R1 - pchor. Andrzej Baran - ostatnie dni pokoju

[PL_CMDR Blue R]

Plutonowy spojrzał w karty i widać było, że zażarcie myśli. I wtedy powiedział, to czego Andrzej nie chciał usłyszeć "Pass". Piotr szybko spasował. I Bronek zagłębił się w karty. Widać było, że głęboko myśli. Jak spasuje, to grają 6 pik, jak powie więcej... była szansa na totalne rozgromienie Bronka. I wtedy zapadł wyrok:
-Pass!
Plutonowy wyłożył karty, a na twarzy Bronka najpierw pojawiło się zaskoczenie, a potem uśmiech, gdy liczył swoje karty i "dziadka".
-Siódemka pik! - powiedział, aby plutonowy dołożył kartę. Piotr zrzucił blotkę, Bronek szybko również dorzucił niską kartę. Andrzej spojrzał w karty. Miał w pikach tylko szóstkę i asa. Albo mógł zebrać teraz lewę, albo zostawić asa na później... Niemniej dalej as mógł wziąć tylko raz.
-Dziś w wodną gra Bielsko z Cracovią. Stawiacie na kogoś? - powiedział niespodziewanie Bronek

[PL_Andrev]

- As bierze raz - powiedział Andrzej zrzucając asa. Mieli już jedną zbiórkę, jeżeli ugrają jeszcze jedną, to pięknie uda się zrobić przeciwników w jajo. A że grają w piki to trzeba im te trumfy zabrać - może uda się coś wziąć jakąś blotką w końcowej grze?
Bronek dorzucił kolejną kartę z ręki.
Andrzej położył 6-tkę pikową na stole - razem z kart może zejść 8 trumfów, na rękach 3 graczy zostanie 5. Piotr powinien mieć też 2, zatem u przeciwników zostaną tylko 3. Nieźle jak na grę obronną.
- Jakoś mnie piłka wodna nie interesuje. Czegoś mi tam brakuje.

[PL_CMDR Blue R]

Bronek polecił zbić szóstkę ósemką i doszło do Piotra. Andrzej wiedział, że Bronek podpuszcza Piotra do bicia, aby zabrać mu kartę, zapewne Piotr miał dziewiątkę, a walet jest w rękach Bronka. A może chodziło, aby myślał, ze walet jest na ręce Andrzeja? I wtedy stało się niespodziewane... Piotr zrzucił dwójkę... karo. A to znaczyło, że pozostałe piki... - i spojrzenie Andrzeja przeszło na rękę Bronka.

Układ kart był mocno niefortunny, zupełnie jakby ktoś ułożył karty. I w ostatnim wiście Andrzej żałował, że nie grają bez atu. U dziadka został jeden pik, gdy Bronek zrzucił ostatniego kiera, zbierając pikiem ostatnią lewę. Bronek otarł pot z czoła i powiedział:
-Podczas licytacji myślałem, czy nie iść w siedem pik. Zaskoczyłeś mnie tymi treflami, Andrzeju, ale muszę być ci wdzięczny. Obawiałem się, że zgarniesz jedną lewę, ale tą treflową. Myślałem, że asa ma Antoś. Co za fascynujący układ. Jedna karta, nie da się nic ugrać, ale jak przeciwnik pójdzie na całość... A prawie poszedłem. Oby ten as był jak nasi piloci. Hitler rzuci się myśląc, że rozgromi nas w powietrzu, postawi te siedem pik, a my zadamy tą ranę, którą potem rozszarpie Anglia i Francja!

[PL_Andrev]

- Takie życie - wzruszył ramionami Andrzej - nie da się wszystkiego przewidzieć, a czasami trzeba zaryzykować.
Ale, ale. Jeszcze nie ugrałeś, zobaczymy co będzie dalej.

[PL_CMDR Blue R]

Bronek skończył tasować talię i z uśmiechem podsunął ją Andrzejowi:
-Macie rację. Przełóż i gramy dalej.
I tak minął Andrzejowi czas, aż do lotu, który zaskakująco był niezwykle spokojny. Po powrocie zjedli kolację i w zasadzie już nie mieli wiele do pracy. Tylko od 18:00 do 20:00 musieli być w rezerwie, jakby jednak jakieś intruzy przyleciały nad polskie niebo. Tymczasem Niemcy jakby zapadli się pod ziemię. Gdy skończyli jeść Piotr zapytał:
-Panie chorąży, jak wam się wydaje. Co porucznik chciał nam wtedy przekazać, gdy wspomniał o tym złamaniu rozkazów i locie nad Gliwice?

