Aktywację użytkowników dokonuje tylko Admin po informacji na Discordzie Uwaga !!! Google / Gmail blokuje korespondencję z forum Archiwum forum PolishSeamen - tylko do odczytu Zapraszamy na serwer głosowy DISCORD |
R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Moderator: PL_CMDR Blue R
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6582
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Gdy Messerschmitt otworzył ogień, polska maszyna po raz pierwszy od dłuższego czasu postanowiła pomóc Ludwikowi i wpadła w korkociąg, wyrzucając Ludwika niczym z procy. Miało to jednak ogromny minus... Od zawsze uczono Ludwika, aby skakać bez zbędnych obrotów... A teraz okazało się, że zapisał się na przyspieszony kurs tańca w powietrzu, gdy podobnie jak maszyna robił piruety...
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Nie było czasu na zastanowienia się jak zrobić to dobrze. Stanołem na fotelu i w momencie gdy chciałem wyskoczyć na lewo wyrzuciło mnie. Obróciło mną kilka razy, ciężko mi było przyjąć pozycję do opadania. Nerwowo szukałem rączki uwalniającej spadochron, aż ją dosięgnołem i poczułem mocne szarpnięcie. Czasza się rozwinęła, linki w porządku.
Spojrzałem na dół same pola , a kawałek na północ znajdowało się kilka domów. Na niebie w stronę Wisły ujrzałem jednego Niemca , drugi zaś przelatywał jakieś 200 metrów nade mną. Strach mnie ogarną, że teraz się zacznie dla mnie piekło i będą do mnie pruć jak do olbrzymiego balona zawieszonego w powietrzu... Próbowałem odnaleźć Janka, nie widziałem go w powietrzu na ziemi też nie zauważyłem oznak rozbicia. Jeszcze trochę, jeszcze chwila i moje stopy dotkną ziemi.
Spojrzałem na dół same pola , a kawałek na północ znajdowało się kilka domów. Na niebie w stronę Wisły ujrzałem jednego Niemca , drugi zaś przelatywał jakieś 200 metrów nade mną. Strach mnie ogarną, że teraz się zacznie dla mnie piekło i będą do mnie pruć jak do olbrzymiego balona zawieszonego w powietrzu... Próbowałem odnaleźć Janka, nie widziałem go w powietrzu na ziemi też nie zauważyłem oznak rozbicia. Jeszcze trochę, jeszcze chwila i moje stopy dotkną ziemi.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6582
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Gdy Ludwik rozpinał spadochron, nagle odczuł dziwne uczucie. Był pewien, że tuż nad ziemią widział, jak ktoś przed nim ląduje... ale jednocześnie wiedział, że to był on. Ale czy na pewno? Rozejrzał się dookoła.... Albo nikogo więcej nie było, albo ktoś musiałby schować się pod czaszą jego spadochronu. Nie, to musiał być on... Był sam... Ale widziałby siebie z zewnątrz? Jak w tym głupim dowcipie, że najszybszy biegacz biega tak szybko wokół słupa, że widzi swoje plecy? Nie, na te przemyślenia będzie miał czas później, musiał odpiąć spadochron, bo teraz czasza mogła podziałać na szkopów, jak płachta na byka... Szarpnął linkę i nagle dostrzegł obca dłoń przy swojej... nie, to jednak była jego dłoń... tylko palec wskazujący był wycięty pod nietypowym kątem, co sprawiało wrażenie, że za jego dłonią jest kolejna... Spróbował wyprostować palec i zrozumiał, że to był błąd... Impuls nerwowy przebiegł z palca do mózgu ze spóźnioną informacją: "Palec nie jest prosty, kość nie pasuje do stawu. Aktywować alarm". Mózg zajęty wcześniej Niemcami postanowił nadrobić zaległości i wysłał prosty sygnał: "Potężny ból, lokalizacja: Prawy palec wskazujący". Sygnał dotarł momentalnie do świadomości, która zapragnęła dać temu wyraz podpowiadając "Krzyk".
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Padłem na kolana i chwytając się za nadgarstek zacząłem wyć z bólu.
