Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Moderator: PL_CMDR Blue R
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Andrzej podrapał się po głowie, westchnął, i poszedł do dowódcy wyperswadować lot na Białej.
Podczas lądowania podwozie może się złamać, a teraz jak sytuacja jest napięta lepiej to zreperować jak najszybciej.
Podczas lądowania podwozie może się złamać, a teraz jak sytuacja jest napięta lepiej to zreperować jak najszybciej.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6581
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Gdy Andrzej stanął w drzwiach "centrum dowodzenia", podporucznik Kazański rozmawiał już z Leonem, który poszedł ciut żwawszym krokiem, najwyraźniej równie przejęty losem maszyny. Sierżant mówił:
- Szykowanie jej do napraw godzinę, potem znów pół godziny, aby na rano była gotowa, to dziś nie damy rady już nic zrobić. A po całym dniu chłopaki nie mogą pracować jeszcze po nocy...
-Nie wiem jak to zrobicie, ale na rano Biała 8 ma być gotowa do startu. Jedynie co mogę obiecać, to że dzisiaj już nie będzie latać i możecie sobie ją wziąć - powiedział Tomasz, jakby zupełnie w przeciwności do wcześniejszego rozkazu. Leon aż podrapał się po głowie, a robił to zawsze, gdy starał się poukładać w głowie, to co usłyszał:
-Poruczniku, to skoro nie ma dziś latać, to chyba możemy teraz jej nie tankować i uzbrajać, a po naprawie? Więc możemy spuścić paliwo i zdjąć amunicję? Jak tak to do rana będzie gotowa. - powiedział.
-Czyń co uważasz - odpowiedział Tomasz - Na rano ma być gotowa do lotu.
-Tak jest, na rano będzie - powiedział sierżant Bartecki, mijając Andrzeja i krzycząc do mechaników
-Zmiana planów! Spuszczamy paliwo!
Tymczasem podporucznik Kazański, który nie dostrzegł jeszcze Andrzeja podszedł do mapy, zerkając na wiszący na ścianie zegar wskazujący 18:38.
[oczywiście możesz dalej interweniować
]
- Szykowanie jej do napraw godzinę, potem znów pół godziny, aby na rano była gotowa, to dziś nie damy rady już nic zrobić. A po całym dniu chłopaki nie mogą pracować jeszcze po nocy...
-Nie wiem jak to zrobicie, ale na rano Biała 8 ma być gotowa do startu. Jedynie co mogę obiecać, to że dzisiaj już nie będzie latać i możecie sobie ją wziąć - powiedział Tomasz, jakby zupełnie w przeciwności do wcześniejszego rozkazu. Leon aż podrapał się po głowie, a robił to zawsze, gdy starał się poukładać w głowie, to co usłyszał:
-Poruczniku, to skoro nie ma dziś latać, to chyba możemy teraz jej nie tankować i uzbrajać, a po naprawie? Więc możemy spuścić paliwo i zdjąć amunicję? Jak tak to do rana będzie gotowa. - powiedział.
-Czyń co uważasz - odpowiedział Tomasz - Na rano ma być gotowa do lotu.
-Tak jest, na rano będzie - powiedział sierżant Bartecki, mijając Andrzeja i krzycząc do mechaników
-Zmiana planów! Spuszczamy paliwo!
Tymczasem podporucznik Kazański, który nie dostrzegł jeszcze Andrzeja podszedł do mapy, zerkając na wiszący na ścianie zegar wskazujący 18:38.
[oczywiście możesz dalej interweniować

Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Dowiedziawszy się że sprawa załatwiona, Andrzej zruszył ramionami i wrócił do Białej 8.
A że na sercu leżała mu ogólna sprawność sił lotniczych II RP podszedł do Leona i zapytał.
- Mogę pomóc aby poszło sprawniej, co robimy?
A że na sercu leżała mu ogólna sprawność sił lotniczych II RP podszedł do Leona i zapytał.