[PL_Andrev]

- No bo widzisz, jak oni nas szpiegują to może my też tak odrobinkę chcielibyśmy na nich popatrzeć, czy czegoś niemiłego nie kombinują. Tylko że jak widać po naszych doświadczeniach szkopki mają lepsze samoloty i taka wycieczka mogła by się dla nas zakończyć smutno. W najlepszym przypadku awantura na szczeblu międzypaństwowym, w najgorszym - kula w łeb. A z Gliwic do granicy kilka kroków - istnieje szansa że byśmy zdążyli odskoczyć za linię granicy gdy oni by dopiero kołowali. Ale coś nasze dowództwo trzęsie się ze strachu - pewnie boją się że w przypadku naszych prowokacji Anglicy i Francuzi mogą umyć ręce.

[PL_CMDR Blue R]

-Myślicie, że tak zrobią? I te wszystkie pakty, sojusze rozbiją się, bo raz my coś zrobimy? Przecież to jakby sąsiad ci cały czas obrzucał dom kamieniami, wybijał szyby, a ty raz mu strzelisz w pysk i sąsiedzi powiedzą, że te wybite szyby to twoja wina i sąsiad ma prawo cię poturbować i zburzyć ci dom? Wydaje mnie się to głupotą.

[PL_Andrev]

Tak? No to popatrz: Nadrenię wzięli? Wzięli. Austrię wzięli? Wzięli.
Czechosłowację wzięli? Wzięli. To polityka. Tutaj się nie myśli w kategorii jednostek.
Jak hitlerki dobrze pokombinują to pies z kulawą nogą się za nami nie ruszy.
Przecież już wrzeszczą że Polacy biją Niemców.
A jakby Francuzi bili Niemców na granicy, to być pomagał bitym Niemcom czy bijącym Francuzom?

[PL_CMDR Blue R]

-Francuzom, panie chorąży - odpowiedział Piotr - Francuzi nie Franczyzowali nas, a Niemcy? Oni od zawsze nas nienawidzili. Krzyżacy, Prusacy, Austriacy... Pod Wiedniem ich ratowaliśmy, a potem oni nas rozebrali. I zakazywali bycia Polakami. Hitler robi to, co zaczęli wiek temu. Więc tak. Biłbym Niemca i żądał całego Śląska dla Polski.

[PL_Andrev]

-Hahaha - roześmiał się Andrzej - a gdybym zapytał co zrobisz jak bije Słowak Czecha, to komu byś pomagał to pewnie byś coś wymyślił.
No dobra, z Francuzami to jednak był zły przykład, bo to dzięki nim zawdzięczamy że żyjemy w wolnej Polsce.
Ale poważnie to wcale nie byłbym taki pewien. Okej, mamy mocną czkawkę po zaborach, Niemcy teraz nas coś nie lubią, ale zobacz sam: granice Rzeczypospolitej i ksiąstewek niemieckich była najspokojniejszą granicą w Europie przez prawie 500 lat. Obok unii polsko-litewskiej mieliśmy też unię polsko-saksońską, w porównaniu do zaborców to zabór austriacki dawał najwięcej swobód Polakom. Niemcy i Austria jakoś przełknęły powstanie państwa polskiego, ale patrz co zrobili bolszewicy - mało co a cały kraj byłby polską republiką radziecką. Według mnie to ten wrzeszczący wariat z wąsikiem nastroił Niemców przeciwko nam i odwrotnie.

[PL_CMDR Blue R]

-Moim zdaniem ich specjalnie nastrajać nie trzeba. Po prostu pozwolił bez skrępowania mówić, co myślą. Od wieków Niemcy chcą nas sobie podporządkować. Nawet z naszym powstaniem nie zgadzali się. Przecież Ślązacy walczyli z Niemcami, gdy ci nie chcieli, aby polskie tereny były w Polsce, nie?... Zaraz... - powiedział Piotr, wyglądający jakby coś liczył - 500 lat? A Grunwald to nie był w 1400-którymś? I nie walczyliśmy z nimi jeszcze wiek później? Bo później to chyba u siebie mieli jakieś wojny... Stuletnia, nie? No, a w 1700, to to znów na nas napierali... Więc tylko te 100 lat było spokoju, wtedy co Szwedzi próbowali kontynent sobie podporządkować. Oni też z Niemcami walczyli, nie? A jak tylko Niemcy mogli robić co chcieli, to podporządkować nas sobie próbowali.

