USS Barb (SS-220) - Patrol 6 - Usługi transportowe 14FOP&Co./Nowa broń

[PL_CMDR Blue R]

Okręt zbliżył się jeszcze bardziej do sampanów, a wachtowi szukali jakiegokolwiek znaku, który mógłby określić przynależność. Flag nie było, napisów też nie. Nie było widać też załóg... znaczy z daleka wachtowi dostrzeli ludzi, teraz, gdy okręt zbliżał się, załogi znikły... poza jednym, skośnookim starcem z długą siwą brodą, wyglądający jak jeden z chińskich mędrców, przedstawianych na rzeźbach. On jeden stał wyprostowany przy sterze jednej z mniejszych jednostek i spoglądał na zbliżający się okręt. XO spasował oglądanie sampanów i powiedział:
-Bez przeszukania ich nie ocenimy. Dla mnie Chińczyk, Japończyk i Koreańczyk wygląda tak samo...
Jeden z bosmanów powiedział:
-Japończycy nie wymawiają R, a Chińczycy nawet L przeczytają jak R. Może kazać mu przeczytać Lala na rurce?
XO spojrzał na bosmana z ukosa i powiedział do kapitana
-Głupi pomysł i to chyba nie jest prawda.... Poza tym, mogą nie umieć czytać.

[PL_Andrev]

Ale chyba jakieś dokumenty powinni mieć? Jak są po japońsku dokumenty?

[PL_CMDR Blue R]

XO powiedział:
-Dokumenty, gazety... Kurcze, może i sami wyśpiewają skąd są. Czy mam poprowadzić oddział abordażowy?
Bosman patrzący na sampana powiedział:
-Sir, moim zdaniem oni szykują zasadzkę. Ten dziad jest podejrzany. Zbliżycie się na zasięg strzału, to te sukinsyny was zastrzelą.

[PL_Andrev]

Nie jestem pewien, pierwszy, czy to dobry pomysł.
Jak pojawi się samolot to będziemy jak ze spuszczonymi gaciami.

Nawigator, pokażcie nasz pozycję.

[PL_CMDR Blue R]

Jak na złość byli prawie dokładnie w połowie drogi między Japonią, Koreą i Chinami, a Sampany kierowały się ku Morzu Żółtemu.

T01 - USS Barb_d.jpg (47.97 KiB) Przejrzano 9946 razy

[PL_Andrev]

Nie będziemy ryzykować konfrontacji. To zwykli wieśniacy, którzy próbują przeżyć wojnę.
Kontynuujemy patrol.

[PL_CMDR Blue R]

9 październik 1943, 2 godziny po zapadnięciu zmroku.
Barb przemierzał wody około 126 mil od portu w Szanghaiu, gdy operator radaru zameldował:
-Kontakt nawodny, odległość 1-6-0-0-0. (8 mil), namiar 1-3-0.
O ile samo wykrycie celu radarem wystarczyło, aby ogłosić alarm bojowy, to dystans z którego radar wykrył cel świadczył, że nie jest to mała jednostka...

[PL_Andrev]

Kurs na cel. Cała naprzód.
Pogotowie bojowe.

Radar, monitorujcie dystans i namiar, musimy mieć jak najszybciej orientacyjny kurs celu.

[PL_CMDR Blue R]

Gdy zbliżali się do celu, radar wykrył, że cele są co najmniej 2., kierujące się z dość dużą prędkością w kierunku Japonii. Andrev początkowo zakładał, że mogli napotkać na grupę bojową, ale w ciemności dostrzeżono zupełnie inny kształt, niż mają okręty wojenne. Był to ogromny, eskortowany zbiornikowiec.

[PL_Andrev]

Fiu fiu, duża rybka. Podchodzimy na strzał z wynurzenia z bliskiej odległości.
Cele szybkie, mamy w zasadzie jedną szansę na atak.
Przygotować wyrzutnie 1-6 do strzału nawodnego.

Radar, nie widać innych celów?

[PL_CMDR Blue R]

-Nie, sir - zameldował radar - Widzę tylko dwa echa.

Barb zbliżył się do wroga na około pół mili. Wielki zbiornikowiec przesłaniał gwiazdy. Wyglądał właśnie na takie 10 000 BRT, raczej nie więcej. Choć w ciemności wszystko mogło się wydawać inne, niż było. Znaleźli się na pozycji. 3 torpedy Mk14 i 3 Mk18 czekały w wyrzutniach, gotowe do wystrzelenia...

[PL_Andrev]

XO, atakujemy zestawami elektryk + parogazowa, prędkość 30 węzłów.
Wyrzutnie jeden i dwa: pozwolenie na oddanie strzału salwą, cel: okręt eskorty.
Wyrzutnie trzy do sześć, pozwolenie na oddanie strzału salwą, cel: zbiornikowiec.
Zwrot rufą do celu, przygotować wyrzutnie 7, 8 do oddania strzału.

[PL_CMDR Blue R]

Torpedy zostały wystrzelone, a Barb wykorzystując siłę diesli obracał się rufą... Pierwsza nastąpiła eksplozja na eskortowcu, po której nastąpiła kolejna, oświetlając okręt blaskiem płomieni. Kilku sekundowe ostrzeżenie nie mogło pomóc dużej jednostce. Pierwsza eksplozja nastąpiła na śródokręciu, zaraz potem kolejna na dziobie, a po niej kolejna, blisko pierwszego trafienia. W niebo wystrzelił gejzer ognia, a jednostką momentalnie zawładnęły płomienie, gwałtownie rozszerzając się po pokładzie zbiornikowca...

[PL_Andrev]

Zejście na peryskopową,
Hydro, nadal czysto?

[PL_CMDR Blue R]

Gdy okręt zanurzał się na peryskopową, Andrev był pewien, że słyszał, jak coś świsnęło nad nimi. Może to było przewidzenie...
Gdy Andrev zajął miejsce przy peryskopie miał piękny widok na płonący zbiornikowiec i znikający w wodzie dziób eskortowca... I wtedy kolejny raz coś świsnęło od rufy... Ładunek, który znajdował się na zbiornikowcu wystrzeliwał, niczym fajerwerki na Dzień Niepodległości. Tymczasem hydro zameldował:
-Nie słyszę nikogo, sir.