- Ku**a ! Nie może być - wykrzyczałem na głos. Muszę działać, jest dobrze , żyje mogę chodzić , mogę walczyć... jako tako , ale mogę. Lewa ręka cała, jakoś sobię nią poradzę. Obejrzałem się od dołu do góry, kilka zadrapań na nogach...jest w porządku. Wyjąłem Vis-a i wróciłem do pozycji klęczącej próbując go przeładować o nogę. Dwie minuty później i z nowym otarciem na udzie udało się. Co dalej ? Ból odcinał mnie całkowicie i ciężko mi było myśleć.
-To tylko palec- powtarzałem nieustannie.
Co jeśli była by to rana postrzałowa..uff jaki to musi być ból ?
Wyjąłem nóż i odciąłem kawałek linki ze spadrochnu przyda się.
W górze "śmigneły" samoloty z czarnym krzyżem. Musiałem ruszać, jakieś dwa kilometry po mojej lewej było kilka chałup, to była północ. Po prawej stronie od zabudowań był las, a raczej zagajnik tak to wyglądało z góry, przebiegała tam też jakąś droga. Zacząłem powłóczyć nogami... jakoś ciężko mi się szło i ledwie łapałem oddech.
Muszę znaleźć, kawałek patyka, takiego solidnego i usztywnić palca...
Cholera , lecz jak go wyprostować? W tym momencie przede mną zauważyłem duży kamień.
- Niech to c**j wszystko strzeli ! - muszę to zrobić nie mam wyjścia.
- Ku**a ! Nie może być - wykrzyczałem na głos. Muszę działać, jest dobrze , żyje mogę chodzić , mogę walczyć... jako tako , ale mogę. Lewa ręka cała, jakoś sobię nią poradzę. Obejrzałem się od dołu do góry, kilka zadrapań na nogach...jest w porządku. Wyjąłem Vis-a i wróciłem do pozycji klęczącej próbując go przeładować o nogę. Dwie minuty później i z nowym otarciem na udzie udało się. Co dalej ? Ból odcinał mnie całkowicie i ciężko mi było myśleć.
-To tylko palec- powtarzałem nieustannie.
Co jeśli była by to rana postrzałowa..uff jaki to musi być ból ?
Wyjąłem nóż i odciąłem kawałek linki ze spadrochnu przyda się.
W górze "śmigneły" samoloty z czarnym krzyżem. Musiałem ruszać, jakieś dwa kilometry po mojej lewej było kilka chałup, to była północ. Po prawej stronie od zabudowań był las, a raczej zagajnik tak to wyglądało z góry, przebiegała tam też jakąś droga. Zacząłem powłóczyć nogami... jakoś ciężko mi się szło i ledwie łapałem oddech.
Muszę znaleźć, kawałek patyka, takiego solidnego i usztywnić palca...
Cholera , lecz jak go wyprostować? W tym momencie przede mną zauważyłem duży kamień.
- Niech to c**j wszystko strzeli ! - muszę to zrobić nie mam wyjścia.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6582
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Po chwili, gdy z palca poszedł nowy sygnał o bólu, Ludwik żałował swojej decyzji. Choć naprostował palec, pytanie brzmiało, czy poprawnie. Choć z drugiej strony, skoro palec był na właściwym miejscu, to chyba było dobrze... musiało to być obrażenie od wypadnięcia z samolotu, gdyż sladów postrzału nie było...
Niemniej ból powodował, że musiał go trzymać wyprostowanego, co wykluczało strzelanie z prawej ręki... Pozostawała lewa...
Dobrą wiadomością był fakt, że Hitlerowcy odlatywali, najwyraźniej zadowoleni widokiem wraku nieopodal... a może nie zauważyli spadochronu? Nie, raczej tacy niedzielni lotnicy nie pokonali go... a może po prostu spodziewali się zasadzki?
Niemniej ból powodował, że musiał go trzymać wyprostowanego, co wykluczało strzelanie z prawej ręki... Pozostawała lewa...