W tej chwili do tablicy podszedł szeregowy Krieger i zaczął zmazywać plan na dzisiejszy dzień, aby zapisać plan na następny.

[PL_Andrev]

- No popatrz - uśmiechnął się Andrzej - a ja mówiłem o niemieckich ksiąstewkach na zachodzie, nie o Prusach. Czyli Grunwald się nie liczy bo nie walczyliśmy z Niemcami jako takimi, tylko z państwem Pruskim które sobie sami zresztą na kark sprowadziliśmy. O Niemcach mówimy od kiedy? Chyba od przegranej Napoleona i ichnim zjednoczeniu. To Prusacy przyczynili się walnie do powstania dzisiejszych Niemiec i samych Niemców. No i widać że państwa Ententy po Wielkiej Wojnie niczego się nie nauczyły, bo dobrzy Niemcy to słabi Niemcy.
Ale, ale. My tu gadu gadu, a tu jakieś nowe plany się pojawiają.

[PL_CMDR Blue R]

-No, zobaczmy co tam będzie... Czyli w zasadzie my powinniśmy mówić, że nie było Germanizacji, tylko Prusycyzacja, a i księstewka niemieckie, te dobre dla nas zostały zgermanizowane....- Mówiąc to podeszli do tablicy

Klucz 1 - Grot 1, Grot 2
Klucz 2 - Biała 8, Biała 10

Drużyna 1: ppor. Tomasz Kazański/st. szer. Tadeusz Krieger
Drużyna 2: pchor. Andrzej Baran/kpr. Piotr Zaniewski
Drużyna 3: ppor. Bronisław Skibiński/plut. Antoni Markiewicz
Drużyna 4: pchor. Mikołaj Skarbek/st. szer. Paweł Kowala

W przypadku wykrycia wroga kierowana na niego jest drużyna w locie, w następnej kolejności w dyżurze. Maksymalnie 1 drużyna na 1 samolot nieprzyjaciela

Stan paliwa: .... pełnych beczek (........), ....... pustych beczek,
Loty w Sierpniu '39: 33 (1 transfer, 21 patrole, 11 przechwycenia)

28 Sierpnia 1939

4:00
Klucz 1, Drużyna 1, Rezerwa
Klucz 2, Drużyna 2, Alarm

6:00:
Klucz 1, Drużyna 3, Alarm
Klucz 2, Drużyna 4, Rezerwa

8:00
Klucz 1, Drużyna 2, Rezerwa
Klucz 2, Drużyna 1, Alarm

10:00
Klucz 1, Drużyna 4, Lot
Klucz 2, Drużyna 3, Dyżur

12:00
Klucz 1, Drużyna 1, Dyżur
Klucz 2, Drużyna 2, Lot

14:00
Klucz 1, Drużyna 3, Lot
Klucz 2, Drużyna 4, Dyżur

16:00
Klucz 1, Drużyna 2, Rezerwa
Klucz 2, Drużyna 1, Alarm

18:00
Klucz 1, Drużyna 4, Alarm
Klucz 2, Drużyna 3, Rezerwa

20:00
Klucz 1, Drużyna 1, Rezerwa
Klucz 2, Drużyna 2, Alarm

I wtedy skrzydłowy zapytał:
-To Krzyżacy podczas wojen z nami dzieci do wież przywiązywali? - najwyraźniej rozmowy historycznie za ciekawsze od planu lotów

[PL_Andrev]

Andrzej zmarszczył brwi - wydawało mi się że to chodziło o bitwy pierwszych piastów, ale tego nie jestem pewien.
- To co, może partyjkę? A może dla odmiany w Tysiąca? Chyba że coś ciekawego jest w prasie?

[PL_CMDR Blue R]

-A może w oczko? Gra szybka, nie męcząca - zaproponował Piotr i tak dyskusja zeszła na tematy bardziej hazardowe.

28 sierpnia 1939
Aleksandrowice
1:00
Odległa eksplozja wyrwała Andrzeja ze snu. Przez chwilę leżał, starając się dojść co się dzieje. Na korytarzu ktoś chodził nerwowo, ktoś na zewnątrz coś głośno mówił (używając przy tym często słowa TAM)... A Andrzejowi wydawało się, że już chyba tu był... Jakby już to kiedyś się działo...