- Mogę pomóc aby poszło sprawniej, co robimy?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6581
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
-Pewnie panie chorąży - powiedział Leon i zabrali się do pracy. Spuścili paliwo do podstawionej beczki, wymontowali amunicję i zaczęli podkładać małe rusztowanie pod kadłub, aby znów oprzeć go na jednym kole. W Rakowicach pewnie użyto by to tego dźwigu, tu jednak mieli trochę bardziej prowizoryczne rozwiązania. Teraz Andrzej mógł dokładniej przyjrzeć się dziurom w goleni podwozia. Dwie kule zrobiły całkiem spore uszkodzenia, naruszając jeden ze wsporników, zaraz przy kadłubie.
Leon wskazał to Andrzejowi:
-Nic trudnego. Tylko lepiej, aby nie spadło to mechanikowi na głowę - klepnął rusztowanie - Raczej to tylko dla bezpieczeństwa. Nawet jakby odpadła cała belka, to samolot utrzyma się. Solidna konstrukcja.
Leon wskazał to Andrzejowi:
-Nic trudnego. Tylko lepiej, aby nie spadło to mechanikowi na głowę - klepnął rusztowanie - Raczej to tylko dla bezpieczeństwa. Nawet jakby odpadła cała belka, to samolot utrzyma się. Solidna konstrukcja.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
- Gdyby tak było to konstruktorzy by nie dawali tej belki. Samolot może utrzyma ale przy przyziemieniu na podwozie działa masa samolotu pomnożona przez kilka razy. A jak by przyziemienie było gwałtowne, to już ryzyko - bez belki cała goleń może się złamać i samolot idzie na gruby remont.
Ja bym się trochę obawiał tym latać.
Ja bym się trochę obawiał tym latać.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6581
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
-Mówię o naprawie, Andrzeju - powiedział Leon - Wiadomo, że jak siadasz na lotnisku, to tak jakby ktoś walnął maszynę od dołu. Oby nikt tak nie przyziemił maszyny, bo bez dźwigu z Krakowa nie damy rady podnieść maszyny... No, poza takim podnieść trochę, podstawić coś, podnieść dalej.. Ale to robota na cały dzień by była..
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
A to okej, źle Cię zrozumiałem.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6581
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
21:40
Andrzej podszedł do tablicy na której zapisano plan lotów na następny dzień. Nie było zaskoczeniem, ze skoro teraz był w rezerwie, to jutro o 6:00 on będzie w alarmie. Skoro sobota była taka robocza, pytaniem było, czy hitlerowcy uszanują dzień Herr Gott'a , czy też znów czeka ich niespokojny dzień.
-Panie chorąży, chyba możemy już powoli szykować się spania? Mgła się podnosi, a Niemców nie widać. A jesteśmy i tak w rezerwie.
Andrzej podszedł do tablicy na której zapisano plan lotów na następny dzień. Nie było zaskoczeniem, ze skoro teraz był w rezerwie, to jutro o 6:00 on będzie w alarmie. Skoro sobota była taka robocza, pytaniem było, czy hitlerowcy uszanują dzień Herr Gott'a , czy też znów czeka ich niespokojny dzień.
