis 2022, 14:42

Kapitan spojrzał na zegar wiszący na ścianie, po czym powiedział do zgromadzonych, z których nikt nie wystąpił z uwagami:
-Panowie. Idealny czas. Bardzo dobre wyniki. Jutro ćwiczymy alarm - powiedział zaskakując Ludwika, gdyż nie było tego w planie - Prowadzimy normalnie zajęcia, ale w dowolnym momencie może zostać ogłoszony alarm i wówczas maszyny mają jak najszybciej za mną znaleźć się w powietrzu. Zbiórka jutro o 4:00. To wszystko na dzisiaj, resztę dnia macie wolną. Rozejść się.
Powiedział kapitan, dając znać ręką Ludwikowi, aby poczekał.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)

ODPOWIEDZ