Dobrą wiadomością był fakt, że Hitlerowcy odlatywali, najwyraźniej zadowoleni widokiem wraku nieopodal... a może nie zauważyli spadochronu? Nie, raczej tacy niedzielni lotnicy nie pokonali go... a może po prostu spodziewali się zasadzki?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Trzymanie palca wyprostowanego nie pozwalało mi skupić się na niczym innym. Dlatego czym prędzej postanowiłem zabezpieczyć mój uraz. Przy użyciu linki, kawałka patyka oraz rękawu z mojej koszuli usztywniłem palec....trwało to dobre pół godziny.
Od lotniska dzielił mnie dystans 20/25 kilometrów, bezpiecznie liczyłem 6/7 godzin marszu. Daleko na horyzoncie widziałem las nie byłem pewny czy to las który otaczał Opole od zachodniej strony. Postanowiłem ruszyć w jego kierunku. Potwornie chciało mi się pić, raz na jakiś czas dało się usłyszeć odgłosy pracy artylerii poza tym cisza jak makiem zasiał. Nikogo nie widziałem jak do tej pory. Idąc przez pola i łąki poczułem olbrzymią nostalgie, ale nie wiedziałem do końca za czym... Las do którego się zbliżałem był olbrzymi. Co kilkadziesiąt metrów, zatrzymywałem się i nasłuchiwałem...cisza.
Gdzieś daleko usłyszałem odgłos silników, na niebie również udało mi się zaobserwować jakiś ruch. Liczyłem na jakieś zabudowania, domy jeśli nadarzy się okazja ukradnę rower , a może konia.
Od lotniska dzielił mnie dystans 20/25 kilometrów, bezpiecznie liczyłem 6/7 godzin marszu. Daleko na horyzoncie widziałem las nie byłem pewny czy to las który otaczał Opole od zachodniej strony. Postanowiłem ruszyć w jego kierunku. Potwornie chciało mi się pić, raz na jakiś czas dało się usłyszeć odgłosy pracy artylerii poza tym cisza jak makiem zasiał. Nikogo nie widziałem jak do tej pory. Idąc przez pola i łąki poczułem olbrzymią nostalgie, ale nie wiedziałem do końca za czym... Las do którego się zbliżałem był olbrzymi. Co kilkadziesiąt metrów, zatrzymywałem się i nasłuchiwałem...cisza.
Gdzieś daleko usłyszałem odgłos silników, na niebie również udało mi się zaobserwować jakiś ruch. Liczyłem na jakieś zabudowania, domy jeśli nadarzy się okazja ukradnę rower , a może konia.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6582
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Gdy Ludwik zbliżył się do lasu, las ożył. A przynajmniej dwa krzaki. Zza osłony wynurzył się żołnierz i krzyknął:
-Ręce do góry!
-Ręce do góry!
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Zrobiłem to co kazali i uniosłem ręce do góry. Spokojnym głosem powiedziałem
- Jestem oficerem Wojska Polskiego podporucznik Ludwik Gwarczyński. Mam pistolet przy sobie. Wy to kto ?
- Jestem oficerem Wojska Polskiego podporucznik Ludwik Gwarczyński. Mam pistolet przy sobie. Wy to kto ?
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6582
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Zza drugiego krzaka wyszedł kolejny żołnierz, dosłownie wynurzając się spod ziemii, gdy opuszczał okop. Kapral odezwał się:
-Niemieccy sabotażyści tak samo mówią. Jaka jednostka i skąd?
-Niemieccy sabotażyści tak samo mówią. Jaka jednostka i skąd?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
- Niemieccy sabotażyści ?! Oni również działają tak jak wy.
Podporucznik Ludwik Gwarczyński , 121 Eskadra Myśliwska tyle powinno wam wystarczyć. Ja również panowanie nie mam co do was pewności. Ubezpieczacie zgrupowanie, które jest w lesie ? Czy to czujki i zwiad ? A może jesteście Niemieckimi spadochroniarzami?
Informację za informację.
Podporucznik Ludwik Gwarczyński , 121 Eskadra Myśliwska tyle powinno wam wystarczyć. Ja również panowanie nie mam co do was pewności. Ubezpieczacie zgrupowanie, które jest w lesie ? Czy to czujki i zwiad ? A może jesteście Niemieckimi spadochroniarzami?