Piotr podszedł do Andrzeja i zapytał:Klucz 1 - Grot 1, Grot 2
Klucz 2 - Biała 8, Biała 10
Drużyna 1: ppor. Tomasz Kazański/st. szer. Tadeusz Krieger
Drużyna 2: pchor. Andrzej Baran/kpr. Piotr Zaniewski
Drużyna 3: ppor. Bronisław Skibiński/plut. Antoni Markiewicz
Drużyna 4: pchor. Mikołaj Skarbek/st. szer. Paweł Kowala
W przypadku wykrycia wroga kierowana na niego jest drużyna w locie, w następnej kolejności w dyżurze. Maksymalnie 1 drużyna na 1 samolot nieprzyjaciela
Stan paliwa: 45 pełnych beczek (9000l), 1 niepełna (poniżej 100l), 9 pustych beczek, godzina 22:00
27 Sierpnia 1939
4:00:
Klucz 1, Drużyna 4, Alarm
Klucz 2, Drużyna 3, Rezerwa
6:00
Klucz 1, Drużyna 1, Rezerwa
Klucz 2, Drużyna 2, Alarm
8:00:
Klucz 1, Drużyna 3, Alarm
Klucz 2, Drużyna 4, Rezerwa
10:00
Klucz 1, Drużyna 2, Dyżur
Klucz 2, Drużyna 1, Lot
12:00
Klucz 1, Drużyna 4, Lot
Klucz 2, Drużyna 3, Dyżur
14:00:
Klucz 1, Drużyna 1, Dyżur
Klucz 2, Drużyna 2, Lot
16:00
Klucz 1, Drużyna 3, Alarm
Klucz 2, Drużyna 4, Rezerwa
18:00
Klucz 1, Drużyna 2, Rezerwa
Klucz 2, Drużyna 1, Alarm
20:00
Klucz 1, Drużyna 4, Alarm
Klucz 2, Drużyna 3, Rezerwa
-Panie chorąży, chyba możemy już powoli szykować się spania? Mgła się podnosi, a Niemców nie widać. A jesteśmy i tak w rezerwie.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
Racja. Nie wiadomo co się będzie jutro działo.
Lepiej być wypoczętym.
Lepiej być wypoczętym.
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6581
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
27 sierpnia 1939
Aleksandrowice
11:20
O dziwo niedziela zaczęła się spokojnie. Rano nikt nie naruszał przestrzeni, a o 10:00 na pierwszy patrol wystartował podporucznik Kazański, zabierając się Białą 8 na jej pierwszy lot po naprawie. Bronek zaprosił Andrzeja do brydża i czekając na naruszenie przestrzeni kontynuowali grę. Coś jednak Andrzejowi nie pasowało. Wreszcie zauważył, co było nie tak. Nie było znów części mechaników, a przed aeroklubem brakowało jednej ciężarówki. Na dodatek druga grupa mechaników wydawała się szykować mundury, jak do jakiegoś wyjścia.
-Jak dziś spokojnie - zaczął Bronek oglądając karty i zalicytował ostro na początek - Dwa piki!
Bronek musiał mieć dużo punktów i najwyraźniej najmocniejsze miał piki. Andrzej spojrzał w swoje karty. Nie było w nich absolutnie nic. Raptem jeden as pik i same blotki. Musiał przekazać informację Piotrowi, że nie ma nic, ale pasowanie mogło zdradzić słabość Bronkowi. Z drugiej strony czy blefowanie kontrą, nie wprowadzi Piotra w błąd, że ma mocniejsze karty.
[dla nie znających brydża. Teraz podajesz ile chcesz grać* (zależy od tego ile masz punktów (silnych kart)), pasujesz, albo "podnosisz stawkę" mówiąc kontra, że przeciwnicy tego nie ograją. Z twoimi kartami to tylko "pass" wchodzi w grę, ale to zdradzi też przeciwnikom, że mogą grać wyżej. No i w grze towarzyskiej, jest czas na 1-2 zdania między licytacją, rozmowy towarzyskiej]
*Bronek licytujac pokazał silne piki i zdecydował, ze zdobędą 8 (6+2) lew (zagrań), a kolorem atutowym (bije wszystko inne) jest pik
Aleksandrowice
11:20
O dziwo niedziela zaczęła się spokojnie. Rano nikt nie naruszał przestrzeni, a o 10:00 na pierwszy patrol wystartował podporucznik Kazański, zabierając się Białą 8 na jej pierwszy lot po naprawie. Bronek zaprosił Andrzeja do brydża i czekając na naruszenie przestrzeni kontynuowali grę. Coś jednak Andrzejowi nie pasowało. Wreszcie zauważył, co było nie tak. Nie było znów części mechaników, a przed aeroklubem brakowało jednej ciężarówki. Na dodatek druga grupa mechaników wydawała się szykować mundury, jak do jakiegoś wyjścia.
-Jak dziś spokojnie - zaczął Bronek oglądając karty i zalicytował ostro na początek - Dwa piki!
Bronek musiał mieć dużo punktów i najwyraźniej najmocniejsze miał piki. Andrzej spojrzał w swoje karty. Nie było w nich absolutnie nic. Raptem jeden as pik i same blotki. Musiał przekazać informację Piotrowi, że nie ma nic, ale pasowanie mogło zdradzić słabość Bronkowi. Z drugiej strony czy blefowanie kontrą, nie wprowadzi Piotra w błąd, że ma mocniejsze karty.
[dla nie znających brydża. Teraz podajesz ile chcesz grać* (zależy od tego ile masz punktów (silnych kart)), pasujesz, albo "podnosisz stawkę" mówiąc kontra, że przeciwnicy tego nie ograją. Z twoimi kartami to tylko "pass" wchodzi w grę, ale to zdradzi też przeciwnikom, że mogą grać wyżej. No i w grze towarzyskiej, jest czas na 1-2 zdania między licytacją, rozmowy towarzyskiej]
*Bronek licytujac pokazał silne piki i zdecydował, ze zdobędą 8 (6+2) lew (zagrań), a kolorem atutowym (bije wszystko inne) jest pik
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
3 trefle* - odparł Andrzej.
* W grze brydżowej trefl oznacza najsłabszy kolor i z reguły pozwala w licytacji na zmianę na silniejszy kolor.
Tylko czy Piotr się domyśli że Andrzej nie ma trefli na ręce?
* W grze brydżowej trefl oznacza najsłabszy kolor i z reguły pozwala w licytacji na zmianę na silniejszy kolor.
Tylko czy Piotr się domyśli że Andrzej nie ma trefli na ręce?
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6581
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
[uuu... ciężki blef]
Plutonowy Markiewicz przelatywał wzrokiem po swoich kartach:
-W piątek też było spokojnie i zaraz potem jak ruszyli... Pięć trefl! - rzucił bez pardonu, wprowadzając zaskoczenie u Piotra, który starał się zrozumieć sytuację.
Bronek kontynuował:
-Można by zrobić to co Niemcy i przekroczyć granicę. Lotnisko w Gliwicach jest niedaleko granicy i po ruchu na tym lotnisku można powiedzieć wiele, ale cóż... Albo ktoś z nas musiałby przekonać Tomasza do złamania rozkazu... albo samemu złamać rozkaz. Niestety, te nas pętają.
Tymczasem Piotr w dwa palce otarł nos, co zawsze robił, gdy w kartach nie miał nic i powiedział:
-Pas
-Pięć bez atu - rzucił Bronek, przerywając rozmowę, a skupiając się mocniej na grze. Andrzej z poprzednich gier dobrze rozumiał ich wymianę zdań. Bronek miał cztery króle. Skoro Piotr nie miał nic, przeciwnicy byli w stanie zagrać praktycznie każdego szlema.. I tylko szczęśliwy układ kart mógł pozwolić im go rozbić... Jedyne, czego ugrać nie mogli na pewno, to 7 pik lub 7 bez atu, bo tutaj asa którego miał Andrzej pokonać by nie mogli. Pewne było jedno. Jak Andrzej wejdzie w szlema, to przeciwnicy dadzą kontrę i ograją ich, bo zapewne każdy z nich mógł przerwać szlema. Andrzej mógł tylko pasować lub kontrować.
Plutonowy Markiewicz przelatywał wzrokiem po swoich kartach:
-W piątek też było spokojnie i zaraz potem jak ruszyli... Pięć trefl! - rzucił bez pardonu, wprowadzając zaskoczenie u Piotra, który starał się zrozumieć sytuację.
Bronek kontynuował:
-Można by zrobić to co Niemcy i przekroczyć granicę. Lotnisko w Gliwicach jest niedaleko granicy i po ruchu na tym lotnisku można powiedzieć wiele, ale cóż... Albo ktoś z nas musiałby przekonać Tomasza do złamania rozkazu... albo samemu złamać rozkaz. Niestety, te nas pętają.