Informację za informację.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6582
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Sierżant zmarszczył brwi:
-Jak potwierdzimy kim jesteście, to się dowiecie. To nie targowisko. My tu jesteśmy z rozkazu, a wy raczej nie. My wam w powietrzu nie przeszkadzamy i jak złapiecie naszego kierowcę, że lata wam na aerodromem, to z nim możecie się handlować. A na razie, oddajcie broń, do czasu potwierdzenia waszej tożsamości jesteście aresztowani... i lepiej, aby w eskadrze was lubili.
-Jak potwierdzimy kim jesteście, to się dowiecie. To nie targowisko. My tu jesteśmy z rozkazu, a wy raczej nie. My wam w powietrzu nie przeszkadzamy i jak złapiecie naszego kierowcę, że lata wam na aerodromem, to z nim możecie się handlować. A na razie, oddajcie broń, do czasu potwierdzenia waszej tożsamości jesteście aresztowani... i lepiej, aby w eskadrze was lubili.
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Ludwik sięgnął lewą ręką za "pas" chwytając broń , wyjął jakoś magazynek po czym powiedział:
- Ty się człowieku chyba nie słyszysz co ty za głupoty wygadujesz.
Zawiążcie mi oczy prowadźcie do dowódcy i szybko miejmy to za sobą....
- Ty się człowieku chyba nie słyszysz co ty za głupoty wygadujesz.
Zawiążcie mi oczy prowadźcie do dowódcy i szybko miejmy to za sobą....
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6582
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
Ruszyli w głąb lasu. Poruszając się w głąb Ludwik dostrzegł jeszcze kilka stanowisk. Nie była to chyba jednak zwarta linia obrony. Raczej wyglądało to na kilka punktów.
Dotarli do jednego okopu z którego wyjrzał kolejny sierżant.
-Sierżancie. Mamy skoczka. Twierdzi, że jest z eskadry za Opolem.
-I żądał informacji o naszej brygadzie. - dodał drugi.
Sierżant spojrzał na Ludwika i powiedział do żołnierzy:
-No to pilnujcie go, a ty - wskazał na jednego jednego żołnierza - Pojedźcie do Kraczewic i zapytajcie, czy nie stracili porucznika.... - i wymownym gestem oddał głos Ludwikowi
Dotarli do jednego okopu z którego wyjrzał kolejny sierżant.
-Sierżancie. Mamy skoczka. Twierdzi, że jest z eskadry za Opolem.
-I żądał informacji o naszej brygadzie. - dodał drugi.
Sierżant spojrzał na Ludwika i powiedział do żołnierzy:
-No to pilnujcie go, a ty - wskazał na jednego jednego żołnierza - Pojedźcie do Kraczewic i zapytajcie, czy nie stracili porucznika.... - i wymownym gestem oddał głos Ludwikowi
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
- Wy żądacie informacji ode mnie , a ja od was to chyba proste...
Tracimy czas nie potrzebnie. Sierżancie wyślijcie dwóch żołnierzy ze mną, nie jestem w stanie się bronić na dodatek jestem ranny. Na lotnisku potwierdzą moje dane jeśli nie , wtedy zrobicie ze mną co będziecie tylko chcieli. Dla mnie kluczową rolę gra czas. A tak będziecie musieli jeździć dwa razy.
Tracimy czas nie potrzebnie. Sierżancie wyślijcie dwóch żołnierzy ze mną, nie jestem w stanie się bronić na dodatek jestem ranny. Na lotnisku potwierdzą moje dane jeśli nie , wtedy zrobicie ze mną co będziecie tylko chcieli. Dla mnie kluczową rolę gra czas. A tak będziecie musieli jeździć dwa razy.
- PL_CMDR Blue R
- Posty: 6582
- Rejestracja: 24 gru 2019, 20:16
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: R3 - ppor. Ludwik Gwarczyński - Pod Lublinem
-Jesteście ranni?- sierżant obejrzał Ludwika od stóp do głów i zatrzymał wzrok na palcu, wskazał go własnym i powiedział:
-O palcu mówicie?
-O palcu mówicie?
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
PL_CMDR Blue R (Finek)
PL_CMDR Blue R (Finek)