Tymczasem Piotr w dwa palce otarł nos, co zawsze robił, gdy w kartach nie miał nic i powiedział:
-Pas
-Pięć bez atu - rzucił Bronek, przerywając rozmowę, a skupiając się mocniej na grze. Andrzej z poprzednich gier dobrze rozumiał ich wymianę zdań. Bronek miał cztery króle. Skoro Piotr nie miał nic, przeciwnicy byli w stanie zagrać praktycznie każdego szlema.. I tylko szczęśliwy układ kart mógł pozwolić im go rozbić... Jedyne, czego ugrać nie mogli na pewno, to 7 pik lub 7 bez atu, bo tutaj asa którego miał Andrzej pokonać by nie mogli. Pewne było jedno. Jak Andrzej wejdzie w szlema, to przeciwnicy dadzą kontrę i ograją ich, bo zapewne każdy z nich mógł przerwać szlema. Andrzej mógł tylko pasować lub kontrować.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
5 bez atu? Toż to już szalona gra. Ale że to Andrzej z Piotrem wistują [zagrywają] pierwsi, co przy grze bez atu [bez koloru / bez trumfa] mogło przynieść widmo sukcesu. Wystarczą trzy zbiórki aby przeciwnicy przegrali grę.
Zaryzykować?
- Kontra!
Zaryzykować?
- Kontra!
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6581
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
-Sześć trefl! - podał skrzydłowy Bronka. Piotr wziął głęboki oddech i powiedział - Pas.
Co miał na myśli plutonowy - pomyślał Andrzej - Czy pokazał najmocniejszy kolor, czy brak figur.. Ale czy to znaczyłoby, że wszystkie mocne karty ma tylko Bronek? To było prawie nieprawdopodobne. Poza tym wszedł już wcześniej w trefle. Bronek jakby się rozkojarzył i powiedział:
-Widzę, że tylko karty w głowie wszystkich, no to jedziemy sześć pik!
Patrząc w karty Andrzeja to było najwyżej co on sam mógł przerwać przeciwnikom. Jeden udany wist i mają wygraną. To nawet łatwiej, niż poprzednio. Choć jakby teraz spasował... mógłby zablefować, że wtedy blefował i podpuścić przeciwników na szlema bez atu, albo wyjście w przegraną... Tylko teraz jego wcześniejsze wejście w trefle... Jak Bronek uznał, że ma dobre karty, to mógłby uznać to za podpuszczenie...
Co miał na myśli plutonowy - pomyślał Andrzej - Czy pokazał najmocniejszy kolor, czy brak figur.. Ale czy to znaczyłoby, że wszystkie mocne karty ma tylko Bronek? To było prawie nieprawdopodobne. Poza tym wszedł już wcześniej w trefle. Bronek jakby się rozkojarzył i powiedział:
-Widzę, że tylko karty w głowie wszystkich, no to jedziemy sześć pik!
Patrząc w karty Andrzeja to było najwyżej co on sam mógł przerwać przeciwnikom. Jeden udany wist i mają wygraną. To nawet łatwiej, niż poprzednio. Choć jakby teraz spasował... mógłby zablefować, że wtedy blefował i podpuścić przeciwników na szlema bez atu, albo wyjście w przegraną... Tylko teraz jego wcześniejsze wejście w trefle... Jak Bronek uznał, że ma dobre karty, to mógłby uznać to za podpuszczenie...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju
- Nie no panowie, pas.
Nie szarżujemy, mimo że podchorążoemu ściekła kropla potu po karku.
Zaiste, w brydżu liczyła się nie tylko gra, ale i licytacja...
Nie szarżujemy, mimo że podchorążoemu ściekła kropla potu po karku.
Zaiste, w brydżu liczyła się nie tylko gra, ale i licytacja...
Znam wszystkie możliwe pytania i wszystkie odpowiedzi.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.
I jeśli mimo to je zadaję, to dlatego, że jest to - niestety - mój obowiązek.